Komu w drogę, temu...
... musi być wygodnie! Podróż z dzieckiem, szczególnie małym, jest bardzo dużym wyzwaniem organizacyjnym. Wielu rodziców zapewne zastanawia się jak bardzo maluchowi taka jazda może dać się we znaki. Szukają też sposobów na to, co zrobić, żeby przebyta droga była dla najmłodszego członka rodziny jak najmniej uciążliwa, a świetnie zapowiadający się wyjazd nie okazał się koszmarem.
Dzieci do 12 roku życia albo do 150 cm wzrostu powinny oczywiście podróżować w foteliku. Fotelik dla niemowlaka należy zamontować tyłem do kierunku jazdy i ustawić go na wysokości linii ramion dziecka lub poniżej nich. Pasy uprzęży muszą być starannie ułożone i co najważniejsze, maksymalnie naciągnięte. - Pamiętajmy, że im ciaśniej napięte pasy - tym bezpieczniejsza podróż! - radzi Jerzy Mszyca Specjalista d.s. jakości firmy Deltim produkującej wózki marki Navington i foteliki samochodowe. Siedzący w foteliku maluch o wadze do 13 kg może dotykać nóżkami kanapy siedzenia samochodowego. Jego główka natomiast nie może wystawać powyżej górnej krawędzi fotelika. Dziecko musi mieć także możliwość swobodnego poruszania rączkami i nóżkami. Zarówno w przypadku fotelików 0-13 kg jak i tych powyżej tej wagi należy upewnić się, że jest on dobrze osadzony. Po zamontowaniu w samochodzie poruszajmy i sprawdźmy czy fotelik jest stabilny. Dopiero po upewnieniu się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik możemy usadowić w aucie malucha, przypiąć go pasami i ruszać w drogę - dodaje Jerzy Mszyca.
- Pamiętajmy o tym, że dziecko siedzące w foteliku powinno być zapięte pasami bezpieczeństwa. Dzięki temu nie stwarza ono zagrożenia dla siebie i kierującego pojazdem. Niestety wielu rodziców i opiekunów, mimo obowiązujących przepisów, nie przypina dzieci pasami i pozwala im na beztroskie przemieszczanie się po całym samochodzie - mówi Paulina Teodorek z Zespołu Prasowego Komendy Głównej Policji. - Rodzice powinni również pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu drzwi. Ciekawe świata maluchy bardzo chętnie naciskają różnego rodzaju przyciski i pociągają za uchwyty. Jeśli nie możemy podróżować z dzieckiem na tylnej kanapie, zadbajmy o to, by nasza pociecha nie była w stanie samodzielnie otworzyć okna, ani tym bardziej drzwi od samochodu. Ważne jest również, aby nie pozwalać dziecku wystawiać za uchylone okno rączek czy zabawek. Takie zachowanie może zdekoncentrować również innych kierowców na drodze - dodaje Paulina Teodorek. Nie należy także układać żadnych przedmiotów na półce pod tylną szybą - podczas gwałtownego hamowania, wszystko może spaść dziecku na główkę.
Kilkugodzinna jazda samochodem - może być bardzo męcząca. Im dłuższa podróż tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko będzie spało. Dla rodziców taki scenariusz jest najwygodniejszy. Dobrze jest zaplanować wyjazd tak, aby dziecko przespało jak największy odcinek drogi. Przyda się też miękka poduszka i kocyk. Nie wolno zapomnieć o zapakowaniu czegoś lekkiego do jedzenia i niegazowanego do picia. Stawiamy na wodę mineralną i kanapki, unikamy za to słodyczy i chipsów. Rodzice z rozwagą powinni używać w samochodzie klimatyzacji. Poza tym dziecka nie należy pod żadnym pozorem wystawiać na długotrwałe bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Ważne jest zaopatrzenie szyb samochodowych w specjalne zasłonki, albo zasłonięcie ich ręcznikami lub chustami. W trakcie długiej podróży konieczne jest robienie postojów po około dwóch godzinach jazdy. W trakcie takiej przerwy można dziecko spokojnie przewinąć i nakarmić. Siedzący w foteliku maluch może zacząć się pocić, dlatego też trzeba uważać, aby na postój nie wyszedł mokry, bo przeziębienie gotowe. Niektórzy rodzice radzą sobie z poceniem tak, że podkładają dziecku pod pupę i plecki pieluchę tetrową, która wchłania pot i można ją szybko zamienić na nową, gdy już będzie mokra.
- Zabierając niemowlę na spacer podczas dłuższej przerwy w podróży warto wyjąć je z fotelika i umieścić w gondoli - radzi ekspert Navingtona. - Dziecko w pozycji leżącej może znaczniej lepiej wypocząć. Długotrwała jazda w foteliku jest męcząca dla jego kręgosłupa - dodaje.