Niedobre skutki dobrych terapii
Leczenie ma uwolnić nas od choroby. Bywa jednak, że wywołuje poważne, negatywne efekty uboczne.
Wraz z wiekiem rośnie liczba czyhających na nas chorób. Podnosi się poziom cukru i cholesterolu, skacze ciśnienie, bolą stawy, przyplątuje się alergia. Na większość typowych schorzeń są skuteczne terapie. Dla niektórych osób mogą one jednak same w sobie stanowić problem! Warto znać możliwe komplikacje, by szybko na nie reagować. Oto ich dobre i złe strony:
Statyny obniżają poziom cholesterolu całkowitego i jego niekorzystnej frakcji - LDL, podwyższają zaś korzystny jego rodzaj - HDL. Zaburzenia w poziomie cholesterolu grożą chorobami układu krążenia i serca, z zawałami włącznie. Dlatego trzeba regulować jego poziom statynami. Mogą one jednak powodować problemy ze strony układu pokarmowego, upośledzać pracę wątroby, powodować bóle i osłabienie mięśni. Czasem sprawiają, że organizm produkuje mniej insuliny - zaczyna więc rosnąć poziom cukru we krwi. Dlatego podczas terapii statynami należy systematycznie kontrolować stan wątroby i mierzyć cukier - jeśli jego poziom zaczyna rosnąć, trzeba w porozumieniu z lekarzem przemyśleć zmianę leczenia. Na szczęście nie wszystkie statyny tak działają - te starszego typu są co prawda mniej skuteczne w zbijaniu cholesterolu, ale bezpieczniejsze dla trzustki.
Antybiotyki zabijają wiele gatunków bakterii - to ich zaleta, a jednocześnie wada. Bo oprócz chorobotwórczych, niszczą i pożyteczne drobnoustroje, np. te w układzie pokarmowym. Kiedy znikają dobre, zaczynają się mnożyć złe, np. bakteria Clostridium difficile, powodująca bardzo silną, przewlekłą biegunkę. Jest ona oporna na leczenie, a skutki jej aktywności mogą być naprawdę groźne (przewlekła biegunka i zaburzenia wchłaniania wyniszczają organizm). Dlatego podczas antybiotykoterapii trzeba koniecznie pamiętać o suplementacji "dobrych bakterii" (zażywać je najwcześniej dwie godziny po antybiotyku).
Leki z grupy IPP (inhibitory pompy protonowej) pomagają przy nadkwasocie i wrzodach żołądka. Sprawiają, że w żołądku spada produkcja kwasu. Dzięki temu znikają bóle brzucha i ataki zgagi. Jednak i tutaj możliwe są powikłania: przy mniejszej ilości kwasu solnego gorzej trawimy. Długotrwałe branie leków z grupy IPP zaburza wchłanianie, zwłaszcza witaminy B12 - jej brak grozi niedokrwistością. Są doniesienia, że leki te działają negatywnie na nabłonek naczyń krwionośnych, a więc mogą powodować problemy kardiologiczne. Dlatego należy brać je tylko doraźnie, przez miesiąc, góra dwa, potem robić przerwy.
Środki udrażniające nos obkurczają jego śluzówkę, co pozwala normalnie oddychać. Leków tych nie wolno jednak używać dłużej niż przez pięć dni. Stosowane przewlekle mogą uszkodzić śluzówkę, doprowadzić do jej przerostu i rozwoju polipów, a te usuwa się operacyjnie.
Ostrożnie z hormonami! Leki hormonalne mogą uszkadzać wątrobę, zwiększać ryzyko rozwoju raka piersi i zakrzepicy żył głębokich. Podczas terapii hormonalnej trzeba kontrolować pracę wątroby, ciśnienie tętnicze krwi, regularnie robić mammografię. I dbać o aktywność fizyczną - ruch zapobiega zakrzepicy.