Poczucie winy nie sprzyja diecie
Zanim sięgniemy po kolejny kawałek ciasta, warto pozbyć się wyrzutów sumienia z tego powodu. Psychologowie dowiedli, że osoby, które celebrują każdy posiłek i przekąskę i nie czują się z powodu jedzenia winne, zachowują smukłą sylwetkę.
Badacze podkreślają, że w zachowaniu smukłej talii istotne jest nie tylko liczenie kalorii, ale również to jaki mamy stosunek do jedzenia. Specjaliści podkreślają, że nawet jeśli pozwalamy sobie na pewne ustępstwa od diety nie powinniśmy się czuć winni z tego powodu.
Mechanizm jest prosty - naukowcy wskazują, że jeśli kawałek ciasta, albo czekolada wzbudzą w nas poczucie winy, istnieje większe prawdopodobieństwo, że zrezygnujemy z dalszej walki o smukłą talię. Kiedy łakocie są powodem złego samopoczucia, automatycznie rodzi się przekonanie, że zaprzepaściliśmy cały dotychczasowy wysiłek.
Dlatego też badacze sugerują, aby niewielkie odstępstwa od diety traktować jako nagrodę za dotychczasowe osiągnięcia, co pozwoli dalej trwać przy diecie.
Dr Roeline Kuijer i Jessica Boyce z University of Canterbury w Nowej Zelandii postanowiły zbadać jak poczucie winy z powodu ustępstwa od diety wpływa na podwyższenie bądź obniżenie motywacji do dalszych działań.
"Kojarzenie łakoci czy też niezdrowych przekąsek z poczuciem winy ma wpływ na przyrost masy ciała. Z naszych badań wynika, że osoby, które celebrują te drobne przyjemności i faktycznie uznają je za coś miłego, co nie wzbudza w nich poczucia winy, osiągają lepsze rezultaty w odchudzaniu" - opisują w swoim raporcie badaczki.
"Sądzę, że ludzie nie doceniają albo nie dostrzegają wpływu, jaki jedzenie może wywierać na nasze zachowanie. W sytuacjach, kiedy czujemy niezadowolenie czy też poczucie winy z powodu spożytego jedzenia zachodzi mechanizm podobny do tego, jaki obserwuje się u osób cierpiących na bulimię" - zauważa psycholog Paul Buckley z Cardiff Metropolitan University.
Dlatego też specjaliści apelują, aby delektować się każdym kęsem potrawy, nawet jeśli jest to grzeszne ciastko.