Sprawdzone sposoby na szybką i skuteczną poprawę odporności

Nie obejdzie się bez klasyki gatunku, czyli rosołu i bogatych w żelazo podrobów. Czy to oznacza, że wegetarianie są skazani na pociąganie nosem i nawracający kaszel? Nic bardziej mylnego. Sposobów na podniesienie odporności jest na tyle dużo, że każdy powinien znaleźć rozwiązanie pasujące do siebie.

Czosnek ma pozytywny wpływ na odporność organizmu
Czosnek ma pozytywny wpływ na odporność organizmu123RF/PICSEL

Im bliżej zimy, tym bardziej nasza odporność jest narażona. Niesprzyjająca aura, stres, kontakt z kimś przeziębionym mogą stać się początkiem gorszego samopoczucia, a w przypadku spóźnionej reakcji - choroby.

I choć odosobnienie, praca z domu i wszechobecne maseczki zdają się nam sprzyjać, nie zaszkodzi zadbać o prężnie działający układ immunologiczny. A sposobów jest bardzo wiele. Nie każdy jest skazany na mitologiczne już rosół, czosnek czy cytrynę.

Do jednych z największych sprzymierzeńców układu odpornościowego należy zaliczyć tryptofan. Niekoniecznie znany, ale bardzo cenny aminokwas, którego organizm nie jest w stanie sam wyprodukować, stąd tak ważne jest uzupełnianie go w diecie. Odpowiada za produkcję serotoniny, ułatwia zasypianie, ale ma też niebagatelny wpływ na odporność organizmu.

Gdzie można go odnaleźć? Przede wszystkim w mięsie drobiowym. Stąd właśnie bierze się ozdrowieńcza moc rosołu. Na szczęście obecny jest także w fasoli i kaszy jaglanej. Wegetarianie nie są zatem pokrzywdzeni.

Układ immunologiczny odwdzięczy się także za dietę bogatą w żelazo. Bo to ten mikroelement odpowiada za wytwarzanie białych krwinek, przeciwciał, ukrwienie i funkcjonowanie śledziony, gdzie zlokalizowane są komórki niszczące drobnoustroje.

Nasiona

Nasiona pietruszki zawierają znacznie więcej olejku eterycznego i flawonoidów niż korzenie, stąd ich silne działanie moczopędne i przeciwszkorbutowe.
Wspomaga kobiety 

Pietruszka powinna stać się elementem jadłospisu kobiet, zwłaszcza na kilka dni przed menstruacją. Wskazane jest przygotowywanie potraw z białego korzenia. Potrafią one łagodzić ból i napięcie przedmiesiączkowe.
Kiedy pietruszka może dać nam najwięcej korzyści?

Rekomendowana jest szczególnie przy anemii, astenii (stan słabości fizycznej i psychicznej organizmu) i atonii pęcherzyka żółciowego. Może stać się tajną bronią przy braku apetytu, zwłaszcza u dzieci i osób starszych. Jest skutecznym antidotum na dolegliwości trawienne, pasożyty jelitowe, wzdęcia i niestrawność. Zalecana jest przy reumatyzmie, skąpomoczu i kamieniach moczowych.

Ewa Koza, mamsmak.com
Natką możemy wdzięcznie ozdobić kanapki, nadaje się do sałatek, dekoracji dań mięsnych czy ryb. Możemy ją też bez kłopotu zblendować i podawać w musach owocowo-warzywnych. Doskonale sprawdza się również jako składnik świeżo wyciskanych soków. Jak najczęściej sięgajmy po natkę w postaci surowej, wtedy zyskamy najwięcej dla zdrowia.
+3

Gdy zatem poziom żelaza jest zbyt niski, można się spodziewać, że przeziębienie i infekcje będą naszymi najwierniejszymi towarzyszami. Jak się z nimi skutecznie pożegnać? W sukurs przyjdą mięso, podroby (z wątróbką na czele), cielęcina, jarmuż i dorsz. Uwaga, aby mieć pewność, że żelazo zostanie dobrze wchłonięte, najlepiej jeść je razem z witaminą C.

A nie ma lepszego źródła witaminy C niż kiszonki. Bez większego znaczenia jest to, czy to będzie kiszona kapusta czy ogórki. Znaczenie ma tylko to, że zapewniamy sobie dzięki nim solidną porcję witaminy C, która jest jednym z silniejszych antyutleniaczy niszczących drobnoustroje oraz bardzo cenne probiotyki, odpowiedzialne za prawidłową florę bakteryjną jelit. Nie zapominajmy, że coraz częściej to właśnie jelita uznawane są za "drugi mózg", a obecna w nich flora bakteryjna za gwarancję odporności.

Jeśli chleb, to najlepiej razowy i na zakwasie
Jeśli chleb, to najlepiej razowy i na zakwasie123RF/PICSEL

Obok kiszonego ogórka czy kapusty nie zaszkodzi położyć kromki razowego chleba. Pod warunkiem, że będzie on upieczony na zakwasie, najlepiej samodzielnie. Dlaczego? Po pierwsze można go okrasić czosnkiem, o którego bakteriobójczym działaniu wiemy już chyba wszyscy. Po wtóre, w istocie chodzi o selen, który także dopinguje funkcjonowanie układu odpornościowego.

Znaleźć można go zresztą także w orzechach brazylijskich, cebuli (podobnie jak czosnek jest naturalnym antybiotykiem), pestkach słonecznika czy brązowym ryżu. Nieprzekonanych do selenu może skusić to, że zmniejsza on łaknienie na słodycze.

Znudzonych dietetycznym wątkiem zainteresować zaś może to, że pozytywnie stymuluje układ odpornościowy także umiarkowana aktywność sportowa. Czyli raczej półgodzinny spacer trzy razy w tygodniu niż trening siłowy o podobnej częstotliwości.

Zbyt ciężkie ćwiczenia mogą tę odporność chwilowo obniżyć. Konieczne jest także dbanie o odpowiednio długi sen w nieprzegrzanym pokoju oraz nieprzegrzewanie ciała. Może to bowiem doprowadzić do przesuszenia błon śluzowych, które są jedną z barier chroniących nas przed inwazją chorobowych drobnoustrojów.

I nie bagatelizujmy nawadniania organizmu. W sezonie chorobowym jeszcze ważniejsze staje się bowiem to, aby możliwe było pozbycie się wraz z potem niepożądanych bakterii. Zresztą, nie tylko z potem. Bo któż odmówi skuteczności babcinemu naparowi z pokrzywy, który działa silnie moczopędnie i znacząco skraca czas każdego przeziębienia.