Cyklon Lee zmierza do Europy. Polacy odczują jego działanie
W sobotę we wschodnią Kanadę uderzył cyklon Lee, który wcześniej nazwano huraganem. Przyniósł za sobą wiele szkód, a niemal 200 tys. Kanadyjczyków pozostało bez prądu. Wiatr osiągał prędkość nawet 110 km/h. Lee zmierza do Europy i da o sobie znać w Wielkiej Brytanie. Jego działanie będzie również odczuwalne w Polsce.
Cyklon Lee uderzył w Kanadę
W sobotę Lee dotarł do północno-wschodnich wybrzeży Ameryki Północnej. W Kanadzie jego siła osłabła, ale mimo to porywy wiatru dochodziły do ponad 110 km/h. Wichury, ulewy i fale wywołały wiele szkód, a 187 tys. Kanadyjczyków musiało się zmierzyć z przerwą w dostawie prądu. Problemów z elektrycznością doświadczyło dokładnie 154 tys. osób w Nowej Szkocji, 28,6 tys. w Nowym Brunszwiku i 4,5 tys. na Wyspie Księcia Edwarda. Dodatkowo pojawiły się utrudnienia w ruchu drogowym, lotniczym, kolejowym i morskim.
W sobotę The Associated Press informowało o wydanych ostrzeżeniach przed cyklonem Lee dla USA, a dokładnie terenu między Portsmouth w New Hampshire do wschodniej części stanu Maine.
Lee zmierza do Europy
Jak podaje, twojapogoda.pl, były huragan Lee opuści Kanadę i będzie zmierzać nad północnym Atlantykiem w kierunku Europy. Prognozy wskazują, że dotrze wraz z początkiem tygodnia, najprawdopodobniej we wtorek, 19 września. Odczują go przede wszystkim Brytyjczycy, którzy muszą się spodziewać wichur i ulewnych deszczy. Porywisty wiatr, intensywne opady deszczu i temperatura maksymalnie do 17 st. C. ma być pierwszą oznaką nadchodzącej jesieni.
Wszystko wskazuje na to, że działanie Lee będzie odczuwalne w krajach basenu Morza Północnego i Bałtyckiego, gdzie pojawi się sztorm. W Polsce w tym tygodniu prognozowany jest silny wiatr do 60-70 km/h. Ma być to jednak spowodowane także wpływem innych układów niżowych.
***