Reklama

Polka zaprojektowała rewolucyjny test ciążowy

Jedna kreska? Dwie kreski? Jestem czy nie jestem? O mamo, mamo, tylko nie ciąża! O rany, rany, oby ciąża – takiej gonitwy myśli, przynajmniej raz w życiu, doświadczyła niemal każda kobieta. Standardowe testy ciążowe nie pomagają uspokoić nerwów. Polska projektantka, Natalia Mroszczyk, postanowiła to zmienić.

Niezależnie od tego, czy marzysz o zostaniu mamą czy też wizja posiadania dziecka wywołuje u ciebie skoki ciśnienia, wykonywanie testów ciążowych nie należy do przyjemnych czynności. Żenujące siusianie do pojemniczka, opakowanie z bobasem jak wyrzut sumienia (albo niedoścignione marzenie), instrukcja wielkości prześcieradła i te najdłuższe na świecie 2 minuty, po których pokazuje się wynik. Wynik, który swoja drogą też bywa niejednoznaczny (czy tam na pewno nie ma cienia drugiej kreski?! Albo czy ta druga kreska nie jest zbyt blada)?

Nie bardzo wiadomo dlaczego te proste (i skuteczne!) urządzenia są tak fatalnie zaprojektowane, ale wiadomo kto postanowił to zmienić: Natalia Mroszczyk, absolwentka Wydziału Form Przemysłowych krakowskiej ASP.

Reklama

Co do zasady działania - wszystko pozostaje po staremu: Pobierasz próbkę moczu i czekasz na wynik.  Zmienia się jednak oprawa zestawu testowego. I jest to naprawdę mała rewolucyjna.

Oto, jak działa test zaprojektowany przez Natalię Mroszczyk:

Po pierwsze opakowanie - znika z niego bobas, a zastępuje go obrazek samego testu. Po drugie ulotka: żadnej płachty, zawiłych tekstów i litanii tłumaczeń - tylko powszechnie zrozumiałe piktogramy, które dokładnie pokazują co, gdzie i jak. Sam test ma formę zbliżoną do wkładki higieniczniej - koniec więc z akrobacjami i pobieraniem moczu do pojemniczka, albo celowaniem w aplikator. Wynik zaś pokazuje się w formie plusa lub minusa - komunikat zrozumiały nawet bez czytania instrukcji.

Świetna jest też infografika pomagająca zinterpretować wyniki testu. Zamiast suchego, dla wielu kobiet brzmiącego jak wyrok: jesteś w ciąży/ nie jesteś w ciąży, graf na którym każda kobieta może znaleźć komentarz, dostosowany do jej sytuacji.

Test na razie jest tylko projektem. Mamy jednak nadzieje, że wkrótce znajdzie się na półkach sklepowych.

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy