Reklama

Te przyprawy stosuj z umiarem! Mogą zaszkodzić

Informacji o korzyściach ze stosowania przypraw mamy naprawdę dużo. Wszak potrafią nie tylko wydobyć i podkreślić wykwintny smak dania. Działają też leczniczo. Jak w przypadku każdego produktu spożywczego, tak i tu kluczem jest umiar. Przy jakich przyprawach trzeba szczególnie o nim pamiętać? Czarny pieprz, papryczka chili czy stosowana w nadmiarze lukrecja mogą stać się źródłem kłopotów. Jakie jeszcze przyprawy trzeba stosować z rozwagą i czym grozi ich nadużywanie?

Papryczka chili: ostrożnie i z umiarem

Nikt nie poda małemu dziecku ostro przyprawionego pieprzem czy papryczką chili dania. Jednak dorośli lubią sobie czasem doprawić posiłek z rozmachem. Świeżo mielony czarny pieprz i papryczka chili potrafią zaostrzyć apetyt, a także usprawnić trawienie niejednego przysmaku. Chińscy uczeni przekonują, że regularne używanie tych dwóch przypraw redukuje ryzyko wystąpienia wielu chorób cywilizacyjnych.

Z badań opublikowanych w "BMJ" wynika, że u osób, których dieta jest bogata w ostre przyprawy, spada śmiertelność wynikająca z chorób układu oddechowego i nowotworowych, a nawet zawału. Efekt ten przypisywany jest właściwościom aktywnych biologicznie składników przypraw, na przykład zawartej w papryczce chili kapsaicynie. Liczne badania potwierdziły, że dzięki korzystnemu działaniu na naczynia krwionośne, kapsaicyna wspiera leczenie otyłości i choroby wieńcowej. 

Reklama

Korzyści są kuszące, ale jak wielokrotnie zostało powiedziane: nie substancja, a dawka może stać się toksyczna. Nadmierne stosowanie ostrych przypraw to większe ryzyko podrażnienia śluzówek przewodu pokarmowego. Znane są przypadki, gdy po zjedzeniu wyjątkowo ostrej papryczki chili doszło do poparzenia śluzówek. Ryzykowne są zwłaszcza małe okazy papryczki chili. Niektóre dają wrażenie pożaru w ustach. Większe są zazwyczaj bardziej soczyste i nie aż tak ostre.

Lekarze jednoznacznie odradzają podawanie ostrych przypraw dzieciom. U nich ryzyko zaburzenia pracy układu pokarmowego jest zdecydowanie wyższe. Z tych samych przyczyn ostre przyprawy nie powinny mieć miejsca w diecie matki karmiącej piersią.

Umiar powinny zachować osoby z delikatnym przewodem pokarmowym, zwłaszcza jelitem drażliwym, a także wrzodami żołądka i dwunastnicy.

Bazylia: przyprawiaj, ale z umiarem

Polacy lubią świeżą bazylię z pomidorami. Chętnie dodajemy ją do past i sałatek. Bazylia wspiera trawienie i łagodzi dyskomfort metaboliczny. Czym więc może grozić jej nadużywanie?

Szkodliwe działanie ma zawarty w listkach bazylii estragol - związek o właściwościach genotoksycznych, któremu przypisuje się wpływ na nowotworzenie komórek wątroby. Umiar i zdrowy rozsądek jest konieczny, a urozmaicanie jadłospisu kluczem do zdrowia. Nawet, jeśli bardzo lubisz bazylię, nie dodawaj jej do wszystkiego, ani nie czyń z niej monopolistki w kuchni, ale też nie panikuj. Ryzykowne jest stosowanie bazylii w dużych ilościach, szczególnie w postaci olejku - ten jest esencją estragolu.

Rozmaryn: doskonała jesienna przyprawa, która wymaga umiaru

Polacy najchętniej dodają go do mięs, zwłaszcza dziczyzny i czerwonych. Rozmaryn nadaje im wyrazu i ułatwia trawienie. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Przypisuje mu się też działanie antynowotworowe. Wydaje się, że jest zielem doskonałym, po które warto sięgać jak najczęściej, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych, bo oprócz opisanych atutów ma też działanie rozgrzewające. Nic, tylko się zajadać? Owszem, jednak z umiarem.

Nawet z najzdrowszego produktu możemy uczynić truciznę, jeśli nie będziemy go rozsądnie dozować. Duże dawki rozmarynu mogą nasilić problemy z krzepliwością krwi. Ostrożność powinny zachować kobiety ciężarne, bo zjadane w dużych dawkach ziele rozmarynu może doprowadzić do zaburzeń rozwoju płodu, a nawet poronienia. Muszą go wyeliminować z jadłospisu osoby uczulone na kwas acetylosalicylowy zawarty w popularnym leku przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Rozmaryn zawiera bowiem kwas salicylowy, czyli główny składnik wspomnianego preparatu.

Gałka muszkatołowa: przyprawiaj, ale ostrożnie!

Ma liczne korzyści metaboliczne i niepowtarzalny - wyczuwalny i dla nozdrzy, i dla kubeczków smakowych, korzenny charakter. Dodawana do potraw, gałka muszkatołowa sprzyja trawieniu i chroni śluzówki przed stanami zapalnymi i podrażnieniami. Przynosi też korzyści dla układu sercowo-naczyniowego. Trzeba jednak stosować ją z umiarem, żeby nie narobić sobie kłopotów.

W bardzo dużych dawkach ma działanie narkotyczne, może wywołać niepokój, zaburzenia orientacji, senność, omamy i halucynacje. Stosowana przewlekle (i w dużych dawkach) istotnie zwiększa ryzyko nowotworu wątroby.

Lukrecja: tu o umiar chyba nie trzeba apelować?

Trudno ją uznać za ulubioną przyprawę Polaków. Choć specyficzny, ziołowy, słono-słodkawy smak nie podbił naszych podniebień, lukrecja ma rzesze fanów w krajach skandynawskich. Ma też szereg właściwości zdrowotnych. Jednak zjadana zbyt często może spowodować spadek poziomu potasu w organizmie i wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Obniża też poziom testosteronu, więc nie powinny sięgać po nią osoby ze schorzeniami kardiologicznymi i mężczyźni z zaburzeniami erekcji.

Ewa Koza, mamsmak.com

***

Zobacz również:

Te przyprawy rozbudzają zmysły. Wykorzystuj w kuchni!

Nietypowe zastosowania przypraw

Przyprawy dla pięknej figury

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyprawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy