Groźny arsen w żywności: Jakich produktów unikać?
Arsen to pierwiastek naturalnie występujący w Ziemi. Jeszcze w XIX wieku wykorzystywano go do celów leczniczych, jednak szybko odkryto, że ma silne właściwości niepożądane i jest zagrożeniem dla zdrowia. Dziś wiadomo, że arsen jest toksyczny i rakotwórczy, więc eliminuje się go z przemysłu, na przykład produkcji farb czy klejów. Niestety tym pierwiastkiem skażone są gleby i wody, a co za tym idzie warzywa, ryby i owoce morza. Które produkty spożywcze zawierają najwięcej arsenu i jak ten pierwiastek wpływa na nasz organizm?
Arsen to pierwiastek, który wchodzi w skład setek minerałów znajdujących się w Ziemi. Jego największe złoża występują w magmie wydostającej się w trakcie erupcji wulkanu, a także w kopalniach i hutach. Na negatywne skutki kontaktu z arsenem są więc szczególnie narażeni górnicy i hutnicy oraz wszyscy ludzie żyjący na tego typu obszarach przemysłowych. Pierwiastek ten występuje też w mniejszych ilościach w powietrzu, wodzie i glebie.
Co ciekawe, arsen był popularnym lekiem w XVIII i XIX wieku. Stosowano go w leczeniu malarii, gruźlicy, astmy, syfilisu, cukrzycy i reumatyzmu, wrzodów, a nawet dolegliwości skórnych. Dopiero w XX wieku odkryto jego toksyczne właściwości – badania wykazały, że zwłaszcza arsen nieorganiczny, czyli sztucznie produkowany na potrzeby medyczne, przyczynia się do powstawania nowotworów i negatywnie oddziałuje na wiele układów.
W XX wieku arsen wykorzystywano też do produkcji farb, środków konserwujących drewno czy nawet środków stomatologicznych. Współcześnie pierwiastek ten jest eliminowany z wszelkich produktów. Wciąż jednak obecny jest w glebach, ponieważ przez lata stosowano pestycydy zawierające arsen.
Badania naukowców potwierdziły, że nadmierne ilości arsenu (zwłaszcza syntetycznego) są silnym czynnikiem kancerogennym i odpowiadają zwłaszcza za nowotwory płuc, nerek, wątroby oraz pęcherza moczowego. Pierwiastek ten nie dość, że wchodzi w reakcję z enzymami, to jeszcze przez długi czas kumuluje się w organizmie. Prowadzi to do uszkodzeń układu oddechowego, nerwowego, krążeniowego, hormonalnego i immunologicznego. Długotrwały kontakt z tym pierwiastkiem (nie tylko w pożywieniu, ale też poprzez kontakt ze skórą czy oddychanie) powoduje uciążliwe bóle głowy, problemy z oddychaniem oraz przewlekły kaszel, łuszczenie i stany zapalne skóry, arytmię serca, nadciśnienie, zaburzenia hormonalne oraz bezpłodność. Kontakt z arsenem znacznie obniża też odporność, co przyczynia się do częstych infekcji, które są trudne do wyleczenia.
Duża dawka arsenu, dostarczona np. w skażonej żywności, daje gwałtowne i silne objawy zatrucia pierwiastkiem: wymioty, biegunkę, ból brzucha, metaliczny posmak w ustach oraz czerwoną wysypkę. W takim przypadku konieczny jest jak najszybszy kontakt z lekarzem, ponieważ zatrucie arsenem może nawet doprowadzić do śmierci.
Gleby w Polsce nie są zbyt mocno skażone arsenem, najgorsza sytuacja panuje w pobliżu hut i kopalń. Największym zagrożeniem jest jednak żywność importowana z Azji, gdzie w glebach i wodach występują duże ilości tego pierwiastka. Unikać powinno się więc brązowego ryżu oraz ryb i owoców morza (zwłaszcza makreli, sardynek, tuńczyka i łososia) – bezpiecznie jest spożywać te produkty jedynie 2 razy w miesiącu. Ryż brązowy warto z kolei zastępować mniej skażonym ryżem białym, a także kaszą, makaronem czy komosą ryżową. Z kolei do warzyw, w których kumuluje się arsen, zalicza się brukselkę, kapustę, jarmuż i kalafiora.