Zespół suchego oka
Spędzasz długie godziny przy komputerze bez robienia przerw? A może nosisz soczewki kontaktowe, palisz papierosy lub przekroczyłeś 40 rok życia? Uwaga, jesteś narażony na zespół suchego oka. Przeczytaj, czym dokładnie jest ZSO i jak się go leczy.
Łzawienie nawilża gałkę oczną, oczyszcza ją z bakterii i kurzu, a także sprawia, że ostro widzimy. Gdy łez jest w oku za mało lub mają nieprawidłowy skład, może się rozwinąć zespół suchego oka (ZSO).
Typowe objawy tej dolegliwości to podrażnienie oczu, wrażenie "piasku pod powiekami". Czasem, przejściowo, pojawia się widzenie jak przez mgłę. Dolegliwości często nasilają się w nocy, ponieważ organizm naturalnie wydziela mniej łez. Dlatego rano trudniej jest otworzyć powiekę.
Objawy mogą być silniejsze w sytuacjach, gdy rzadko mrugamy, np. pracując przy komputerze. Problemem jest też zbyt suche powietrze, gdy przebywamy w pokoju z klimatyzacją lub długo prowadzimy klimatyzowany samochód. Objawy mogą się nasilać również tam, gdzie jest dużo kurzu i papierosowy dym.
Na szczęście sami możemy pomóc naszym oczom. Po pierwsze powinniśmy nauczyć się świadomie mrugać, tak żeby nasze powieki schodziły się, jak zamek błyskawiczny. Pomaga to w prawidłowym nawilżaniu oczu. Gdy pracujemy przy komputerze, należy co 20 minut robić przerwy, odrywać wzrok i kierować go na odległy punkt, po to, żeby rozluźnić akomodację i poprawić jakość nawilżenia powierzchni oka. Zakraplanie można powtarzać nawet kilka razy na dzień. Jeśli te metody nie pomagają, należy udać się do lekarza okulisty, który wskaże odpowiednie leczenie i przepisze właściwe leki.
Gdy zgłosimy się do okulisty, lekarz przeprowadzi 2 testy, które ułatwią postawienie diagnozy.
Test Schrimera pozwala ocenić, ile łez produkuje oko w ciągu 5 minut. Okulista umieszcza pod dolną powieką prawego oraz lewego oka paseczki bibuły. Na paseczkach znajduje się podziałka, dzieląca je na 5-milimetrowe odcinki. Czeka 5 minut, aż bibułka nasiąknie łzami. Jeśli jest zamoczona na długości ponad 15 mm, oko jest dobrze nawilżone. Wynik od 6 do 14 mm mieści się w granicach normy (obliguje nas do częstszych okulistycznych kontroli), ale poniżej 5 mm - świadczy o tym, że łez produkujemy zbyt mało.
Test jakości łez pozwala sprawdzić, jak długo łza pozostaje na powierzchni oka. Siadamy przed tzw. biomikroskopem, a okulista wpuszcza do worka spojówkowego kroplę specjalnego barwnika. Oświetlając gałkę oczną wiązką niebieskiego światła, prosi nas o mrugnięcie. Lekarz mierzy czas między ostatnim mrugnięciem a pojawieniem się na powierzchni gałki ocznej miejsc, na których nie ma już barwnika. Jeśli barwnik spływa z oka za szybko, świadczy to o tym, że film łzowy pozostaje na oku zbyt krótko, żeby było ono dobrze nawilżone. Gdy mierzony czas przekracza 10 sekund, wszystko jest w porządku. Jeżeli jest krótszy - cierpisz na ZSO.
Sara Bounaoui