Japończycy mają receptę na zdrowie i smukłą figurę. Zawiera się w trzech słowach
Jak zachować idealną kondycję do późnej starości, nie przybierając na wadze? Zdaje się, że mieszkańcy Japonii poznali odpowiedź na to nurtujące nas wszystkich pytanie. Sekretem ich długowieczności są żywieniowe zwyczaje sprowadzające się do prostej maksymy: "Hara Hachi Bu". Co się za nią kryje?
Wielu z nas zastanawia się, co robić, by mimo upływu lat nie przybierać na wadze, a zarazem uchronić się przed czyhającymi zewsząd chorobami. Poszukując odpowiedzi na pytanie, jak zmodyfikować swój styl życia, by do późnej starości cieszyć się świetną psychofizyczną formą i zachować smukłą sylwetkę, warto przyjrzeć się zwyczajom mieszkańców Japonii uznawanej za krainę długowieczności. Jedną z kluczowych zasad, których przestrzegają na co dzień, jest powtarzana niczym mantra maksyma: "Hara Hachi Bu". Oznacza ona mniej więcej tyle, co "jedz do momentu, gdy napełnisz żołądek w 80 procentach". Tajemnicą zdrowia Japończyków zdaje się być zatem umiar.
Umiar, o którym eksperci przypominają nam do znudzenia. Choć ciągle pojawiają się jekieś nowe, z założenia rewolucyjne diety, to właśnie proste rozwiązania są najskuteczniejsze. Te zaś opanowali do perfekcji mieszkańcy wyspy Okinawa, gdzie od lat praktykowane jest umiarkowanie w jedzeniu w myśl zasady "Hara Hachi Bu". Spożywają oni dziennie od 1800 do 1900 kalorii, a przyjmowanie większej ilość kalorii uznają za przejadanie się. Skuteczność tego sposobu odżywiania się została potwierdzona naukowo - szereg badań wskazuje na to, że spożywanie mniejszych posiłków ma pozytywny wpływ na zdrowie. Dzięki temu układ trawienny nie jest obciążony i stymuluje organizm do skuteczniejszego pozbywania się toksyn.
Umiar w jedzeniu pozwala też utrzymać prawidłową masę ciała, a co za tym idzie uniknąć otyłości. Dietetycy zgodni są co do tego, że kluczem do skutecznego odchudzania jest deficyt kaloryczny, czyli stan, w którym spalamy więcej kalorii niż przyjmujemy. To swoiste niedojadanie poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego, zapobiegając chorobie refluksowej żołądka i różnym zaburzeniom metabolicznym. Poza tym prowadzi do redukcji wolnych rodników odpowiedzialnych za szybsze starzenie się organizmu. W efekcie zmniejsza ryzyko występowania chorób sercowo-naczyniowych, takich jak nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca czy zawał.
Jak wprowadzić w życie zasadę "Hara Hachi Bu"? Przede wszystkim należy wsłuchać się w swój organizm i reagować na wysyłane przez mózg sygnały głodu i sytości. Jednym z najbardziej szkodliwych i prowadzących do przejadania się przyzwyczajeń jest jedzenie przed telewizorem lub komputerem. Podczas posiłku odłóżmy wszelkie urządzenia elektroniczne, które nas dekoncentrują i skupmy się na samym jedzenie. Nie tylko łatwiej nam będzie zrezygnować z kolejnego kęsa, ale także zaczniemy czerpać większą satysfakcję ze smaku potraw. Spróbujmy też jeść wolniej - badania dowiodły, że ludzki mózg potrzebuje 20 minut, by dotarł do niego sygnał, że jesteśmy syci.
Skutecznym trikiem pozwalającym na wypracowanie nawyku jedzenia mniejszych porcji jest używanie mniejszych naczyń. Umieszczenie tej samej porcji na małym talerzu oszuka niejako mózg - będziemy mieć wrażenie, że spożywamy większą ilość pokarmu. Pamiętajmy też o tym, że istotna jest nie tylko ilość, ale i jakość tego, co na talerzu ląduje. Zamiast żywności przetworzonej, bogatej w tłuszcze nasycone, sól i cukier wybierajmy zdrowe i niskokaloryczne owoce i warzywa. Uwzględnijmy też w diecie produkty bogate w błonnik, który pozwala dłużej czuć się sytym. Jak najczęściej sięgajmy zatem po siemię lniane, otręby, kasze, brązowy ryż, żytnie pieczywo i płatki owsiane.