Chleb za 30 złotych? Piekarze ostrzegają i apelują do rządu
Inflacja, wzrosty cen poszczególnych półproduktów, a także podwyżki kosztów ogrzewania i energii sprawiają, że polscy przedsiębiorcy załamują ręce. Jeśli sytuacja się nie zmieni, w przyszłym roku chleb może kosztować nawet 30 złotych – apelują piekarze i rozkładają bezradnie ręce. Kto kupi pieczywo za taką kwotę? Cóż, wiele mniejszych i średnich biznesów skazanych będzie na upadek. Co na to rząd? Propozycji pomocy na razie nie ma.
Pieczywo coraz droższe. To jednak nie koniec podwyżek
Z danych Eurostatu wynika, że ceny pieczywa w Polsce w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosły o 30 proc. To bardzo dużo, także biorąc pod uwagę średnią Unii Europejskiej, która wyniosła 18 proc. Nasz kraj znalazł się na szóstym miejscu niechlubnego rankingu. Niestety, wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek podwyżek cen pieczywa. Piekarze załamują ręce - właściciele mniejszych i średnich firm boją się, że nie przetrwają zimy. Ich obawy nie są bezpodstawne.
Podwyżki cen pieczywa związane są głównie ze wzrostem cen poszczególnych półproduktów. Mąka - niezbędna do większości wypieków - obecnie jest dwa razy droższa niż jeszcze rok temu. Piekarze najbardziej boją się jednak zapowiadanych od kilku miesięcy wzrostów cen energii. Tłumaczą, że już teraz ledwo wiążą koniec z końcem - do przyszłej wiosny mogą więc nie przetrwać.
Statystyki są bezlitosne. Rośnie liczba zadłużonych mniejszych i średnich przedsiębiorstw. Prezes Beskidzkiej Izby Rzemiosł i Przedsiębiorczości Adam Wykręt w rozmowie z mediami zaznacza, że jeśli ceny energii nadal będą rosły, wpłynie to na podwyżki cen chleba. "Jeśli ta tendencja się utrzyma, to za zwykły bochenek zapłacimy około 30 zł" - zaznacza Wykręt cytowany przez serwis INNPoland.
Skumulowały się problemy. Brak jest wiadomości na temat cen gazu, energii, mąki. Żadne piekarnie i cukiernie nie dostały informacji ile co podrożeje. Z pewnością niespotykany od lat jest wzrost cen mąki, energii, inflacji. Dochodzą do tego także problemy kadrowe. Na dodatek od przyszłego roku wchodzi podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Mamy takie obawy, że w przyszłym roku będzie katastrofa
Piekarze proszą rząd o interwencje. Boją się o przyszłość
Prezes Wykręt zaznacza, że przedsiębiorcy liczą na interwencje rządu. Niestety na razie jakichkolwiek informacji o pomocy brakuje. "Wiemy tylko, że indywidualne budynki i domy dostaną wsparcie. Jeśli ktoś ma umowy podpisane, to sobie poradzą, ale te umowy kończą się wraz z końcem roku" - tłumaczy Wykręt, nawiązując do cen energii.
Wysłaliśmy pisma do wszystkich parlamentarzystów z okolic, żeby zorganizować jakąś interwencję
***
Zobacz również: