Reklama

Po aferze drożdżówkowej, przyszła pora na hamburgerową

W Hiszpanii i Portugalii przybywa szkół, które w związku z trudnościami w rekrutacji pracowników stołówek, decydują się na współpracę z sieciami fastfoodowymi. Podobnie, jak w przypadku polskiej afery drożdżówkowej, rodzice domagają się zdrowego odżywiania dla swoich pociech.

Sygnały o zaopatrywaniu się szkolnych stołówek w hamburgery i frytki docierają do opinii publicznej z różnych miejsc Półwyspu Iberyjskiego. Najczęściej są to placówki oświatowe działające w miastach i nierzadko szkoły prywatne.

"W szkole, do której chodzą moje dzieci, o bardzo dobrym poziomie nauczania, natrafiliśmy w ubiegłym roku na przypadki włączania do menu hamburgerów i frytek. Wielu rodziców zaprotestowało, zmuszając dyrekcję szkoły do skreślenia z jadłospisu niezdrowego fast foodu" - powiedziała PAP Life Henriqueta Lalanda, matka ucznia jednej ze szkół w lizbońskiej dzielnicy Carnide.

Reklama

Tymczasem według Marii Rebordao, pracowniczki firmy cateringowej z Lizbony, placówki oświatowe decydują się coraz częściej na fast food w związku z problemami z personelem stołówek.

"Łatwiej jest zawrzeć umowę z zewnętrzną firmą niż borykać się z dużą rotacją wśród pracowników szkolnej gastronomii, którzy zazwyczaj nie są rozpieszczani finansowo" - wyjaśniła PAP Life Rebordao.

Swoją aferę hamburgerową ma również Hiszpania. W kilku szkołach Andaluzji uczniowie rozpoczęli rok szkolny od codziennej konsumpcji fast foodu. W placówce Nuestra Senora del Carmen pod Malagą władze szkolne zawarły nawet umowę z jedną z sieci restauracji oferujących hamburgery. Co miesiąc szkoła płaci jej za dostawę kanapek z dodatkami 1200 euro.

Jak wyjaśniła Maria Medel ze stowarzyszenia rodziców uczniów szkoły Nuestra Senora del Carmen, kontrowersyjna, jej zdaniem, decyzja zapadła, gdyż personel stołówki zrezygnował na początku roku szkolnego z pracy.

"Jedna kucharka na całą szkołę to za mało. Kierownictwo naszej szkoły z powodu braków kadrowych zostało zmuszone do zapewnienia posiłków dla naszych dzieci w jednej z sieci fastfoodowych. Niestety, to nie pierwszy tego rodzaju przypadek w naszym regionie" - wyjaśniła Medel.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP Life)

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: hamburger | szkoła | drugie śniadanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy