Reklama

Najgroźniejsze kobiece choroby

Według przeprowadzonego w tym roku przez instytut ARC Rynek i Opinia sondażu, nawet 3 miliony Polek w gabinecie ginekologicznym nie było ani razu lub zagląda do niego zbyt rzadko. To przerażające dane. Zwłaszcza że to właśnie skuteczna profilaktyka pozwala uniknąć zapadnięcia na jedną z groźnych, kobiecych chorób. Postanowiliśmy wobec tego sprawdzić, na jakie symptomy warto zwracać uwagę i przed którymi z nich mogą nas potencjalnie ustrzec wizyty u ginekologa.

Rak szyjki macicy

Rak szyjki macicy jest czwartym najczęściej występującym kobiecym nowotworem. Według aktualnych statystyk Światowej Organizacji Zdrowia, co roku odnotowuje się ok. 600 tys. nowych przypadków raka szyjki macicy i ponad 300 tys. powiązanych z nim zgonów.

Przyczyny choroby są oczywiście złożone (mogą ją wywoływać np. predyspozycje genetyczne, liczne ciąże, palenie tytoniu, często nawracające infekcje pochwy czy nieracjonalna dieta), ale zwykło się uważać - słusznie zresztą, bo rzecz potwierdzają liczne badania - że głównym winowajcą pozostaje wirus brodawczaka ludzkiego (HPV), który swoją obecność w organizmie nosiciela manifestuje bardzo rzadko. Tylko w niektórych wypadkach zarażenie HPV objawia się świądem, pieczeniem, ropnymi upławami, a także zmianami brodawkowatymi czy kłykcinami pojawiającymi się zazwyczaj w okolicach intymnych. Tych symptomów nie wolno nam zatem nigdy lekceważyć.

Reklama

HPV jest obecnie najczęstszą chorobą przenoszoną drogą płciową. Wszystkie dorosłe kobiety - zwłaszcza te, które są aktywne seksualnie i często zmieniają partnerów - powinny się więc regularnie badać na obecność wirusa w organizmie. Ponieważ nie przenika on jednak do krwiobiegu, zwykłe badanie krwi okaże się w jego przypadku nieskuteczne. Konieczne będą natomiast: cytologia, badanie kolposkopowe lub test PCR (wymaz). Za najgroźniejsze odmiany wirusa uważa się typy 16 i 18, które bardzo często prowadzą do niekontrolowanych podziałów komórkowych nabłonka szyjki macicy, oraz typy 31, 33 i 45. Należy jednak zauważyć, że choć uczonym udało się dotąd wykryć i sklasyfikować ok. 200 różnych typów HPV, to nie wszystkie zostały przez nich jeszcze dostatecznie poznane.

A jak manifestuje się rak szyjki macicy? Do jego wczesnych objawów - o ile w ogóle występują - należą obfite upławy o nieprzyjemnym zapachu (przyjmujące zwykle brunatną lub krwistą barwę), bóle podbrzusza i dolegliwości bólowe zlokalizowane w okolicy krzyżowo-lędźwiowej, dyskomfort towarzyszący stosunkowi seksualnemu oraz wszelkie nietypowe krwawienia (a więc takie, które występują np. pomiędzy miesiączkami czy po menopauzie).

Wiele symptomów towarzyszących chorobie ma jednak niespecyficzny charakter, wobec czego trudno czasem je z nią bezpośrednio łączyć. Do wykrycia raka szyjki macicy konieczna jest więc wizyta u ginekologa. Nie rezygnujmy z niej pod żadnym pozorem: choroba rozwija się bowiem powoli, od 3 do nawet 10 lat. Wykryta odpowiednio wcześnie, jest całkowicie uleczalna.

Rak trzonu macicy (rak endometrium)


Rak błony śluzowej trzonu macicy - zwany również rakiem endometrium - to jeden z najczęściej występujących nowotworów złośliwych u kobiet (w 2018 r. zanotowano prawie 400 tys. nowych przypadków). Za główną jego przyczynę uważa się zaburzoną lub nieprawidłową gospodarkę hormonalną organizmu: komórki endometrium - wewnętrznej części macicy, w której rozwija się płód - pod wpływem długotrwałej stymulacji przez estrogeny (przy jednoczesnym niedoborze progestagenów) zaczynają mutować w niekontrolowany sposób, co prowadzi m.in. do gwałtownego rozrostu nabłonka trzonu macicy.

Choć zmiany tego rodzaju występują najczęściej u kobiet w wieku około- i postmenopauzalnym (czyli między 55. a 70. rokiem życia), to etiologia omawianej choroby jest zdecydowanie bardziej skomplikowana. Raka trzonu macicy wywołują wszak bardzo często cukrzyca, otyłość, nadciśnienie, zespół policystycznych jajników, źle dobrana farmakoterapia, uwarunkowania genetyczne czy schorzenia odpowiadające za spadek wydolności wątroby.

Za najbardziej charakterystyczny objaw raka endometrium uznaje się obfite krwawienia z dróg rodnych występujące po okresie menopauzy. Stanowczo nie powinno się ich lekceważyć - szacuje się bowiem, że aż w 20 proc. przypadków stanowią one bezpośredni zwiastun choroby, która na tym etapie jest jeszcze całkowicie wyleczalna. Inną jej zapowiedzią może być także gwałtowny rozrost trzonu macicy (objawiający się np. występowaniem polipów) - wykrywany zwykle w trakcie całkowicie bezbolesnego badania USG.

Wstępne rozpoznanie choroby stawiane jest na podstawie ultrasonografii przezpochwowej (zabieg ma charakter rutynowy i nie powinien być źródłem dyskomfortu) oraz towarzyszącego jej badania histopatologicznego trzonu macicy, które początkową diagnozę jest w stanie potwierdzić ponad wszelką wątpliwość.

