Reklama

Niezwykła moc dotyku

Przytulanie, masowanie i łaskotki to nie tylko dowody miłości. Czy wiesz, że takie pieszczoty służą też zdrowiu malucha? Dzieci, którym rodzice nie szczędzą czułości, szybciej przybierają na wadze i mają lepszą odporność.

Pół wieku temu amerykański psycholog rozwojowy Harry Harlow dowiódł, że maluchy pozbawione fizycznego kontaktu z bliskimi, nie mogą prawidłowo się rozwijać. Zbadał, że dotyk jest odpowiedzialny nie tylko za budowanie rodzinnych więzi, ale wpływa również na kondycję zdrowotną dziecka.

Jego wnioski potwierdziły obserwacje lekarzy zajmujących się wcześniakami. Maluchy, które w szpitalu były przytulane przez swoje mamy, szybciej nabierały ciała, co zwiększało ich szanse na przeżycie. Dowiedziono, że tzw. kontakt skóra do skóry działa jak lekarstwo - uruchamia w organizmie dziecka procesy odpornościowe, pobudza produkcję hormonu wzrostu oraz dojrzewanie układu nerwowego.

Reklama

Dlatego, żeby malec dobrze się rozwijał, potrzebuje codziennej dawki dotyku. Nie tylko w postaci przytulania i czułych pieszczot. Wraz z rozwojem dziecka jego formy mogą się zmieniać i przechodzić w różne zabawy oraz ćwiczenie nowych umiejętności.

Ważne jest jedno: aby na każdym etapie rozwoju dziecko miało stały kontakt fizyczny z rodzicami. Nasi specjaliści doradzą ci, na co zwracać uwagę i jak dotykiem wspierać rozwój maluszka już od pierwszych dni jego życia.

0-6 miesięcy

Zapewnia ukojenie i spokój

Ze wszystkich zmysłów to dotyk jest najbardziej rozwinięty u niemowlęcia. Dzięki niemu maluszek może zbierać pierwsze informacje o otoczeniu. Na tej podstawie ocenia, czy świat jest dla niego przyjaznym czy też pełnym zagrożeń miejscem.

Dbaj, aby twoje maleństwo doświadczało jak najwięcej pozytywnych bodźców. Niemowlę lubi być przytulane. Nie przepada natomiast za gwałtownymi ruchami, dotykiem chłodnych rąk i chusteczek pielęgnacyjnych (wszystko to wzbudza w nim niepokój). Dlatego od momentu narodzin czule pielęgnuj swojego maluszka.

Podczas przewijania, karmienia i usypiania unikaj nerwów oraz pośpiechu. Wykorzystuj zabiegi pielęgnacyjne, żeby pogłaskać, pocałować lub przytulić dziecko. Nie przejmuj się uwagami, że w ten sposób rozpieścisz szkraba. Przeciwnie - każdy moment, gdy czule zajmujesz się malcem, będzie cenny dla jego rozwoju!

Specjaliści polecają:

● DELIKATNY MASAŻ

Po wieczornej kąpieli możesz zafundować malcowi kilkuminutowy masaż. Nie trzeba do tego specjalnych umiejętności - wystarczy, że kilka razy otwartą dłonią pogładzisz maleństwo, wykonując powolny ruch z góry na dół. W ten sposób pomasujesz plecki, klatkę piersiową, rączki i nóżki maluszka. Od czasu do czasu możesz też pomasować niemowlęciu brzuszek - kreśląc dłonią koło,w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.

● BUJANIE NA RĘKACH

Maluszka, który nie trzyma jeszcze stabilnie główki, możesz ukołysać w swoich ramionach. Takie bujanie stymuluje zmysł równowagi. Starszego brzdąca warto chwycić pod pachy i kilka razy dziennie pohuśtać na boki.

● PIERWSZA GIMNASTYKA

Kiedy dziecko leży na przewijaku, możesz mu zaproponować nową zabawę. Zrób mu tzw. rowerek. Lekko oprzyj swoje dłonie o stópki malca i (z wyczuciem) dawaj opór jego kopniaczkom.

6-12 miesięcy

Zachęca do ruchu

Maluszek, który wkracza w drugie półrocze życia, "odkleja się" od mamy. Wyrusza na podbój świata, bo zaczyna samodzielnie pełzać i raczkować. Niemal codziennie zyskuje jakąś nową umiejętność. Mimo to od czasu do czasu uwielbia bezpiecznie lądować w ramionach mamy i taty. Potrzebuje zarówno pieszczot, jak i bardziej dynamicznych zabaw ruchowych.

