Węglowodany w diecie dla mózgu
Jesteś tym, co jesz, bo w miejsce cyklicznie obumierających starych, nowe komórki powstaną z tego, co leży na twoim talerzu. Wiesz, że myślisz i czujesz się również adekwatnie do sposobu odżywiania? Nikomu nie przyjdzie do głowy, by próbować jechać na pustym baku, samochód tankujemy przed podróżą. Dlaczego chcemy żyć jedząc po fakcie? Brzmi jak nonsens, tyle że często wdrażany w życie. Jaką rolę w diecie dla mózgu odgrywają węglowodany i regularne dostarczanie energii? Sprawdźmy!
Wszyscy jesteśmy mistrzami w planowaniu życia i żywienia - najczęściej wyobrażając sobie i jedno, i drugie, w wersji idealistycznej. Słowo "dieta" jest wciąż utożsamiane ze schematem na redukcję masy ciała. Skoro jednym z najpoważniejszych problemów społecznych jest nadwaga i otyłość, wiele osób nieustannie planuje zmienić jadłospis, by schudnąć.
Tymczasem dieta nie jest koncepcją, a działaniem. Nieustanne mędrkowanie niczego nie zmieni, póki choć części zdobytej wiedzy nie wdrożymy w życie. Jesteś tym, co jesz i ja jestem tym, co zjadam. Nikt przed tym nie ucieknie, bo demokratycznie podlegamy prawom natury.
Warto wreszcie przyjąć do wiadomości, że dieta wpływa nie tylko na sylwetkę, ale przede wszystkim na zdrowie i optymalny przebieg procesów życiowych. Determinuje siły witalne, samopoczucie i zdolności poznawcze, w tym myślenie, zapamiętywanie i koncentrację.
Komórki mózgowe nie są odrębnym bytem, tylko żywą ludzką tkanką. Twoje codzienne wybory żywieniowe warunkują funkcjonowanie twojego mózgu i jakość twojego życia. U mnie jest identycznie. Zamiast snuć enigmatyczne plany, weźmy się więc do działania.
Drobne kłamstewko to nic takiego? Niekoniecznie. Mózgu nie oszukasz, jest na to zbyt mądry. Wiesz o czym mówię? Która z nas choć raz nie podjęła nieudolnej próby odchudzania wybierając drogę na skróty, czyli drastycznie redukując węglowodany w diecie? I na kiepskiej diecie trzeba się sparzyć, żeby wreszcie znaleźć właściwą.
Mózg potrzebuje węglowodanów złożonych. I żadne białko ani tłuszcz mu ich nie zastąpią. Z centrum dowodzenia się nie dyskutuje, tylko spełnia jego wymagania. A komunikat jest prosty: chcesz się dobrze czuć i funkcjonować najlepiej, jak to możliwe? Jedz małe porcje węglowodanów złożonych 4-5 razy na dobę. Wtedy "szef", czytaj mózg, ma zaspokojone bazowe potrzeby i "nie daje popalić", jak to, z rozsierdzonym szefem, bywa.
O co chodzi z tym kłamstewkiem? Zjadając sztandarowy zestaw osoby odchudzającej się, czyli rybę na parze z warzywami, tylko rozdrażniasz swój mózg. Przecież "szef" wie, że przyjechała dostawa energii, a w całym zestawie nie może znaleźć nic dla siebie. Irytacja głodnego mózgu jest sroga.
Jak ją komunikuje? Czy chwile po takim niby-posiłku nie masz wilczego apetytu i ochoty, by wchłonąć sześć najsłodszych ciastek? Oto i odpowiedź szefa: nie dbasz o mnie, nie serwujesz mi tego, czego potrzebuję (węglowodanów złożonych), to daj mi natychmiast cukier prosty. To największa pułapka takiej drogi na skróty.
Najczęściej jest tak, że chcemy szybko schudnąć, więc drastycznie redukujemy węglowodany złożone w diecie. W efekcie wydłużamy proces, bywa, że i na całe życie. Kto nie zna choć jednej kobiety, która odchudza się od zawsze? Wiesz już gdzie leży błąd? W próbie przemycania małych kłamstewek.
Natury nie oszukasz. Nie próbuj, jest silniejsza. Najlepszym paliwem dla mózgu są węglowodany złożone, które stopniowo uwalniają energię i nie powodują tak zwanych zębów energetycznych, na jakie narażamy się po zjedzeniu słodyczy.
Czym są one są? Czujesz zastrzyk kosmicznej energii po zjedzeniu czekoladowego batona, a już po chwili masz ochotę iść spać? To właśnie zęby energetyczne, czyli konsekwencje nagłego wyrzutu cukru we krwi i równie gwałtownego spadku. W efekcie pojawia się nie tylko senność, ale też rozdrażnienie i gorsze samopoczucie.
Skoro słodycze (cukry proste) nam nie służą, po jakie węglowodany złożone sięgać, by optymalnie odżywiać mózg? Naturalne, czyste i niedosładzane płatki, różne rodzaje kasz (grubo- i drobnoziarnistych) i ryż - najlepiej nieoczyszczone ziarna. Każdy będzie lepszy niż biały, polecam ryż naturalny, brązowy, czarny i dziki, a także otręby, pełnoziarniste makarony i pieczywo oraz ziemniaki.
Ewa Koza, mamsmak.com
***
Zobacz więcej!