Na wczesnym etapie choroby rokowania są jak najlepsze, a metody leczenia - stosunkowo nieinwazyjne. W przypadku kobiet młodych, chcących jeszcze zajść w ciążę, stosuje się jedynie hormonoterapię i częste, wzmożone kontrole ginekologiczne. Kobietom dojrzałym zaleca się tymczasem zabieg operacyjny polegający na usunięciu zmienionych chorobowo tkanek (choć całą procedurę przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym, to nie wymaga ona otwarcia powłok brzusznych - nie jest więc szczególnie uciążliwa dla pacjentki). 

Rak jajnika


Szacuje się, że na raka jajnika w 2018 r. zapadło prawie 300 tys. kobiet. Czyni to z niego jeden z najczęstszych kobiecych nowotworów. Jego przyczyny bywają rozmaite. Przyjmuje się jednak, że prawdopodobieństwo wystąpienia raka jajnika zależy przede wszystkim od ilości oraz częstości owulacji (im w życiu kobiety było ich więcej, tym wyższe jest ryzyko rozwinięcia się choroby).

Ale niejedyny to czynnik ryzyka. Równie istotny jest także brak ciąż (hamujących przecież owulację), niepłodność, endometrioza, otyłość, palenie tytoniu, wiek i predyspozycje genetyczne. Potwierdzono jednocześnie, że przed zapadnięciem na raka jajnika chronią m.in. rzadkie cykle menstruacyjne, karmienie piersią, przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych, a nawet - zajście w ciążę we wczesnym wieku i późniejsze, liczne ciąże.

W większości przypadków choroba rozwija się bezobjawowo. Jeżeli towarzyszą jej jakieś symptomy, to mają one zwykle nieswoisty i raczej nieszczególnie niepokojący charakter - należą do nich bowiem m.in. mdłości, bóle w podbrzuszu, biegunki, zaparcia i niestrawności (z tego powodu myli się je często z zespołem jelita drażliwego), utrata apetytu, przewlekłe zmęczenie, zwiększenie obwodu brzucha czy problemy z drogami moczowymi (skutkujące m.in. częstszym oddawaniem moczu).

Wiele kobiet bagatelizuje, niestety, objawy tego rodzaju. To zaś sprawia, że nowotwory jajnika wykrywa się bardzo często dopiero w późnym ich stadium, gdy zdążyły już osiągnąć duże rozmiary i zaczęły dawać przerzuty. Sprawę komplikuje ponadto fakt, że chorobę dość rzadko wykrywa się w czasie rutynowego badania USG - do postawienia dokładnej diagnozy konieczne jest pozytonowa tomografia emisyjna, a także drobiazgowa kontrola dróg rodnych (z przezpochwową ultrasonografią i badaniem histopatologicznym włącznie), uzupełniona m.in. o badanie krwi (w celu ustalenia poziomu markerów nowotworowych CA 125 i CA 19-9).

Wykryty na wczesnym etapie, rak jajnika jest zupełnie uleczalny. Preferowaną metodą leczenia jest wówczas zabieg chirurgiczny wraz z następującą tuż po nim chemioterapią (niekiedy stosuje się radioterapię, która nie nadaje się jednak do leczenia niektórych typów nowotworu). W późniejszych stadiach skuteczność leczenia bywa niższa, a rokowania nieco gorsze, co nie oznacza jednak, że przy odpowiednio zaplanowanej terapii szanse na wyzdrowienie nie są wysokie.

Nowotwór piersi (rak gruczołu sutkowego)


Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, na rak gruczołu sutkowego - potocznie zwany rakiem piersi - zapadają co roku ponad 2 miliony kobiet. Jest to zatem bezsprzecznie najczęściej występujący kobiecy nowotwór. Niemal epidemiczny zasięg choroby, która z roku na rok dotyka coraz większej liczby kobiet, sprawia, że już od kilku dekad prowadzi się wzmożone działania profilaktyczne.

Postępowanie to jest z wszech miar uzasadnione, bo na wystąpienie choroby może mieć wpływ szerokie spektrum czynników, do których należą m.in.: predyspozycje genetyczne, czynniki środowiskowe, wiek (ryzyko zaczyna rosnąć po 30 roku życia), brak ciąży, choroby sutka (z niezłośliwymi zmianami włącznie), rzadka aktywność fizyczna czy wreszcie nieracjonalna dieta.

Rak gruczołu sutkowego jest na szczęście łatwo wykrywalny już we wczesnym stadium - i jest tak przede wszystkim dzięki darmowym, organizowanym cyklicznie przesiewowym badaniom mammograficznym oraz okresowym kontrolom USG. Nowotwór piersi można również wykryć w czasie badania palpacyjnego przeprowadzanego przez ginekologa lub poza gabinetem lekarskim, w trakcie samobadania, które można po prostu wykonać w domowym zaciszu (za objaw niepokojący uznaje się również wszelkie zmiany kształtu i wyglądu piersi, z wyraźną ich asymetrią włącznie).

Leczenie raka gruczołu sutkowego osiągnęło dziś bardzo wysoki poziom skuteczności. W krajach wysoko rozwiniętych może on sięgać nawet 90 proc. Wykryty na wczesnym etapie, nowotwór piersi jest możliwy do zupełnego wyleczenia. W takim wypadku stosuje się przede wszystkim nieszczególnie inwazyjne zabiegi chirurgiczne, uzupełniając je niekiedy o chemio-, radio- czy hormonoterapię. Raka gruczołu sutkowego da się zresztą leczyć z dobrym skutkiem nawet wtedy, gdy zostanie stosunkowo późno rozpoznany. Perspektywy lecznicze są obiecujące nawet w przypadku III, przedostatniego stadium choroby.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy