E-maile mogą szkodzić zdrowiu
Korespondencja internetowa to znakomity wynalazek, ale nieumiejętna obsługa służbowych e-maili może znacząco podnieść poziom naszego stresu i w związku z tym, zaszkodzić naszemu zdrowiu. O tym, jak nie popełniać błędów, mówił podczas dorocznej konferencji British Psychological Society's Division of Occupational Psychology w Nottingham dr Richard MacKinnon z Future Work Centre. Kluczem okazuje się dobra organizacja i unikanie złych nawyków.
Przeprowadzone przez naukowców z Future Work Centre badania, w których o zwyczajach dotyczących obsługi e-maili rozmawiano z grupą około 2000 osób różnych funkcji i zawodów pokazały, że często sami zwiększamy presję, jaką wywiera na nas skrzynka pełna służbowych e-maili. Winne okazują się tu nasze dobrze dobre intencje i chęć zachowania kontroli nad korespondencją za wszelką cenę.
Wśród najczęstszych "przewinień" znalazły się przyjmowanie przez cały dzień powiadomień o kolejnych trafiających do nas e-mailach i zwyczaj przeglądania skrzynki internetowej wcześnie rano i późno wieczorem. Choć takie działania dają nam wrażenie, że jesteśmy na bieżąco i panujemy nad sytuacją, to jednak w największym stopniu przyczyniają się do odczuwania ciągłej presji i podnoszenia poziomu stresu.
- Nasze badania pokazują, że e-maile to z jednej strony bardzo wartościowe narzędzie, ale też dla wielu z nas źródło stresu i frustracji - mówi dr Richard MacKinnon. - Osoby, które twierdzą, że e-maile najbardziej pomagają im w pracy, równocześnie przyznają się do najsilniejszej, odczuwanej z ich powodu presji. Niestety, nasze związane z odbieraniem i odpowiadaniem na e-maile zwyczaje przyczyniają się do tworzenia toksycznego mechanizmu, który negatywnie wpływa zarówno na nasze samopoczucie, jak i wydajność pracy - dodaje.
Wśród dobrych praktyk badacze wymieniają choćby taką, by w miarę możliwości z grubsza planować sobie dzień zanim inni - swoimi e-mailami - zaplanują go za nas. To daje szanse w miarę obiektywnego określenia, co jest naprawdę najważniejsze, a co już... niekoniecznie. W ten sposób będziemy mieli większą szansę skuteczniejszego opierania się presji, która może zdezorganizować nam pracę.