Możesz wykorzystać naturalną ciekawość swojego dziecka i do zabaw włączyć różne przedmioty, np. piłki czy maskotki. Dotykanie zabawek o różnej wielkości oraz powierzchni stymuluje zmysły maleństwa. Smyk w tym wieku zaczyna już świadomie używać siły. Nie jest tak delikatny jak kilka miesięcy temu - może mocno chwytać, podciągać się lub obracać na boki. Jest więc gotowy na wiele nowych zabaw i ćwiczeń.

Nie obawiaj się z nim siłować czy (oczywiście z wyczuciem) turlać go lub przekładać np. z plecków na brzuch i odwrotnie. Kilkumiesięczny malec ma już swoje zdanie i potrafi się komunikować. Śmiechem lub marudzeniem da ci do zrozumienia, jakie aktywności mu się podobają,a jakie nie przypadają mu do gustu. Pod koniec 1. roku życia dziecko będzie przygotowywało się do nauki chodzenia.

Jego rączki też będą ćwiczyły coraz bardziej precyzyjne ruchy. Dlatego podczas waszych zabaw i pieszczot powinnaś poświęcić więcej uwagi dłoniom i stópkom smyka.

Specjaliści polecają:

● PALUSZKOWE WYLICZANKI

Znane zabawy typu "Sroczka kaszkę warzyła" czy "Kosi-kosi- -łapci" są świetne dla maluchów pomiędzy 6. a 12. miesiącem życia. Głaskanie rączek oraz dotykanie paluszków to idealna gimnastyka dla dłoni dziecka.

● TURLANIE PIŁKI

Maluch, który potrafi już samodzielnie siedzieć, może odpychać toczącą się piłkę. Takie ćwiczenie wspomaga koordynację jego ruchów. Bawcie się tak co wieczór!

● ŁASKOTANIE STÓPEK

Łaskotki doskonale wzmacniają mięśnie, co pomaga w okresie, kiedy dziecko zaczyna chodzić. Możesz kilka razy połaskotać malca po podeszwie (wówczas podkurczy paluszki) i po bokach stopy od pięty po palce (wtedy je rozprostuje). Przerwij zabawę, jeśli smyk się zniecierpliwi.

12-24 miesiące

Daje poczucie bezpieczeństwa

Kiedy malec kończy 1. rok życia, ręce rodziców są zajęte asekurowaniem go. Dziecko nawet przez chwilę nie siedzi w miejscu - ciągle wstaje, drepcze i po coś sięga. Zajęte odkrywaniem świata nie ma czasu na pieszczoty. To wcale jednak nie oznacza, że ich nie potrzebuje!

Maluch nadal pragnie czułości, jednak od całusa woli wesołą zabawę z mamą lub tatą. Twój brzdąc jest zachwycony, że teraz może wszędzie dojść i wszystkiego dotknąć. W domu i na spacerze stale domaga się wędrówek. Jednak nie ma mowy, żeby przez dłuższą chwilę wysiedział w wózku. Maluszek woli np. pchać spacerówkę lub dzielnie kroczyć trzymany za rączkę.

Musisz zaakceptować, że w tym okresie od ciągłego schylania i prowadzania dziecka będą bolały cię plecy. Twoja pomoc jest ważna dla rozwoju roczniaka! Kiedy twój maluch już zacznie stawiać pierwsze kroczki, czasami ustawiaj się naprzeciw niego i wyciągaj do niego ręce. Zachęcaj, aby wpadł ci w ramiona. Jednak nigdy się nie odsuwaj - w ten sposób zawiedziesz zaufanie dziecka!

Pamiętaj też, że maluchy, które zaczynają chodzić, często się przewracają. Nie bój się tego. Asekuruj malca, ale nie chroń go za wszelką cenę (zwłaszcza na miękkim podłożu, np. na dywanie lub trawie). Dzięki upadkom maluch zyskuje świadomość własnego ciała i uczy się też oceniać odległości. Dlatego bądź czujną,ale nie przesadnie troskliwą mamą. Właśnie tego dziecko potrzebuje.

Specjaliści polecają:

● SIŁOWANIE NA DYWANIE

Baraszkowanie na podłodze dostarcza frajdy, a przy okazji dziecko może poznawać swoje fizyczne możliwości. Niech malec sam zdecyduje, czy np. woli się po tobie wspinać czy turlać w uścisku.

