Krzywa przegroda nosowa - objawy, operacja
Ostateczny kształt przegrody nosowej zostaje utrwalony między dwudziestym a dwudziestym piątym rokiem życia. U osób dorosłych idealnie prosta przegroda nosowa to rzadkość. Zwykle jest ona mniej lub bardziej skrzywiona. Gdy zmiany są niewielkie, nawet o nich nie wiemy. Większe poważnie utrudniają oddychanie, a to wymaga zabiegu chirurgicznego. Krzywa przegroda może być wadą wrodzoną, a także skutkiem trudnego dla noworodka porodu: dziecko, przeciskając się przez kanał rodny ma mocno spłaszczony nosek. Kolejna przyczyna skrzywień to urazy. Jakie objawy może dawać krzywa przegroda nosowa? Jakie są sposoby, żeby ją wyprostować? Tego dowiesz się z dalszej lektury.
Pierwsze oznaki skrzywienia przegrody nosowej można zauważyć już u noworodka. Jeśli dziecko ma poważnie skrzywioną przegrodę, podczas karmienia piersią często się od niej odrywa, aby zaczerpnąć powietrza albo się zachłystuje.
Kolejną oznaką defektu, zarówno u dzieci, jak i u dorosłych, jest oddychanie przez usta, zwłaszcza w czasie snu.
Poza tym nos z krzywą przegrodą słabiej się oczyszcza, a zalegająca wydzielina spływa do gardła. To zmusza do jej częstego przełykania lub odkrztuszania.
Zalegająca wydzielina bywa też powodem stanów zapalnych gardła lub zatok. Zdarza się też, że osoby ze skrzywioną przegrodą gorzej słyszą.
Zabiegi refundowane przez NFZ wykonuje się zwykle jedną z dwóch metod. Jedna to podśluzówkowa resekcja przegrody nosa, druga − septoplastyka, czyli plastyka przegrody nosa. Różnią się od siebie ilością usuwanej chrząstki i kości przegrody oraz sposobem utworzenia nowej części przegrody.
Zabieg odbywa się w znieczuleniu ogólnym. Chirurg łamie skrzywioną kość nosową i ustawia ją prosto. Ponieważ dociera do kości od wewnątrz, od strony dziurek w nosie, pacjent nie ma blizn ani śladów, a szwy same się rozpuszczają. Potem zakłada się opatrunek, gips usztywniający nos i sączki tamujące krew. Usuwa je po kilku dniach. Pobyt w szpitalu trwa zwykle tydzień.
Należy jednak liczyć się z dłuższą rehabilitacją. Gdy leki przeciwbólowe podane przed operacją przestają działać, pacjent może jeszcze czuć ból. W okolicach nosa i oczu ma siniaki i krwiaki. Po zabiegu przez kilka godzin nie można jeść i pić. Trzeba oddychać ustami, co wysusza śluzówki jamy ustnej. Rekonwalescent musi prowadzić oszczędny tryb życia i unikać infekcji. Po usunięciu opatrunku nie wolno gwałtownie wydmuchiwać powietrza nosem i go czyścić.
Aby usunąć suchość w przewodach nosowych i skrzepy krwi, stosuje się tłuste maści, krople i antybiotyki. Warto jednak zdecydować się na tę operację, bo dzięki niej ustają problemy z oddychaniem, katary i infekcje.
Decyzję o zabiegu podejmuje się po szczegółowych badaniach. Jest to m.in. badanie endoskopem − lekarz wkłada do nosa cienką sondę z minikamerą; na ekranie widzi jego wnętrze. Trójwymiarowa tomografia komputerowa głowy pozwala obejrzeć zatoki i przegrodę nosową. Bada się drożność nosa. Do obu dziurek wkłada się rurki połączone ze specjalnym aparatem. Pacjent oddycha, a aparat rejestruje szybkość wdechów i wydechów.
Do operacji nie jest potrzebne znieczulenie ogólne. Wystarczy dożylny łagodny środek usypiający i miejscowe znieczulenie. Chirurg nacina i oddziela od przegrody pokrywającą ją błonę śluzową. Używając mikronarzędzi, np. lasera lub noża harmonicznego, wycina skrzywione fragmenty przegrody, szlifuje je, klei, zszywa.
Zabieg trwa ok. 1 godz. Na koniec wkłada się do obu dziurek nosa opatrunki żelowo-fibrynowe, które rozpuszczają się w ciągu doby.
Po kilku dniach od operacji można wrócić do swoich zajęć. Podczas wizyt kontrolnych (po 2 i 5 tyg.) lekarz bada nos endoskopem, żeby ocenić efekt operacji i sprawdzić, czy nie powstały jakieś odczyny zapalne.
Niestety, koszt zabiegu pacjent pokrywa z własnej kieszeni (3900-4900 zł w zależności od rozległości operacji).