Nie zablokuje jej żaden krem z filtrem
Badania z udziałem ochotników spędzających urlop na Teneryfie pokazało, że kremy z filtrami przeciwsłonecznymi pozwalają na produkcję dużych ilości witaminy D. Więcej powstawało jej jednak przy użyciu filtra łatwiej przepuszczającego bardziej szkodliwe promienie UV-B.
Choć kremy przeciwsłoneczne stały się bardzo popularne ze względu na zagrożenie rakiem skóry, to pojawiają się obawy, że blokowanie promieniowania UV uniemożliwia prawidłową produkcję witaminy D.
Powstaje ona bowiem w skórze właśnie pod wpływem części promieni ultrafioletowych oznaczanych jako UV-B.
Autorzy nowej pracy opublikowanej na łamach "British Journal of Dermatologystudy" twierdzą jednak, że nie ma powodu do obaw.
Badacze zmierzyli produkcję witaminy D u osób spędzających tygodniowe wakacje na Teneryfie. Pogoda była słoneczna, a promieniowanie UV silne.
Okazało się, że mimo kremu, w tych warunkach skóra ochotników produkowała odpowiednie ilości witaminy.
- Działanie promieni UV to główne źródło witaminy D. Kremy z filtrem przeciwsłonecznym mogą zapobiegać poparzeniom i rakowi skóry, ale pojawiało się wiele wątpliwości odnośnie ich działania na produkcję witaminy D - zwraca uwagę autor publikacji prof. Antony Young z King’s College London.
- Nasze badanie prowadzone na Teneryfie w czasie doskonałej pogody pokazało, że filtry przeciwsłoneczne, nawet używane w optymalny sposób, aby zapobiec poparzeniom, pozwalały na doskonałe wytwarzanie witaminy D - opowiada badacz.
Okazało się jednak, że wyraźnie więcej witaminy powstawało przy użyciu kremów w większej mierze zatrzymujących promienie UV-A, a przepuszczające więcej promieni UV-B.
Niestety, ta druga frakcja jest jednocześnie groźniejsza, ponieważ m.in. zwiększa ryzyko powstania złośliwych nowotworów skóry.