Migdałki: Leczyć czy wycinać?
Maluszek łapie infekcję za infekcją, oddycha przez usta, a w nocy pochrapuje? Sprawdź, czy przypadkiem nie ma problemów z migdałkami.
Znajdujące się w gardle migdałki są bardzo ważną częścią układu odpornościowego. Działają niczym filtry: pomagają zwalczać chorobotwórcze wirusy oraz bakterie w gardle i jamie ustnej. Dorośli mają jedynie dwa migdałki podniebienne, natomiast maluchy - z racji tego, że ich układ odpornościowy jest słabszy - dostają w prezencie od natury dodatkowy migdałek gardłowy, popularnie zwany trzecim (zanika ona samoistnie w okresie dojrzewania).
Migdałek ten ma pełnić rolę pomocnika dla dwóch pozostałych migdałów oraz wspierać je w walce z zarazkami. Często bywa jednak tak, że właśnie ów pomocnik sam zaczyna przysparzać problemów.
Kiedy malec zaczyna chorować, migdałki powiększają się i czerwienieją (ponieważ "pracują" intensywniej), za to tuż po chorobie wracają do poprzedniego stanu. Jeżeli jednak dziecko choruje często, trzeci migdał nie zdąża się obkurczać pomiędzy kolejnymi infekcjami. Wtedy zaczyna się powiększać, czerwienieje, może się w nim też zbierać ropna wydzielina, co w efekcie doprowadza do przewlekłego stanu zapalnego. Zamiast więc chronić maluszka przed bakteriami, sam staje się ich siedliskiem. Przerośnięty trzeci migdał nie tylko osłabia odporność malucha (dziecko zaczyna znacznie częściej chorować), może doprowadzić też do problemów ze słuchem, wad zgryzu czy kłopotów z wymową.
Po czym możesz rozpoznać, że twój brzdąc ma problem z przerośniętym trzecim migdałem? Zazwyczaj świadczą o tym:
● Przedłużający się katar (jego przyczyną jest zaburzenie wentylacji zatok obocznych nosa i zaleganie w nich wydzieliny).
● Częste choroby uszu u dziecka (powiększony trzeci migdał może zatykać ujście gardłowe trąbki słuchowej, która łączy gardło z uchem środkowym).
● Nawracające infekcje dróg oddechowych, zwłaszcza anginy (na skutek przerostu migdała do dróg oddechowych malca dostaje się nie oczyszczone powietrze, bo nos jest zatkany).
● Oddychanie, a także mówienie przez nos (maluszek ma ciągle otwartą buzię, a jego głos staje się mniej dźwięczny).
● Zaburzenia snu (dziecko śpi niespokojnie, wierci się, często chrapie, ponieważ nie może swobodnie oddychać).
● Osłabienie, bladość, podkrążone oczy, kłopoty z koncentracją (to wina niedotlenienia organizmu, bowiem przerośnięty migdał blokuje przepływ powietrza przez nos, co zmniejsza utlenienie krwi o 20 procent).
● Kłopoty z przełykaniem pokarmów (uwaga: takie problemy świadczą o powiększeniu migdałków podniebiennych, których u dzieci się nie usuwa, a jedynie podcina!). Jeśli zaobserwowałaś u swojego malca podobne objawy, wybierz się z nim do laryngologa (potrzebne będzie skierowanie).
Lekarz oceni wielkość trzeciego migdałka, zaglądając dziecku do gardła za pomocą lusterka. Może również zlecić wykonanie zdjęcia rentgenowskiego. Jednak najdokładniejszym badaniem jest fiberoskopia. Za pomocą fiberoskopu, czyli cienkiego przewodu zakończonego kamerą o średnicy kilku milimetrów, który wkłada się do nosa malucha, specjalista może obejrzeć trzeci migdał w dużym powiększeniu, a także ocenić jego wielkość, lokalizację oraz wpływ na drożność nosa i trąbek słuchowych.
Po badaniach laryngolog podejmuje decyzję o dalszym leczeniu. Może się okazać, że zaleci brzdącowi przyjmowanie antybiotyku i leków przeciwzapalnych. Lekarz może również przepisać maluchowi specjalną szczepionkę, która podnosi odporność dziecka na infekcje dróg oddechowych np. Ribomunyl lub Broncho-Vaxom.
Jeśli podawanie leków nie przyniesie rezultatów, specjalista może stwierdzić, że dziecku trzeba usunąć trzeci migdał. Kiedyś lekarze rutynowo kierowali na ten zabieg, dziś jednak rzadziej doradzają tego typu operację. Dlatego zanim podejmiecie decyzję o zabiegu, rozważcie ze specjalistą argumenty za i przeciw. Jeśli objawy przerostu migdałka nie są nasilone, a dziecko rozwija się prawidłowo, może warto poczekać i trochę popracować nad odpornością malca? Obfitująca w naturalne witaminy dieta, podawanie dziecku preparatów poprawiających działanie układu odpornościowego oraz dłuższy wyjazd (na 3-4 tygodnie) nad morze lub w góry (tzw. leczenie klimatyczne) często przynoszą dużą poprawę stanu zdrowia brzdąca.
Na usunięcie trzeciego migdała na pewno trzeba zdecydować się wówczas, gdy jest on już tak duży, że uniemożliwia malcowi swobodne oddychanie przez nos. Prowadzi to do przewlekłych i nawracających infekcji (ucha środkowego, gardła i dolnych dróg oddechowych oraz zatok przynosowych), a także bezdechów nocnych, wady zgryzu albo też problemów ze słuchem i wymową.
W takiej sytuacji usunięcie trzeciego migdałka nie tylko zahamuje u brzdąca niekończący się maraton chorób, ale może również ustrzec maluszka przed poważnymi komplikacjami zdrowotnymi w przyszłości (np. niedosłuchem). Zabieg jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia (prywatnie kosztuje ok. 1,5-3 tys. złotych). Nie jest bolesny dla dziecka, ani zbyt skomplikowany (patrz też: ramka), nie wymaga również długiego leżenia w szpitalu. Po operacji maluszek zazwyczaj szybko wraca do formy. W okresie rekonwalescencji smyk musi jadać przestudzone, miękkie pokarmy, które nie będą podrażniać gardła. Nie powinien też się przemęczać. Dzięki temu rana po zabiegu szybciej się zagoi.
Czy po usunięciu migdałków smyk może chorować częściej?
Rzeczywiście może się tak zdarzyć, że smyk będzie chorował więcej, ale tylko przez kilka pierwszych miesięcy po zabiegu. Z czasem bowiem układ odpornościowy dziecka wzmocni się i liczba infekcji znacząco spadnie.
Czy chrapanie zawsze świadczy o przeroście migdałka?
Chrapanie może, choć wcale nie musi być spowodowane przerostem migdałka gardłowego. Innymi jego powodami są też krzywa przegroda nosowa i przewlekły katar.
Usunięcie trzeciego migdała fachowo nazywa się adenotomią. Jest to zabieg dość dobrze tolerowany przez dzieci. Po krótkotrwałej narkozie maluch wybudza się i nie odczuwa doznań bólowych. Tuż po operacji mogą zdarzyć się wymioty lub krwawienie. Po pierwszych, trudnych godzinach po zabiegu, kiedy jeszcze nie można jeść i pić, najpierw pozwala się dziecku na wypicie chłodnego płynu, a następnie zalecana jest dieta składająca się z potraw o łagodnym smaku i nie drażniącej konsystencji. Przez około tydzień po adenotomii należy unikać wysiłku fizycznego, gdyż stwarza to ryzyko krwawienia.
Konsultacja: dr Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska