Reklama

Siedzisz? Wstań. Bo umrzesz...

Do przestróg lekarzy przed nadmiernie siedzącym trybem życia zdołaliśmy się już nieco przyzwyczaić. Wygląda na to, że przedwcześnie. Najnowsze doniesienia w tej sprawie mogą nas bowiem jeszcze bardziej zaniepokoić. Badania prowadzone w kilku amerykańskich ośrodkach naukowych, pod kierunkiem naukowców Columbia University Medical Center i NewYork-Presbyterian/Weill Cornell Medical Center pokazują, że wielogodzinne przesiadywanie w pracy i w domu większa ryzyko przedwczesnej śmierci nawet jeśli niezależnie pamiętamy o tygodniowej dawce aktywności fizycznej. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Annals of Internal Medicine", za jednym razem nie powinniśmy siedzieć w bezruchu przez dłużej niż... pół godziny.

Dotychczasowe badania wskazywały, że przeciętnie w krajach rozwiniętych dorośli przesiadują dziennie od 9 do 10 godzin. Badania te opierały się jednak na ankietowych wskazaniach samych uczestników i nie pozwalały, ani zweryfikować rzeczywistego czasu siedzenia, ani wskazać, jak ów czas się rozkłada. W najnowszych badaniach grupie blisko 8 tysięcy ochotników w wieku od 45 lat wzwyż rozdano indywidualne monitory ruchu, które pozwoliły precyzyjnie ocenić, jak często i jak długo siedzą. Celem eksperymentu była ocena wpływu siedzącego trybu życia na ogólną śmiertelność. 

Reklama

Siedzimy ponad 12 godzin

Dane pokazały, że przeciętny czas spędzany na siedząco jest nawet dłuższy, niż wcześniej oceniano i sięga 12,3 godziny dziennie. Średni czas, na który badani jednorazowo przysiadali wynosił 11,4 minuty. W czasie czterech lat po rozpoczęciu eksperymentu zmarło 340 uczestników. Analiza ich przypadków pokazała, że niezależnie od wieku, płci, rasy, czy nawet indeksu masy ciała (BMI) i aktywności fizycznej, przedwczesna śmierć wiązała się z większą liczbą "przesiadywanych" codziennie godzin. Zauważono przy okazji, że istotne jest nie tylko to, jak długo w sumie siedzimy, ale też jak długo trwają nasze pojedyncze sesje przy stole, przed komputerem, czy telewizorem. Zauważono, że ryzyko śmierci było najmniejsze u osób, które nie mogły usiedzieć w miejscu przez dłużej, niż pół godziny.

Rusz się!

Myśląc o siedzącym trybie życia bierzemy pod uwagę całkowity czas spędzany dziennie na siedząco- mówi pierwszy autor pracy, dr Keith Diaz z Columbia University Medical Center. Pojawiały się już jednak wcześniej prace, sugerujące, że to czy siadamy wiele razy na krócej, czy mniej razy, ale dłużej, także ma znaczenie - dodaje. Najnowsza praca pokazała, że nawet dwukrotnie zwiększone ryzyko przedwczesnej śmierci dotyczyło osób, które przesiadywały dziennie ponad 13 godzin i to w odcinkach po 60-90 minut. Najniższe ryzyko zauważono u tych, którzy wstawali z miejsca po co najwyżej 30 minutach. 

Jeśli nasza praca, czy ogólnie tryb życia sprawia, że dużo czasu spędzamy na siedząco, powinniśmy przynajmniej pamiętać, by co pół godziny na chwilę wstać i nieco się poruszać- tłumaczy dr Diaz. Już taka aktywność może znacząco przedłużyć nam życie, choć na razie nie wiemy jeszcze dokładnie jak częsty ruch byłby z tego punktu widzenia najkorzystniejszy - twierdzi naukowiec.


RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy