Walczmy z otyłością u dzieci
Pomimo alarmujących statystyk, niepokojących wyników badań i ostrzeżeń lekarzy otyłość wśród dzieci staje się coraz poważniejszym problemem naszych czasów.
Nie pomagają specjalne programy prewencji ani przykłady innych społeczeństw, które przegapiły moment ostrzegawczy, jak to miało miejsce np. w Stanach Zjednoczonych. Już prawie 20 proc. polskich dzieci w wieku szkolnym ma problemy z nadwagą. Świadomość rodziców w kwestii zapobiegania otyłości jest jednak wciąż za mała, aby mogła wpłynąć na zmianę rodzinnych nawyków żywieniowych.
Problem otyłości u dzieci miewa swój początek już w okresie prenatalnym lub niemowlęcym. Przyczyną może być niewłaściwy sposób odżywania się kobiety w ciąży oraz karmienie sztuczne zastępujące naturalne. Powodem bywa również przekarmianie noworodków, prowadzące do zbędnego poszerzania objętości żołądka, co z kolei skutkuje nadmierną potrzebą jedzenia.
Bardzo ważnym czynnikiem są również nieprawidłowe nawyki żywieniowe przejmowane od rodziców i otoczenia - zbyt duża kaloryczność dań w stosunku do zapotrzebowania organizmu, odżywianie się w fast-foodach, brak regularnych posiłków, a także spędzanie wolnego czasu przed komputerem, to najczęściej popełniane błędy. Niejednokrotnie jadłospis małych dzieci jest ubogi w błonnik, witaminy, antyutleniacze i pierwiastki śladowe, przez co nie dostarcza wartościowych składników odżywczych.
- Dania zawierające zbyt dużą ilość tłuszczów nasyconych (pizza, smażone mięso, chipsy,) a także słodycze i napoje gazowane powodują zakwaszenie organizmu, przyczyniające się do problemów trawiennych, wypadania włosów, pogorszenia stanu skóry czy apatii i nadciśnienia - ostrzega Zofia Urbańczyk, dietetyk z Centrum Naturhouse.
Istnieje także grupa dzieci, u których otyłość spowodowana jest czynnikami genetycznymi lub wiąże się z innymi schorzeniami wynikającymi z zaburzeń gospodarki hormonalnej. W większości wypadków podstawowym problemem jest jednak niewłaściwa dieta oraz brak reakcji ze strony rodziców, którzy nie zauważają, jak pewne złe nawyki stają się normą.
Zaleca się, aby stale kontrolować wagę dziecka, korzystając z tzw. wskaźnika masy ciała BMI. W tym celu należy masę ciała wyrażoną w kilogramach podzielić przez podniesiony do kwadratu wzrost w metrach. Do interpretacji wyniku niezbędne są odpowiednie siatki centylowe, dostępne zarówno w Internecie, jak i u lekarza pierwszego kontaktu. BMI powyżej 95. centyli oznacza otyłość. W takiej sytuacji konieczna jest konsultacja z lekarzem i dietetykiem.
Otyłości u dzieci może bowiem doprowadzić do takich chorób, jak cukrzyca typu II i nowotwory oraz kłopotów z sercem i układem pokarmowym.
- Tak naprawdę nadmierna waga uderza w cały organizm, obciąża wszystkie narządy i zakłóca ich prawidłowy rozwój. Oprócz skutków zdrowotnych, obserwujemy również skutki psychologiczne. Dzieci cierpiące na otyłość mają problemy z akceptacją grupy, są narażone na wyśmiewanie przez rówieśników i odstają od nich pod względem sprawności fizycznej - dodaje dietetyk z Centrum Naturhouse.
Aby temu zapobiec, rodzice muszą przede wszystkim zadbać o pełnowartościowe posiłki. Na talerzu dziecka powinny znaleźć się węglowodany w postaci ryżu, makaronów czy ziemniaków, jak również porcja białka - mięso, nabiał i warzywa. Słodycze ze szkolnego sklepiku należy zastąpić owocami, w preferowanej przez maluchów formie koktajli, sorbetów oraz musów. Ważne jest także wspólne spożywanie posiłków o ustalonych porach oraz unikanie wysokokalorycznych przekąsek. Nieocenione znaczenie w zapobieganiu otyłości mają regularne ćwiczenia fizyczne. Zamiast spędzać wolny czas przed telewizorem, rodzice powinni zachęcać dzieci do ruchu na świeżym powietrzu. Pierwszym krokiem do zmiany złych nawyków może być zatem rodzinny spacer lub wycieczka rowerowa.