Reklama

Produkty, które warto wyeliminować z diety po 50. roku życia

W młodości często ignorujemy szkodliwość wielu produktów. Z czasem nabieramy pokory, bo z każdym rokiem ciało mniej nam "wybacza". Osłabiają się jego możliwości regeneracyjne oraz zdolność usuwania toksyn, złogów i zbędnych produktów przemiany materii. Co warto wyeliminować, a co ograniczyć w diecie po 50. roku życia? Szkodliwe kwasy w popularnym oleju, rakotwórcze mięso i osłabiające organy wewnętrzne przyprawy - to wciąż nie wszystko.

Po 50. roku życia metabolizm zwalnia, z czym wiąże się nie tylko ospała perystaltyka jelit, ale też wolniejsze usuwanie toksyn, złogów i zbędnych produktów przemiany materii. Dlatego tak ważne jest, żeby zweryfikować jadłospis i usunąć z niego produkty, które szkodzą najbardziej.

U wielu osób, które przekroczyły pierwsze półwiecze, pojawiają się choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, miażdżyca czy nadciśnienie. Tym bardziej trzeba zwrócić uwagę na zawartość talerza. Ona decyduje nie tylko o sylwetce, ale przede wszystkim o zdrowiu i samopoczuciu.

Reklama

Masz za sobą pierwszych 50 lat? Czas przestać sobie szkodzić, by w jak najlepszej formie cieszyć się życiem przez kolejne lata. Co warto wyeliminować w pierwszej kolejności?

Zobacz również: Dieta bulionowa. Na czym polega jej fenomen

Wyeliminuj produkty typu fast food i śmieciowe jedzenie

Chipsy, hamburgery czy hot dogi nie są zalecane w żadnym wieku, jednak po 50. roku życia powinny zostać kategorycznie wykreślne z menu. Żywność śmieciowa to prawdziwa bomba chemicznych dodatków do żywności, które mają poprawić jej smak, wygląd, zapach, gęstość i wszelkie inne parametry. Sprawić, że takie jedzenie będzie dla nas smaczne, ale - jak dobrze wiemy - na pewno nie będzie zdrowe. Fast foody i produkty śmieciowe zawierają też znaczne dawki soli, co jest kolejnym powodem do ich eliminacji. 

Ogranicz spożycie soli

Wszyscy, niezależnie od wieku, spożywamy jej dziś za dużo, za co odpowiada głównie wysokoprzetworzona żywność. Sól jest tak powszechnie stosowanym dodatkiem, że często zupełnie nie wyczuwamy jej smaku. Jest obecna nie tylko w ewidentnie słonych przekąskach, ale także w słodyczach i produktach ciastkarskich. Jest dodawana do pieczywa, wędlin, serów i wielu produktów, w których zupełnie się jej nie spodziewamy. Efekt jest taki, że niemal wszyscy przekraczamy normę jej bezpiecznego spożycia, czyli 5 gramów na dobę. To szczególnie niebezpieczne dla osób po 50. roku życia, u których często diagnozowane jest nadciśnienie tętnicze. Nadmiar soli potęguje problem, a nieleczone nadciśnienie to poważne obciążenie dla serca, mózgu i nerek. Tego nie można bagatelizować!

Wyrzucenie solniczki to zdecydowanie za mało. Po pięćdziesiątce konieczne jest ograniczanie spożycia produktów ewidentnie słonych i zastępowanie soli przyprawami, takimi jak lubczyk, bazylia, majeranek, tymianek i czosnek niedźwiedzi.

Zobacz również: Nigdy jej nie stosuj. Eksperci ostrzegają przed dietą gwiazd

Zmniejsz dawkę cukru

Spożywany w nadmiarze cukier szkodzi zdrowiu i sylwetce. I podobnie, jak w przypadku soli, cukier jest obecny nie tylko w produktach ewidentnie słodkich, ale też tych, w których go nie wyczuwamy. Dlatego warto czytać etykiety!

Szkodliwy jest nie tylko cukier (sacharoza), ale też jego zamienniki, takie jak syrop glukozowo-fruktozowy, na których coraz częściej bazuje przemysł spożywczy.

Nadmierne spożycie cukru to prosta droga do nadwagi i otyłości, zwłaszcza po 50. roku życia, kiedy metabolizm wyraźnie zwalnia. Cukier - zwłaszcza spożywany w dużych dawkach - obciąża trzustkę i zwiększa ryzyko rozwoju insulinooporności oraz cukrzycy typu II.

Uważaj na czerwone mięso

Mięso jest produktem ciężkostrawnym, co w połączeniu ze spowolnionym metabolizmem, jeszcze bardziej wydłuża jego trawienie i zaleganie w przewodzie pokarmowym. Codzienne spożywanie czerwonego mięsa wyraźnie zwiększa ryzyko rozwoju raka jelita grubego. Jak podaje Amerykański Instytut Badań nad Rakiem - aż o 72 procent!

Nie przedawkuj kwasów tłuszczowych omega-6

Choć są niezbędne do prawidłowego przebiegu wielu procesów życiowych, spożywane w nadmiarze kwasy omega-6 są dla nas szkodliwe. Duże dawki omega-6 znajdziemy w żółtkach, bekonie, nasionach słoneczniku i oleju słonecznikowym, kukurydzy i oleju kukurydzianym, soi i oleju sojowym oraz margarynie. Ważne, by ograniczyć ich spożycie, zwłaszcza po 50. roku życia. Nadmiar omega-6 to wyższe ryzyko stanów zapalnych i rozwoju szeregu chorób cywilizacyjnych.

Odstaw używki

Sprawą oczywistą wydaje się rezygnacja z palenia papierosów i ograniczenie spożycia alkoholu. One najskuteczniej zaśmiecają komórki, a pięćdziesięcioletnia wątroba nie jest już tak wydajna w filtrowaniu i usuwaniu toksyn z organizmu.

Zobacz również:

Żywienie i odchudzanie. Dietetyk obala największe mity

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta po 50-tce | zdrowe odżywianie | metabolizm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy