Czy klątwa Tutanchamona istnieje? Ta historia przeraża
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Kiedy Howard Carter natknął się na na wpół zakopane schody w Dolinie Królów w 1922 roku, nie mógł uwierzyć w to, co znalazł. Okazało się, że badacz odkrył nienaruszony grobowiec faraona Tutanchamona. Było to bez wątpienia przełomowe wydarzenie w archeologii, ale też wówczas narodziła się opowieść o... klątwie. Czy faktycznie klątwa Tutanchamona istniała?
Spis treści:
Odkrycie, które zmieniło archeologię na zawsze
Odkrycie grobowca Tutenchamona w 1922 roku, którego dokonał brytyjski archeolog Howard Carter, było dla archeologii wydarzeniem przełomowym. Był to pierwszy, nienaruszony starożytny egipski grobowiec królewski, który został znaleziony.
Po wejściu do grobowca odkrywcę zachwyciły nienaruszone dary, jak złoty powóz, rzeźby, tron, łodzie i oczywiście sam sarkofag z mumią władcy.
Było to również odkrycie pełne tajemnic i mrocznych historii. Odkrycie starożytnego króla w grobowcu pełnym fascynujących przedmiotów o mistycznym i pierwotnym znaczeniu, pobudzało wyobraźnię.
Co prócz skarbów krył grobowiec faraona?
Sensacyjnym doniesieniom w prasie po odkryciu Cartera szybko zaczęły towarzyszyć plotki o klątwie faraona, która miała spaść na odkrywców po wejściu do grobowca.
Najwięcej historii pojawiło się po śmierci Lorda Carnarvona, który sfinansował wykopaliska, a zmarł on 5 kwietnia 1923 roku.
"Badacze mistycyzmu egipskiego... przypisują chorobę i śmierć klątwie rzuconej przez starożytnych Egipcjan na każdego, kto ośmieli się zakłócić spokój faraona" - można było przeczytać w "Allentown Morning Call" po śmierci Lorda.
Niektórzy śledzący całą historię uważają, że rzekoma klątwa pochłonęła ponad 25 istnień ludzkich, a Lord nie był jej jedyną ofiarą. Prócz przypadków śmiertelnych miały się także pojawiać doniesienia o chorobach, wypadkach i innych wydarzeniach, które przypisywano otwarciu grobowca.
Wszystkiemu miały być winne zaklęcia w formie hieroglifów w komnacie grobowca.
"Śmierć na szybkich skrzydłach spadnie na tego, kto zakłóca spokój króla" - miało widnieć na ścianach grobowca Tutanchamona, ale plotki o tej klątwie pozostały plotkami do dziś.
Nie ma żadnych dowodów na istnienie owego zapisu na ścianach grobowca.
Dlaczego wymyślono klątwę? Powód był oczywisty
Okazuje się, że klątwa została wymyślona przez... Brytyjczyków. Wyłączność na relacjonowanie postępów wykopalisk miał tylko "The Times". Inne gazety chcąc zapewnić sobie zainteresowanie czytelników musiały wymyśleć coś, co zapewni im zysk.
Opisywano więc wątki poboczne i wymyślano... klątwy związane z wykopaliskami. Szybko okazało się, że czytelnicy byli spragnieni takich historii i uwierzyli w opowieści o klątwie.
Istnieje jednak naukowe wyjaśnienie zgonów, które pojawiły się może i nieprzypadkowo po otwarciu grobowca.
W ostatnich latach niektórzy sugerowali, że klątwa faraona miała podłoże biologiczno-chemiczne.
W zapieczętowanych grobowcach mogą znajdować się patogeny, które stanowią niebezpieczeństwo, a nawet niosą zagrożenie śmierecią dla tych, którzy je otworzą po tysiącach lat - zwłaszcza dla ludzi takich jak Lord Carnarvon z osłabionym układem odpornościowym.
W mauzoleach znajdują się nie tylko martwe ciała ludzi i zwierząt, ale także żywność zapewniająca im życie pozagrobowe. To ona mogła być także powodem powstania niebezpiecznych patogenów.
Badania laboratoryjne wykazały, że niektóre starożytne mumie były nosicielami pleśni, w tym Aspergillus niger i Aspergillus flavus, które mogą powodować przekrwienie lub krwawienie w płucach. Bakterie atakujące płuca.