Czy kasjer może odmówić sprawdzenia ceny produktu? Prawnik wyjaśnia: oto co mówią przepisy
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Zakupy spożywcze mogą niejednokrotnie przyprawić o prawdziwy zawrót głowy – szczególnie, jeśli chodzi o poszukiwania cen poszczególnych produktów. By oszczędzić klientom kłopotu, właścicieli sklepów obejmują konkretne, prawne regulacje. Czy jednak kasjer może odmówić sprawdzenia ceny danej rzeczy? Prawnik wyjaśnia. Oto co mówią przepisy.
Nie możesz znaleźć ceny produktu w sklepie? Oto co mówią przepisy
Buszowanie pomiędzy sklepowymi półkami, podczas gdy dla jednych jest wręcz idealnym sposobem na odstresowanie, innych doprowadza niejednokrotnie do rozstroju nerwowego. Zdarza się bowiem, że chęć wykonania szybkich, niewielkich zakupów kończy się długimi minutami spędzonymi w sklepowych kuluarach - ze względu na długie kolejki, problemy z kasą samoobsługową czy niepewność, jeśli chodzi o cenę danego produktu.
Czasami zdarza się bowiem, że w natłoku znajdujących się na półce produktów i ich cen, nie sposób odnaleźć tej jednej, dotyczącej przedmiotu, który akurat trzymamy w dłoni. Podobne sytuacje zdenerwowały w końcu niektórych klientów, którzy poskarżyli się na sposób prezentacji cen w sklepach. Jak się okazuje, w tym obszarze właścicieli supermarketów dotyczą konkretne zasady.
"Cena przedstawiona w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości". Oto co mówią przepisy
Niekiedy zdarza się, że klient, zmęczony poszukiwaniem karteczki z ceną, odpowiadającą produktowi, który chce umieścić w swoim koszyku, udaje się do czytnika lub prosi o pomoc pracownika sklepu. Przepisy mówią jednak jasno.
Zobacz również:
"Aktualne regulacje prawne kładą bardzo duży nacisk na transparentne informowanie o cenie. W punktach sprzedaż detalicznej cena towaru powinna być przedstawiona zawsze w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości i dający klientom możliwość porównania cen. Dotyczy to też miejsca wyeksponowania takiej ceny - w miarę możliwości powinna się znaleźć na towarze lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie" - tłumaczy Martyna Lisowska, prawniczka prowadząca instagramowy profil klasyczna_konsumentka.
Podobne zalecenia mają znaczenie nie tylko z punktu widzenia klienta. "Prawidłowe wskazanie ceny ma dla przedsiębiorcy ogromne znaczenie. Przede wszystkim, wątpliwości, co do obowiązującej ceny powodują, że konsument może zażądać sprzedaży towaru po cenie, która jest dla niego najkorzystniejsza" - wyjaśnia ekspertka. "Ponadto nieodpowiednie wyeksponowanie ceny czy jej brak może prowadzić do nałożenia na przedsiębiorcę wysokiej kary - nawet do 20 tys. zł (w przypadku powtarzających się naruszeń kwota ta może dwukrotnie wzrosnąć). Mając to na uwadze, właściwie nie powinno dochodzić do sytuacji, w których jest w ogóle potrzeba dopytywania o cenę" - dodaje Martyna Lisowska.
Co jednak w momencie, kiedy ceny odpowiadającej danemu produktowi rzeczywiście nie możemy nigdzie znaleźć? Oto jak należy postąpić.
Zobacz również: Ukryta funkcja kas samoobsługowych w Biedronce. Dzięki niej nie przepłacisz za zakupy
Przepisy mówią jasno - oto gdzie powinna znajdować się cena w sklepach
Przepisy nie wymagają, by cena znajdowała się na każdym towarze. Każdorazowo musi być jednak czytelna i wyraźna, a także umieszczona w miejscu ogólnodostępnym i dobrze widocznym dla klientów, bezpośrednio lub w bliskości produktu, do którego się odnosi. Konsument powinien bowiem wiedzieć, co kupuje i ile musi zapłacić - bez konieczności pytania o cenę.
Jak wynika z danych Inspekcji Handlowej, wielu przedsiębiorców - przez nieuwagę lub świadomie, nie stosuje się jednak do narzuconych reguł. Tymczasem w sklepie nie powinno dojść do sytuacji, kiedy klient ogląda na przykład nową kolekcję odzieży, jednak na kurtce, która akurat przypadła mu do gustu, nie może odnaleźć jej ceny. Oczywiście - może poprosić wówczas o pomoc pracownika sklepu. Zgodnie z prawem nie powinien być jednak do tego zmuszany.
"Gdyby takiej ceny mimo wszystko nie było, to najpóźniej w momencie podejścia do kasy (w momencie gdy konsument wyrazi wolę zawarcia umowy), taka cena powinna być przez kasjera podana" - wyjaśnia Martyna Lisowska.
Zobacz również: Polacy nagminnie rezygnują z tego dokumentu. O odzyskanie pieniędzy jest zdecydowanie trudniej