● WESOŁA KARUZELA

Kręcenie się z dzieckiem wokół własnej osi doskonali jego zmysł równowagi i... wasze wzajemne zaufanie. Złap malca pod pachy lub za ręce i wykonaj kilka obrotów w jedną i drugą stronę.

● ZABAWA W LUSTRO

Dotknij swojego nosa i zachęć malca, by chwycił się za nosek. Potem pokaż ucho, oko, itp. Gra zwiększa świadomość własnego ciała.

Po 2 roku

Pomaga wyciszyć emocje

Około 2. roku życia dziecko wchodzi w okres buntu. Na tym etapie może cię odepchnąć lub uderzyć w proteście. Wasz kontakt fizyczny zwykle będzie się opierał na sprzecznych emocjach - malec czasem odbiegnie, żeby za chwilę wrócić i się przytulić.

Mocny uścisk niekiedy będzie ci pomagał uspokoić rozemocjonowanego malucha.Możesz mieć wrażenie, że twojemu małemu aniołkowi z dnia na dzień wyrosły różki. Nie jest to dowód twoich błędów wychowawczych, ale naturalny etap rozwoju malucha. Amerykańska psycholog Mary Archer dowiodła, że przeciętny dwulatek potrafi powiedzieć "Nie" nawet 170 razy dziennie i histeryzować w sumie przez 104 minuty.

Jak poskromić małego buntownika? Najlepiej czułością i spokojem. Pamiętaj, że zachowanie dziecka nie wynika ze złośliwości, lecz z naturalnej chęci decydowania o własnych sprawach. Dlatego nie odpowiadaj agresją na wybuchy złości malca - to tylko będzie potęgowało złe emocje. Staraj się nadal być czuła dla dziecka, ale też szanuj jego niezależność - jeśli np. zajęte swoimi sprawami nie będzie miało ochoty na całusa, nic na nim nie wymuszaj.

W kryzysowych sytuacjach (np. podczas ataku histerii w sklepie) możesz mocniej przytulić brzdąca mówiąc: "Już dobrze". To pomoże mu się uspokoić. Staraj się też na różne sposoby wspierać dwulatka. W przetrwaniu trudnego okresu pomogą wam zabawy, które w bezpieczny sposób rozładują nagromadzone w ciągu dnia emocje i ułatwią maluchowi szybsze wyciszenie się.

Specjaliści polecają:

● ZABAWA W BERKA

Wzajemne gonienie się i łapanie wspaniale rozładowuje napięcie i poprawia humor. Przy okazji jest to też świetnym treningiem dla nóżek oraz refleksu maluszka. Wystarczy, że pobiegacie ok. 10 minut po domu lub ogródku.

● WYMIANA UŚCISKÓW

Namów malucha, żeby mocno cię objął. Odwzajemnij się tym samym i zachęć szkraba, aby spróbował jeszcze mocniej. Powtórzcie kilka razy - kto wygra?

● RYSOWANIE NA PLECKACH

Ta zabawa działa podobnie jak masaż - relaksuje i ułatwia wyciszenie się przed snem. Po kąpieli namów dziecko, by położyło się na brzuszku. Na jego plecach rysuj znane mu proste kształty, np. kółko, wężyk, itp. Niech maluch zgaduje, co narysowałaś.

Ciekawostka

Ojcowie często proponują odważniejsze zabawy niż mamy. To ważne, bo dzięki takim właśnie harcom, malec nabiera odwagi oraz wiary w siebie.

Czy wiesz, że...

✔SKÓRA DZIECKA JEST WYJĄTKOWO CZUŁYM ORGANEM. Na każdy cm2 przypada aż 6 milionów komórek nerwowych, które przesyłają różne informacje do mózgu.

✔ KAŻDEGO DNIA DOTYKASZ SWOJEGO SZKRABA ŚREDNIO 400 RAZY! Wliczone w to są nie tylko pieszczoty i zabawy, ale przede wszystkim zabiegi pielęgnacyjne, których w pierwszych miesiącach życia wykonujesz bardzo wiele.

✔PRZYTULENIE PODCZAS KARMIENIA JEST WAŻNIEJSZE NIŻ RODZAJ POKARMU, JAKI OTRZYMUJE MALEC. Zbadano, że to tulenie w ramionach (a nie fakt podania piersi czy butelki) ma kluczowe znaczenie dla rozwoju smyka.



Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra, Joanna Król, terapeuta integracji sensorycznej (SI). Tekst: Agata Nowak

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: przytulanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy