Dom, który przyciąga szczęście. Wystarczy zmienić kilka rzeczy w aranżacji
Każdy z nas marzy o tym, by dom był nie tylko prywatnym azylem i miejscem odpoczynku, ale też źródłem pozytywnej energii i poczucia bezpieczeństwa. Niezależnie od tego, czy wierzmy w zasady kojarzone z feng shui, czy raczej kierujemy się ergonomią, wiele reguł aranżacji przestrzeni działa na nas podobnie. Harmonijnie urządzone wnętrze sprzyja lepszemu samopoczuciu, relaksowi i tworzy atmosferę przyciągającą szczęście.

Spis treści:
- Jak atmosfera w domu wpływa na poczucie szczęścia?
- Porządek to podstawa
- Graciarnia to przeciwieństwo szczęścia w domu
- Rola światła i kolorystyki w mieszkaniu
- Harmonia przyciąga dobrą energię
Jak atmosfera w domu wpływa na poczucie szczęścia?
Dom czy mieszkanie to przestrzeń, w której spędzamy znaczną część życia - odpoczywamy, pracujemy, budujemy relacje i rozwijamy swoje zainteresowania. To, jak wygląda nasze otoczenie, bezpośrednio przekłada się na nastrój każdego domownika.
Zagracone, chaotyczne mieszkanie jest w stanie generować stres, podczas gdy uporządkowana i przemyślana przestrzeń daje poczucie spokoju i zadowolenia. Filozofia feng shui od tysięcy lat podkreśla, że odpowiedni układ mebli, kolorów, materiałów i dodatków przyciąga pozytywną energię. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że część tych zasad można odczytać jako proste reguły ergonomii i psychologii wnętrz.
Porządek to podstawa
Ład to klucz to sukcesu i poczucia zadowolenia, towarzyszącego nam podczas przebywania w mieszkaniu. Wyrzucenie zbędnych przedmiotów i uporządkowanie przestrzeni sprawia, że dom staje się "lżejszy", bardziej przyjazny. Nie chodzi o ascetyczny minimalizm, ale o świadome otaczanie się rzeczami, które naprawdę coś dla nas znaczą i mają praktyczne zastosowanie, a nie są wyłącznie "kurzołapami".
Zaleca się stawiać na zamykane szafy i regały. Nie tylko ułatwiają utrzymanie porządku, ale też usunięcie z pola widzenia przedmiotów, które zakłócają domową przestrzeń. Zalicza się do nich zwłaszcza ostre rzeczy, takie jak noże czy nożyczki. Niemożliwe byłoby ich całkowite wyeliminowanie w domu, ale nie powinny znajdować się na widoku.

Graciarnia to przeciwieństwo szczęścia w domu
Bałagan, kurz, brudne okna - to wszystko może oddziaływać na nasze samopoczucie bardzo negatywnie. Należy też dokładnie przyjrzeć się domowym sprzętom. Zepsute zegary, których wskazówki stoją w miejscu są niepożądanym elementem wystroju. Opcje są dwie - zabieramy się za ich naprawę lub na stałe usuwamy z wnętrza.
Do porządku trzeba doprowadzić także cieknące krany. Symbolizują bowiem uciekające z domu bogactwo i pomyślność.
Rola światła i kolorystyki w mieszkaniu
Nie bez znaczenia pozostaje to, jakimi kolorami otaczamy się we wnętrzach. Jasne, naturalne barwy powiększają optycznie przestrzeń i sprzyjają odprężeniu. Dodatki w ciepłych tonacjach wprowadzają przytulność. Z kolei zieleń roślin ożywia pomieszczenia, poprawia jakość powietrza i symbolizuje rozwój oraz dobrobyt.
Ważnym elementem jest światło. Dostęp do naturalnych promieni słonecznych dodaje energii. Odsłonięte okna, lekkie zasłony, ale też dobrze rozmieszczone źródła sztucznego oświetlenia wprowadzają do domu pogodny nastrój.
Harmonia przyciąga dobrą energię
Według feng shui i zgodnie z zasadami zdrowej aranżacji wnętrz, szczęśliwy dom to taki, które wspiera harmonię. Warto zwrócić uwagę na kilka uniwersalnych reguł, począwszy od przedpokoju. Uporządkowane i jasne pomieszczenie, będące poniekąd bramą do naszego domowego zacisza, sprawia, że od razu czujemy się mile widziani. To wizytówka całego domu, więc niech nie stanie się składzikiem na rzadziej używane sprzęty. Zaleca się wygospodarować miejsce na zamykaną szafę na wierzchnie okrycia oraz obuwie.
Istotny jest także układ mebli. Najlepiej, gdy pozwala na swobodne poruszanie się i nie blokuje przepływu światła. Stawiajmy na naturalne materiały - drewno, len, bawełna czy kamień wprowadzają ciepło. Są też akcentem, który przybliża nas do natury, a to z kolei działa kojąco. Przecież w końcu takich wrażeń oczekujemy, gdy wracamy do domu po męczącym i stresującym dniu, który spędziliśmy w pędzie i hałasie.