Reklama

Siedzący tryb życia prowadzi do nowotworów i śmierci

Choć wszyscy doskonale wiemy, że brak ruchu poważnie szkodzi zdrowiu, okazuje się, że może on być w istocie zabójczy. Naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego przekonują, że siedzący tryb życia drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka i przedwczesnej śmierci.

Siedzący tryb życia wpływa negatywnie na wiele obszarów zdrowia. Prowadzi do otyłości, nadciśnienia i cukrzycy typu 2, spowalnia metabolizm, sprzyja rozwojowi żylaków i osteoporozy. 

Do długiej listy szkód, jakie wyrządza nam brak ruchu, dodać należy kolejną, znacznie groźniejszą. Eksperci ostrzegają, że długotrwałe siedzenie przy biurku lub na kanapie drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka i przedwczesnej śmierci.

Uczeni z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin przeprowadzili eksperyment z udziałem 8 tys. osób. Uczestnicy zostali poproszeni o noszenie urządzenia mierzącego codzienną aktywność. 

Reklama

Po trwającej pięć lat obserwacji autorzy badania zauważyli, że osoby, które prowadziły siedzący tryb życia, stroniąc na co dzień od jakiejkolwiek aktywności fizycznej, były aż o 82 proc. bardziej narażone na rozwój nowotworu i śmierć.

- To pierwsze badanie, które jednoznacznie wskazuje na korelację między siedzącym trybem życia a zwiększonym prawdopodobieństwem zgonu w wyniku nowotworu. Nasze ustalenia potwierdzają dobitnie to, co podejrzewamy od dawna - aby cieszyć się dobrym zdrowiem do późnej starości, należy siedzieć mniej i więcej się ruszać - komentują uczeni.

Wiele dotychczasowych badań w istocie wykazało, że styl życia ma ogromne znaczenie w kontekście przeciwdziałania nowotworom. 

W jednym z nich naukowcy dowiedli, że połowy zgonów na skutek raka można byłoby uniknąć, gdyby osoby chore zmieniły codzienne przyzwyczajenia na zdrowsze, modyfikując dietę oraz więcej ćwicząc. Okazuje się, że nawet niewielka zmiana może mieć ogromne znaczenie dla zdrowia.

Monitorując codzienną aktywność uczestników, badacze byli w stanie oszacować, że wystarczy zamienić 30 minut siedzenia na jakąkolwiek aktywność fizyczną, by zredukować ryzyko nowotworu o 8 proc. 

- Rozmowy z moimi pacjentami zawsze zaczynają się od pytania, dlaczego nie mają czasu na ćwiczenia. Radzę im, aby co godzinę wstawali od biurka chociaż na pięć minut oraz wybierali schody zamiast windy. To może brzmieć banalnie, ale nasza analiza dowodzi, że nawet lekka aktywność może przynieść rezultaty - wyjaśnia główna autorka badania dr Susan Gilchrist z Uniwersytetu Teksańskiego.

Uczona jako przykłady aktywności o umiarkowanej intensywności podaje spacery, jazdę na rowerze, szybki marsz, taniec, pracę w ogrodzie oraz grę w tenisa. 

- Włączenie choćby 30 minut ruchu do codziennej rutyny może pomóc zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci z powodu raka - konkluduje dr Gilchrist.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: nowotór | raki | aktywność fizyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy