Reklama

Dzieci kontrolują mowę inaczej niż dorośli

Naukowcy z Queens University odkryli, że małe dzieci, poniżej drugiego roku życia, stosują odmienną strategię kontrolowania mowy niż dotychczas sądzono.

Badacze manipulowali głoskami, które dobywały się ze słuchawek, umieszczonych na uszach badanych, podczas mówienia. Stanowiły one informację zwrotną, dotyczącą produkowanych przez badanych dźwięków mowy. Zmiany słyszanych tonów, pociągały za sobą zmianę w mówieniu wśród dzieci i dorosłych, ale nie wśród najmłodszych (dzieci poniżej drugiego roku życia).

"Byliśmy bardzo zaskoczeni faktem, że dwulatki nie kontrolują własnego głosu w ten sam sposób, w jaki robią to dorośli" - wyjaśnia Ewen MacDonald, badacz z Queen's University.

Reklama

Technikę kontroli mowy porównuje on do grania na instrumencie: "Kiedy wiolonczelista gra, jednocześnie słucha dźwięków, które produkuje, aby upewnić się, że pasują one do rytmu i melodii. Jeśli stwierdzi, że tak nie jest, umożliwia mu to powrót do pożądanej sytuacji. Kiedy mówimy, stosujemy podobną technikę. Słuchamy własnej mowy, aby upewnić się, że używamy odpowiednich głosek i dźwięków."

Ciągle nie wiadomo, jaką strategię stosują małe dzieci. Według jednej z teorii istnieje możliwość, że podczas mówienia opierają się one na interakcji z osobą, do której kierują sygnały komunikacyjne, aby ocenić adekwatność wydawanych dźwięków. Dalsze badania będą miały na celu wyjaśnienie tego zagadnienia.

© EurekNews.pl
Dowiedz się więcej na temat: mowa | dzieci | dorośli | kontrola
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy