Reklama

Pochwała 'dolce vita'

Filiżanka ulubionej kawy, z odrobiną mleka - tak jak lubisz - i to wszystko z życiowych i żywieniowych przyjemności?

Zapomnij o wszystkich niskotłuszczowych, niskokalorycznych dietach, które zaprzątają twe myśli zaraz od poranka. Myśli, jak by tu oszukać żołądek, jak zapomnieć o głodzie, o smaku na coś konkretnego. Co to za życie? Gdzie smakowanie i radowanie się z drobnych przyjemności życiowych. A dodajmy, że jedzenie do takich należy, zwłaszcza gdy czujesz, że w talii powinnaś być nieco węższa, a i kilogramów ostatnio po świąteczno-noworocznych nasiadówkach przybyło.

Panie i panowie! Nowy rok zaczynamy z kluchami, makaronami, czyli jak kto woli ze słynną włoską 'pastą'.

Reklama

Najpierw wpajano ci, że nie można jeść tłustych potraw. Zatem wyrzuciłaś z menu tłuste potrawy, faktycznie schudłaś kilka kilogramów, ale po krótkim czasie waga wróciła. Następnie mówiono ci, że cała wina za otyłość leży po stronie węglowodanów. - Nareszcie! - pomyślałaś i do kosza poszły całe zapasy makaronów, chleba, ziemniaków. I znów lekko schudłaś, ale po jakimś czasie niechciane kilogramy wróciły... z nawiązką.

Teraz się pewnie zastanawiasz, co pozostało do jedzenia. Ortorektyczką nie jesteś i nie zanosi się na to, byś nią została, anoreksja też ci nigdy nie imponowała, a trzeba coś jeść i wyglądać jako tako. Dość masz efektów yo-yo, czas zaangażować siłę i wolę w coś konkretnego.

Jest nadzieja dla ciebie - dieta, która faktycznie działa i która nie wymaga od ciebie, byś jadła tak mało jak króliczek lub też obżerała się niczym słynny mięsożerca bengalski.

Oto dieta śródziemnomorska. Zawiera i węglowodany (makarony produkowane z przepysznej pełnowartościowej mąki w różnorakich kształtach i formach) i tłuszcze (oliwa z oliwek rosnących i dojrzewających w pełnym złotym słońcu południa). Smakuje niebiańsko, niebywale, rozkosznie, pysznie!

Zastanawiasz się niby jakim sposobem masz zrzucić przy takim jedzeniu zbędne kilogramy? Otóż - wystarczy spojrzeć na mieszkańców śródziemnomorskich krain - Greków, Włochów, Hiszpanów. Przecież przeciętny mieszkaniec południa jest szczuplejszy od zamieszkujących środkową Europę, zdecydowanie mniej jest wśród tych społeczności jednostek otyłych. To właśnie regularne odżywianie się takim zestawem produktów zapewnia w sposób nieinwazyjny i naturalny utrzymywanie szczupłej sylwetki. Co więcej - jest to jeden ze sprawdzonych i skutecznych sposobów na obniżenie ryzyka zachorowania na nowotwory czy choroby serca.

Skończ zatem z różnymi dietami cud-nie cud i odkryj słodycz nowego sposobu odżywiania, nowego zdrowego sposobu na życie, sprawdzonego przez wieki przez miliony tych, którzy naprawdę cenią sobie 'dolce vita'.

Szczypta historii

Wedle legendy to dzięki podróżnikowi Marco Polo makarony zawitały do słonecznej Italii. Miało to miejsce w XIII w. Po jego wyprawach na Daleki Wschód. Ale niektórzy datują pojawienie się 'kluchów' we Włoszech już na IV w. p.n.e. - obrazki zachowane na etruskich grobowcach wskazują jednoznacznie na umiejętność przez ówczesną społeczność robienia makaronu. Chińczycy z kolei potrafili robić makarono-podobną żywność już w III tysiącleciu p.n.e. Z kolei według mitologii greckiej to bóg Wulkan wynalazł przyrząd umożliwiający robienie długich klusków - pierwsze spaghetti.

Nowy Świat został skolonizowany przez makarony dzięki podróżującym po Włoszech Anglików, którym wyraźnie przypadł do gustu sposób odżywiania. Prawdopodobnie pierwszym amerykańskim przepisem było spaghetti z sosem śmietanowym i serem. Ale dopiero Thomas Jefferson w 1789 r. wprowadził do Stanów pierwszą maszynkę do robienia makaronów. Wiedzę swą wyniósł z pobytu we Francji, gdzie służył jako ambasador.

A Wy? Macie coś do polecenia poza słynną 'pasta pomodoro'? Podzielcie się z nami Waszymi przepisami z diety śródziemnomorskiej...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyjemności | makarony | pochwała | dolce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama