Reklama

Gdy pocimy się nadmiernie

To naturalne zjawisko, ale zbyt intensywne jest kłopotliwe. I może być sygnałem poważnych schorzeń.

Wydzielanie potu umożliwia utrzymanie stałej temperatury ciała. Gdy rośnie wskutek wysiłku czy upału, organizm zwiększa jego produkcję. Parowanie potu obniża temperaturę skóry, co schładza krew i w konsekwencji całe ciało. Wytwarzamy go od pół do jednego litra na dobę; przy dużym wysiłku nawet kilka litrów. Mamy 2-3 mln gruczołów potowych. Najwięcej pod pachami, w okolicach intymnych, na piersiach, spodzie stóp, dłoniach, czole, nosie oraz owłosionej skórze głowy. 

Nadmierne pocenie się (hyperhydroza) to sytuacja, w której organizm wytwarza pot bez potrzeby. Często ma to podłoże psychiczne. W sytuacjach stresowych w organizmie wydzielają się znaczne ilości adrenaliny, która pobudza gruczoły do wzmożonej pracy. Bywa, że osoby z tą dolegliwością dosłownie spływają potem, co jest bardzo krępujące. Na nadpotliwość cierpią często panie w okresie przekwitania, osoby z nadwagą i otyłością. Trzeba dbać o prawidłową masę ciała. Unikać pośpiechu, wysypiać się, zrezygnować z ostrych przypraw, alkoholu, mocnej herbaty, kawy (kofeina wzmaga pocenie), palenia papierosów. A także z bardzo zimnych napojów - organizm traktuje je jako sygnał do podwyższenia temperatury ciała, co skutkuje większym wydzielaniem potu. Warto pić napary z mięty, melisy, szałwii, pokrzywy. Ubranie powinno być luźne, przewiewne, z naturalnych materiałów.

Reklama

Konieczne jest  mycie całego ciała dwa razy dziennie pod prysznicem i golenie pach. To pomoże uniknąć potówek i ropni, infekcji grzybiczej lub bakteryjnej, które rozwijają się na skórze stale wilgotnej od potu. W leczeniu hyperhydrozy można wypróbować różne zabiegi, np. jonoforezę, ostrzykiwanie toksyną botulinową, niszczenie gruczołów potowych za pomocą lasera. 

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy