Reklama

Cztery najbardziej szkodliwe mity o wpływie hormonów na nastrój

Często za smutek, napady złego humoru, skłonność do irytacji obwiniamy hormony. Oto popularne przekonania, jak sterują naszym samopoczuciem. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę.

Hormony to substancje wytwarzane w różnych miejscach organizmu. Wiele z nich oddziałuje na układ nerwowy. Jednak nie zawsze w takim stopniu i w taki sposób, jak myślimy... 

Wystarczy mieć dużo serotoniny, by cieszyć się dobrym nastrojem

Przekonani o tym pijemy co wieczór szklankę mleka bogatego w tzw. tryptofan. Zakładamy, że przez noc organizm wytworzy z niego serotoninę, a my będziemy mieli dobry humor o poranku. Ale często tak się nie dzieje i zamiast radości odczuwamy przygnębienie. Przyczyną tego może być np. skład mikroflory w jelitach. 

Reklama

Gdy jest ona zaburzona i brakuje np. bakterii Lactobacillus casei, pojawiają się stany lękowe i depresyjne oraz przewlekłe zmęczenie. Również dieta zawierająca dużo cukru i tłuszczu, a mało błonnika i tzw. fruktanów naraża na depresję. Dlatego być może, aby poprawić swój nastrój, powinniśmy sięgnąć po preparaty zawierające dobre bakterie (tzw. probiotyki) i zmienić dietę na tzw. śródziemnomorską.

Gdy brak nam energii, to pewnie przez zbyt małą ilość dopaminy

Choć hormon ten odpowiada za tzw. napęd i chęć do działania, nawet duża jego ilość może okazać się niewystarczająca, gdy jesteśmy permanentnie niedotlenieni lub brakuje nam witamin z grupy B albo żelaza. Również ukryte stany zapalne (np. w obrębie wątroby) znoszą działanie dopaminy. 


Wtedy przypływ energii zapewnią regularne spacery po lesie, a także jadłospis zawierający pokarmy takie, jak: otręby i płatki zbożowe, indyk, makrela, jajka, warzywa strączkowe, nasiona, pestki oraz orzechy. Dobrze jest też choć 1 raz na 5 lat zrobić badanie krwi na poziom przeciwciał anty-HCV. 

Hormon stresu kortyzol to samo zło i trzeba unikać sytuacji, które mogą go wyzwalać

W rzeczywistości jest tak, że bez kortyzolu nie moglibyśmy wysilać się fizycznie ani psychicznie. Dzięki niemu też organizm może łatwiej zwalczyć różne stany zapalne. Zatem... na nasze szczęście, nie da się zupełnie uniknąć stresujących sytuacji. 

W dojrzałym wieku to menopauza odpowiada za depresję

Równie dobrze, co niedobór estrogenów, powodem złego samopoczucia może być niezaspokojenie ważnych potrzeb osobistych. Zgodnie z teorią Abrahama Maslova - np. potrzeby bezpieczeństwa lub szacunku (np. gdy spotykasz się ze złym traktowaniem w najbliższym otoczeniu). 


Tekst pochodzi z magazynu

Tina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy