Orzechy laskowe pomogą zredukować oponkę wokół talii

100 g orzechów laskowych to ponad 600 kcal i ponad 60 g tłuszczu, więc osoby podejmujące wyzwanie redukcji masy ciała najczęściej w popłochu eliminują je z jadłospisu. A to duży błąd. Niestety nagminny. Choć świadomość żywieniowa społeczeństwa rośnie, wciąż zapędzamy się w ślepe uliczki. A konsekwencje ponosi organizm.

To, że chcemy ograniczyć ilość kalorii w diecie, nie oznacza, że mamy zrezygnować z wartości odżywczych produktów, które będą składowymi diety odchudzającej. Wręcz przeciwnie. Właśnie w trakcie odchudzania trzeba wybierać najcenniejsze. Im mniej jemy, tym uważniej trzeba komponować jadłospis.

Orzechy laskowe nie są porcją pustych kalorii, jak drożdżówka czy wysoko słodzone napoje. Ich kalorie odżywiają, dlatego orzechy laskowe powinny być, w rozsądnych dawkach, obecne w jadłospisie osoby odchudzającej się. Przyniosą więcej korzyści, niż można się spodziewać.

Każde 100 g orzechów to aż 60 g tłuszczów, a te chcemy eliminować w pierwszej kolejności, gdy myślimy o odchudzaniu. Dlaczego? Jeden gram tłuszczu ma ponad dwukrotnie więcej kalorii niż ta sama porcja białek czy węglowodanów. Jednak tłuszcze obecne w orzechach są najbardziej pożądanymi dla zdrowia i optymalnego funkcjonowania organizmu. Laskowe obfitują w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), z naciskiem na jednonienasycone, które aktywnie wspierają w redukowaniu zbędnych kilogramów - najskuteczniej wokół talii. Zjadane z umiarem - nie więcej niż garść na dobę - pomogą uporać się z niechcianą oponką wokół talii. Są polecane przy otyłości brzusznej.

Badania dowodzą, że skład diety może wpływać na ekspresję genów prozapalnych w tkance tłuszczowej. Jest ona pobudzana przez nasycone kwasy tłuszczowe. Jednonienasycone dają efekt przeciwny (Poniewierka, Żywienie w chorobach przewodu pokarmowego i zaburzeniach metabolicznych. Wyd. Cornetis, Wrocław 2010.) Czyli dokładnie taki, o jaki nam chodzi.

Nie tylko dieta odchudzająca jest wyzwaniem. Cukrzycowa jest obwarowana bardzo dużą liczbą zakazów i nakazów. Warto położyć też nacisk na produkty, które są w niej pożądane. Należą do nich orzechy laskowe. Obfitują w błonnik, zdrowe tłuszcze i mają niski indeks glikemiczny (IG = 15), dlatego powinny być składową jadłospisu diabetyka. Zawsze w małych porcjach. Bogactwo błonnika sprawia, że orzechy laskowe mają korzystny wpływ na poziom cukru we krwi. Garść dodana do owsianki, sałatki, czy zjedzona w formie przekąski będzie dla diabetyka dobrą decyzją żywieniową.

Oprócz szeregu składników odżywczych, jakie znajdziemy we wszystkich orzechach, laskowe wyróżniają się wyjątkowo wysoką zawartością witaminy E. Tej, która zyskała miano witaminy młodości i płodności. Witamina E jest silnym antyoksydantem. Stawia czoła wszędobylskim wolnym rodnikom, które odpowiadają za liczne stany zapalne, przedwczesna starzenie komórek i rozwój wielu chorób cywilizacyjnych.

Zjadana regularnie garść orzechów laskowych może być skuteczniejszą metodą na zahamowanie procesów przedwczesnego starzenia skóry niż najbardziej wyszukane kosmetyki. Działanie od wewnątrz jest pewniejszą drogą do sukcesu.

Witamina E, zapobiegając agregacji płytek krwi, chroni przez zakrzepami, miażdżycą i innymi problemami układu krążenia. Dba też o męską płodność. Niedobory witaminy E są jedną z przyczyn zaburzenia wydzielania hormonu gonadotropowego, co istotnie osłabia plemniki.

Coraz młodsze osoby skarżą się, że nieustannie czują presję. W szkole, na studiach i w pracy. Niemałym wyzwaniem bywają relacje z najbliższymi. Zażywanie farmaceutyków nie powinno być pierwszym wyborem. Zdecydowanie lepiej zadbać o włączenie do diety produktów bogatych w witaminy z grupy B, magnez i potas.

Jednym z nich są orzechy laskowe. I tu znów sprawdzi się uniwersalna zasada, by jeść garść dziennie, nie wielką paczkę jednorazowo. Sukces jest sumą małych kroków i konsekwencji w działaniu. Mądry jadłospis jest na to dobitnym przykładem.

Optymalnym rozwiązaniem jest kupowanie orzechów w łupinach i przechowywanie ich w takiej formie. Wysoka zawartość kwasów tłuszczowych powoduje, że źle opakowane, pozbawione łupin orzechy, ulegają procesowi utleniania i jełczeją. Łupina chroni je przed ciepłem, światłem, wilgocią i powietrzem.

Jeśli zdecydujemy się na zakup obranych, przechowujmy je w ciemnym, szklanym opakowaniu, najlepiej bez dostępu światła. Dobrym miejscem będzie szafka, szuflada czy spiżarka.

Ewa Koza, mamsmak.com

***

Zobacz również:

Siedem cennych właściwości orzechów włoskich

Orzechy: Chrup dla zdrowia mózgu

Najlepsze ciasto z orzechami. Spróbuj!