Reklama

Uczmy dzieci szacunku do ciała

Odżywianie, a nie odchudzanie. Troska o ciało, zamiast restrykcyjnych diet. Nasze codzienne wybory żywieniowe stają się niemal algorytmem, który bezrefleksyjnie koduje się w głowach dzieci.

Wszyscy chcemy, by nasze dzieci były zdrowe i szczęśliwe. Próbujemy o to zadbać na każdej płaszczyźnie ich życia i rozwoju. W natłoku dostępnych możliwości i nieustannym pośpiechu zapominamy o bardzo podstawowym aspekcie: dzieci uczą się od nas szacunku i troski o ciało. Uczą się obserwując nas, nie słuchając tego, o czym opowiadamy.

Nawyki żywieniowe 

Czy tego chcemy, czy niekoniecznie nam się to podoba, nasze wybory i modele działania staną się bazą dla decyzji, jakie będą podejmowały w przyszłości nasze pociechy. Cieszysz się na myśl, że twoje dziecko będzie powielało twoje nawyki żywieniowe, czy wręcz przeciwnie - przeraża cię to? Nawyki żywieniowe kształtują się w nas od początku życia. Naukowcy są zgodni, że już na etapie życia płodowego zaczynamy rejestrować to, czym karmi nas mama. Jeśli jednak wciąż nie jesteś zadowolony z diety, do której przywykła cała twoja rodzina - nigdy nie jest za późno na zmiany.

Reklama

Trzy składowe sukcesu

Pamiętajmy jednak, że zmiana jest procesem, wymaga czasu, cierpliwości i konsekwencji. Nie wywrócimy całego menu do góry nogami z dnia na dzień, bo zbyt duża ilość zmian zniechęca i zabiera motywację. Zmiany w jadłospisie najlepiej przeprowadzić etapowo, rewolucja na talerzu się nie sprawdza. Cierpliwość do własnych błędów również jest niezbędna do osiągnięcia sukcesu, a konsekwencja pomaga wrócić na wyznaczone tory i osiągnąć cel.

Od czego zacząć?

Najlepiej od uregulowania godzin posiłków. Regularne dostarczanie kalorii gwarantuje, że organizm będzie wykorzystywał je na bieżąco i nie będziemy rozbudowywać tkanki tłuszczowej, która pełni w naszym ciele rolę magazynu. Bieżące gospodarowanie energią ze zjadanego posiłku zapewnia lepsze funkcjonowanie procesów metabolicznych, sprzyja siłom witalnym oraz zdrowiu.

Węglowodany złożone

Nie mniej ważny jest skład naszych dań. W trosce o zminimalizowanie zachcianek, czyli pokusy na słodycze i śmieciowe jedzenie, koniecznie budujmy każdy posiłek na bazie węglowodanów złożonych. To one stanowią pożądane paliwo dla naszego mózgu, zapewniają dobre odżywienie i optymalne funkcjonowanie naszego centrum dowodzenia (centralnego układu nerwowego). Energia z produktów będących źródłem węglowodanów złożonych uwalnia się stopniowo, nie powoduje gwałtownych wyrzutów insuliny i wahań nastroju.

Pamiętajmy więc, by w jadłospisie naszej rodziny obecne było dobrej jakości pieczywo, a także kasze, ryże, makarony, płatki (najlepiej naturalne, niedosładzane) oraz ziemniaki. Te produkty uważane są powszechnie za wrogów pięknej sylwetki. Faktem jest, że mogą się nimi stać, jeśli będziemy objadać się nimi bez umiaru. Serwowane regularnie i w rozdąsanych dawkach przyniosą nam wiele korzyści.

Co jeszcze?

Koniecznie włączmy do jadłospisu świeże warzywa i owoce, pijmy domowej roboty soki, ruszajmy się i nie zadręczajmy. Ani my, ani nasze dzieci, nie mamy obowiązku dążenia do ideału. Dobrze nauczyć się traktować siebie z miłością i wyrozumiałością. To najlepszy pokarm dla ciała i ducha.

Ewa Koza, mamsmak.com  

***Zobacz także***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta dziecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy