Nie wyrzucaj "wąsów" kukurydzy. Są bardzo zdrowe!
Najcenniejszą częścią kukurydzy pod względem leczniczym nie jest kolba, tylko "wąsy", które Polacy zwykli od razu wyrzucać. Tymczasem w ziołolecznictwie stosuje się je m.in. przy problemach z drogami moczowymi.
W miesiącach letnich, w żeńskich kwiatostanach, spomiędzy liści kukurydzy wyrastają nitkowate włókna przypominające wąsy - są to znamiona. Zazwyczaj dokładnie je usuwamy, bo interesuje nas tylko złotożółta kolba z pysznymi ziarenkami. Gdy dowiemy się jednak, że owe "wąsy" są źródłem flawonoidów (silnych przeciwutleniaczy), białek, witamin i składników mineralnych, zrozumiemy, że mogą nam się przydać w kontekście zdrowotnym.
W ziołolecznictwie znamiona kukurydzy wykorzystuje się przy trudnościach w oddawaniu moczu, infekcji pęcherza i dróg moczowych. Pomagają utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi, poprawiają krzepliwość krwi, łagodzą ból mięśni po dużym wysiłku fizycznym, zmniejszają dolegliwości związane z rozrostem prostaty, sprawdzają się jako środek wyciszający i uspokajający. Co więcej, pomagają usuwać toksyny z organizmu.
By wykorzystać zalety "wąsów", najprościej zrobić z nich napar. Czyli zalać wysuszone znamiona gorącą wodą, pozostawić do naciągnięcia przez kilka minut, przecedzić i wypić ciepłe. Znamiona mają słodki, kukurydziany smak i aromat. W sklepach zielarskich można je kupić w formie ziół do zaparzenia.