Bijemy rekord Guinnessa dla bezdomnych kotów!

Kochasz koty? My też! I zrobimy dla nich wszystko. Dlatego dziś, w Międzynarodowym Dniu Kota, wspieramy malutkie stowarzyszenie SOS KOTY Mielec, które podejmuje oficjalną próbę pobicia światowego rekordu Guinnessa. Aby pobić rekord, zbiórkę dla kotów musi wesprzeć ponad 105 tysięcy osób!

Marlenka - młodziutka kotka, która w swoim krótkim życiu przeżyła piekło
Marlenka - młodziutka kotka, która w swoim krótkim życiu przeżyła piekłoINTERIA.PL/materiały prasowe

Od północy, 17 lutego przez kolejne 24 godziny każdy, kto wpłaci chociaż złotówkę na akcję, przyczyni się do pobicia tego rekordu. Razem mamy moc! Chcemy pokazać, że małe stowarzyszenia, jak SOS KOTY Mielec pomagają na wielką skalę. Przez 6 lat swojej działalności pomogło ono setkom kotów, w tym w "Pu-Chatce" prawie 400 kotom, które umierałyby w cierpieniach - niechciane, porzucone, głodne i chore.

- "Każdy uratowany kot, a zwłaszcza chory, po wypadku, amputacji, osierocony daje nam radość, uczucie wdzięczności, że po raz kolejny udało się odrobinę zmienić świat na lepsze. Jednym z takich kotów jest Marlenka - młodziutka kotka, która w swoim krótkim życiu przeżyła piekło. Piekło ludzkiej obojętności. Przeżyła wypadek i zakrwawiona, ze złamaniami otwartymi łapki umierała na przystanku. Jedna osoba się nad nią zlitowała… I tak trafiła do nas. Mimo ogromnych problemów finansowych, udało nam się uratować Marlenkę. W jej oczach, które wcześniej wyrażały niewyobrażalne cierpienie, ból i rezygnację, pokazała się ufność i pokora, a teraz – spokój i wdzięczność" - mówią przedstawiciele SOS KOTY Mielec.

SOS KOTY Mielec biją rekord Guinnessa dla kotów
SOS KOTY Mielec biją rekord Guinnessa dla kotów INTERIA.PL/materiały prasowe

Jak wygląda pomoc bezdomnym kotom? 

-"To spotkanie z kotami takimi jak Pawełek. Kot z oderwaną żuchwą, chory, potrzebujący transfuzji krwi i kilku operacji. W jego pomoc zaangażowało się mnóstwo osób, które pomagały w zbiórce i transporcie krwi z odległych miast. Teraz po tym cierpiącym kocie nie ma śladu, a Pawełek to przekochany i łagodny kot. Został adoptowany przez Karolinę i Pawła, którzy znaleźli pomoc dla Pawełka w naszym Stowarzyszeniu. Niestety, wiele kotów nie zdąży zaznać własnego, kochającego domu. Wiele naszych podopiecznych to stare, bardzo chore i nie zawsze chętne człowiekowi stworzenia. Dlatego z całych sił staramy się pokazać im, że ludzie mogą być źródłem dobra i miłości" - tłumaczą.

Bij z nami rekord Guinnessa i pomóż kotom w potrzebie!

Dołącz do akcji, pobij rekord dla bezdomnych kotów!

- "Przyłączając się do naszej akcji możesz pomóc Marlence i setkom innych, wspaniałych kociaków w trudnej sytuacji. To dla nich teraz walczymy i podejmujemy tę próbę. Od Ciebie zależy, czy koty ją wygrają i znajdą się w Księdze Rekordów Guinnessa. Dołącz do nas, udostępnij tę zbiórkę i zachęć swoich znajomych i bliskich do udziału w naszej akcji. Przed nami ogrom pracy, by ocalić kolejne koty przed tragicznym losem. Z Twoją pomocą możemy jednak zmienić życie wielu cierpiącym istotom! Ta próba bicia rekordu to ogromna szansa dla kotów – tych które już są w naszej Pu-Chatce oraz tych które będziemy mogły uratować i stworzyć im bezpieczne warunki i szansę na dom. Do tej pory prawie 400 dostało u nas taką szansę!" - proszą przedstawiciele SOS KOTY Mielec.

Pawełek przed operacją
Pawełek przed operacjąINTERIA.PL/materiały prasowe

Kliknij TUTAJ i pobij z nami rekord Guinnessa dla kotów!

Jest to oficjalna próba pobicia światowego rekordu Guinnessa zatwierdzona przez Guinness World Records. Aby pobić rekord, naszą zbiórkę na https://www.ratujemyzwierzaki.pl/bijemyrekord muszą wesprzeć 1 złotówką ponad 105 803 osoby!

Stowarzyszenie SOS KOTY Mielec działa od prawie 6 lat, a od ponad 2 lat prowadzi Pu-Chatkę – dom dla kotów – ratując kociaki, których nikt nie chciał.

-"Szukamy wszelkich możliwości i środków, które pozwalają je wyleczyć,  nakarmić, zapewnić poczucie bezpieczeństwa, ciepłe miejsce, opiekę i czułość, a docelowo – znaleźć im stałe, sprawdzone domy i zrobić miejsce na kolejne kocie nieszczęścia. Nasza Pu-Chatka dała już schronienie prawie 400 kociętom i dorosłym kotom, które dostały szansę na życie, leczenie, bezpieczny azyl i nowy dom. Dzięki naszej pomocy i zapewnieniu im miejsca w Pu-Chatce wiele kotów uniknęło śmierci i znalazło azyl unikając bezdomności".

Zobacz również:

Śmieszne koty
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas