Roślinni pomocnicy w odchudzaniu
Niektóre z tych produktów dobrze znamy, inne mogą nas miło zaskoczyć. Warto jednak, by już od dzisiaj zagościły w naszym jadłospisie. Wtedy szybciej pozbędziemy się zbędnych kilogramów, naturalnie i bez wyrzeczeń.
Oczyszczają organizm
Drenujące ziółka
Ich zaletą jest to, że szybko usuwają nadmiar wody z organizmu, a wraz z nią szkodliwe produkty przemiany materii. Dzięki temu czujemy się lżejsze i... wyglądamy szczuplej. Najwięcej pożytku figurze przyniesie wypicie ziołowego naparu po obiedzie i kolacji. Dietetycy szczególnie polecają: pokrzywę, korzeń mniszka lekarskiego, bratek, kwiaty lub owoce czarnego bzu. Stosuje się je w formie herbatek lub suszu (wtedy wystarczy łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzątku i zaparzyć). Z uwagi na swoje moczopędne właściwości ziółka te często wchodzą w skład mieszanek odchudzających.
Nasza rada: Warto, aby wodę do parzenia ziołowych herbatek przefiltrować, np. za pomocą filtra węglowego. Skutecznie usuwa on z wody chlor oraz inne substancje wpływające na jej smak i zapach.
Skuteczne jak detoks
Pracę wątroby i jelit, odpowiedzialnych za oczyszczanie i właściwą przemianę materii, wesprą też lubiane warzywa i owoce. Godne polecenia są buraki (np. w postaci soku z dodatkiem marchewki) i seler naciowy (np. wyciśnięty w sokowirówce z dodatkiem jabłka). Oczyszczająco działają też pomidory (bogate m.in. w potas redukujący nadmiar wody) i ananas. Zawarte w nim składniki pomagają pozbyć się ubocznych produktów przemiany materii oraz wspomagają odchudzanie (dzięki zawartości cennego składnika - bromeliny).
Poskramiają nadmierny apetyt
Zamiast słodkości
Kto ciągle ma ochotę na smakołyki, nie powinien stronić od niektórych przypraw. Już sam zapach wanilii, cynamonu, goździków wywołuje uczucie błogości i przyczynia się do wytwarzania w mózgu serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia, odpowiedzialnego za nasz dobry nastrój. Wtedy nasza ochota na słodkości jest mniejsza, czujemy się odstresowane i rzadziej podjadamy. Cynamon i goździki możemy dodawać również do owocowych herbatek i kawy, a szczyptą wanilii wzbogacać domowe muesli, sałatki owocowe, jogurt oraz potrawy z białym serem.
Produkty pełne błonnika
Bez tego składnika nie ma mowy o skutecznym odchudzaniu. Dlaczego? Otóż zawarty w pokarmach błonnik pęcznieje pod wpływem wody i rozciąga ścianki żołądka, na dłużej zapewniając nam uczucie sytości. To zmniejsza głód i sprawia, że potrzebujemy mniej kalorii. Jest i druga zaleta błonnika. Wyściela on przewód pokarmy warstewką, która nie dopuszcza do wchłaniania węglowodanów (a tym samym utrudnia ich przemianę w tłuszczyk). Dużo błonnika znajdziemy m.in. w roślinach strączkowych i produktach z pełnego ziarna. Wystarczą zjeść trzy łyżki otrąb pszennych, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na błonnik (ok. 30 g).
Algi z dalekich mórz
Japończycy jedzą sporo tych wodorostów, co dietetycy uważają za sekret ich szczupłych sylwetek. A to dlatego, że algi zawierają składniki, które m.in. skutecznie stabilizują poziom cukru we krwi. To zaś zapobiega napadom wilczego głodu. Poza tym algi wspomagają przemianę materii i ułatwiają redukcję cellulitu. W Polsce algi znamy głównie jako nori, czyli kwadratowe płaty, którymi zawija się sushi. Ale nori możemy dodawać także do potraw mięsnych, zup lub użyć ich zamiast liści kapusty do gołąbków z orientalną nutką. Algi znajdziemy też pod postacią tabletek i proszku (do stosowania według wskazówek na opakowaniu).
Orzeźwiające cytrusy
Dzięki cennym składnikom te owoce skutecznie ograniczają podjadanie. Mają dużo witaminy C, która m.in. ułatwia wytwarzanie hormonów stabilizujących poziom cukru oraz sporo błonnika, który ogranicza uczucie głodu. Ale uwaga! Najwięcej błonnika jest w białej skórce otaczającej miąższ grejpfrutów, pomarańczy czy cytryn. Dlatego, nie usuwajmy jej, tylko najlepiej zjadajmy z owocem.
Pomagają spalić tłuszczyk
Pikantne przyprawy
Nawet w małych ilościach doskonale usprawniają przemianę materii. Warto przekonać się zwłaszcza do papryczki chili (świeżej lub sproszkowanej i dodawać ją np. do warzywnych koktajli). Za jej niezwykle ostry smak odpowiada kapsaicyna, która jest bardzo silnym spalaczem tłuszczu. Równie skutecznie działa czarny pieprz, który zawiera piperynę pobudzającą wydzielanie soków trawiennych. Pracę układu trawiennego i redukcję kilogramów usprawni również tak lubiany w polskiej kuchni czosnek.
Herbaty inne niż wszystkie
Filiżankę tradycyjnego naparu warto zamienić na taki o oryginalnym smaku i odchudzających właściwościach. Zabójcą kalorii nazywana jest herbata czerwona, czyli pu-erh. Zawarte w niej substancje hamują wchłanianie tłuszczu z pokarmów i przyspieszają spalanie tego nagromadzonego w organizmie. Z ostrokrzewu paragwajskiego powstaje inna wyszczuplająca herbatka yerba mate. Obie herbaty (najlepiej w listkach) zalewamy wodą filtrowaną lub niskozmineralizowaną: pu-erh o temp. ok. 95 st., a yerba mate o temp. ok. 80 st. i odstawiamy. Listki można zaparzać nawet do 6 razy, a nie stracą odchudzających właściwości.
Katarzyna Błażejewska, dietetyk kliniczny i psychodietetyk, Poradnia Vital Clinic w Warszawie