Reklama

Żar się z nieba leje

A wtedy wszyscy się pocimy. Jedni tyle, ile potrzeba dla zdrowia; u innych proces ten przekracza granice normy.

Mokre plamy pod pachami, zacieki na plecach, krople potu na czole, krępująco wilgotne dłonie - na pewno chcemy tego uniknąć. Spocone ciało brzydko wygląda i nieładnie pachnie. Próbujemy różnych sposobów walki z potem: używamy zasypek, sprejów, zastrzyków, płynów.

Nasze ciało musi się pocić

W ten sposób obniża swą temperaturę. Schładzać się musimy, kiedy jest gorąco na zewnątrz, ale także wtedy, gdy rośnie temperatura od środka, np. przy wysiłku fizycznym. Jeśli nie odprowadzilibyśmy na zewnątrz tego ciepła, groziłby nam udar cieplny. Aby temu zapobiec, nasze ciało zostało wyposażone w ośrodek termoregulacji w mózgu, który zawiaduje gruczołami potowymi - a mamy ich całe mnóstwo. Pod samymi pachami znajduje się 25-50 tysięcy; na całym ciele liczba ta sięga czterech milionów. Najwięcej gruczołów potowych znajduje się pod pachami, na dłoniach i stopach oraz szyi, karku i twarzy. Sporo jest ich też na klatce piersiowej.

Reklama

Do walki z potem używamy dezodorantów i antyperspirantów.

Czym się różnią? Dezodoranty nie zmniejszają ilości potu. Zawierają jednak składniki, które zapobiegają powstawaniu przykrego zapachu i nadają skórze przyjemną woń. Warto taki dezodorant nosić ze sobą, bo jedno zastosowanie wystarcza tylko na kilka godzin, więc trzeba go w upały stosować częściej. Niektóre dezodoranty zawierają alkohol, mogą więc podrażniać skórę pach, zwłaszcza jeśli ją golimy. Sięgajmy wtedy po te z dopiskiem "sensitive".

Antyperspiranty hamują wydzielanie potu. Ich składniki wnikają w głąb gruczołów potowych i je czopują - pot nie może wypływać. Działają dłużej niż dezodoranty - zwykle jedna aplikacja wystarcza na 48 godzin. Stosuje się je wieczorem, na umytą i osuszoną skórę. Istnieją podejrzenia, że zawarte w niektórych antyperspirantach parabeny zwiększają ryzyko raka piersi. A aluminium szkodzi wątrobie i nerkom. Szukajmy więc takich, które nie mają tych składników.

Zdaniem eksperta

Bywa, że gruczoły potowe pracują 4-5 razy intensywniej niż trzeba. Mówimy wtedy o nadpotliwości (hiperhydrozie). Może to być nadpotliwość pierwotna - ciało bez widocznej przyczyny poci się nadmiernie. Nadpotliwość wtórna towarzyszy chorobom, np. serca, niewydolności oddechowej, otyłości, dnie moczanowej, chorobie Parkinsona.


Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama