Duże miasto zniknie z mapy Polski? Chcą tego sami mieszkańcy
Nie chodzi oczywiście o likwidację samego miasta, ale o zmianę jego nazwy. Część mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego chce modyfikacji jego nazwy poprzez usunięcie członu „wielkopolski”. Oznaczałoby to powrót do formy, która była stosowana bezpośrednio po II wojnie światowej.
Gorzów Wielkopolski to miasto na prawach powiatu, drugi co do wielkości ośrodek w województwie lubuskim, zamieszkiwany przez 122 tys. mieszkańców. Prawa miejskie otrzymał w XIII wieku i od tego czasu wielokrotnie zmieniał swoją nazwę.
Landsberg, Lencbark, Gorzew...
Pierwotnie określano je jako "Landsberg an der Warthe" - pierwszy człon nazwy pochodził od słów "Land" (pol. ziemia) oraz "Berg" (pol. góra), drugi (pol. nad Wartą), precyzował jego lokalizację. W polskim piśmiennictwie średniowiecza i renesansu nazwę często spolszczano, posługując się terminem "Lencbark", w XIX wieku pojawia się również nazwa "Gorzew".
Po 1945 roku, gdy w wyniku zmiany granic miasta znalazło się na terytorium Polski, zaczęto nazywać je Gorzowem. Jak podaje Wikipedia "nazwę tę nadano w analogii do Gorzowa Śląskiego w województwie opolskim, który w czasach niemieckich nazywał się Landsberg in Oberschlesien". 2 marca 1946 Komisja Ustalania Nazw Miejscowości podjął jednak decyzję o urzędowym brzmieniu nazwy miasta w formie dwuczłonowej: "Gorzów Wielkopolski".
"Gorzów nigdy nie leżał w Wielkopolsce"
Dziś część mieszkańców chciałaby jednak powrotu do jednoczłonowej nazwy z 1945 roku. Zainteresowani sprawą zawiązali stosowny Komitet Obywatelski, zrzeszający 66 członków. Jak w rozmowie z PAP tłumaczył jeden z nich, Jarosław Miłkowski: "Chcemy zmiany nazwy miasta, a właściwie powrotu do tej, która była używana przez kilka miesięcy po wojnie, a także funkcjonowała na polskich mapach w czasach, gdy miasto było niemieckim Landsbergiem. Gorzów nigdy nie leżał w Wielkopolsce"
Zobacz również: W tym kraju żyje się najdłużej. Jak na tle Europy wypada Polska?
Jest pomysł, teraz czas na konsultacje
Konsultacje społeczne w tej sprawie zaplanowano na okres od 6 maja do 2 sierpnia przyszłego roku. Jak czytamy na stronie urzędu miasta "Czas poprzedzający rozpoczęcie konsultacji społecznych będzie wykorzystany do tego, by przygotować materiały informacyjne i edukacyjne, zaplanować odpowiednią kampanię promocyjno - informacyjną, zaprosić do współpracy placówki oświatowe, sporządzić analizę skutków finansowych ewentualnej zmiany nazwy miasta, a także by utworzyć zespół konsultacyjny, w którego skład wejdą specjaliści z różnych dziedzin m.in. językoznawcy, historycy, socjologowie miast".
Jak tłumaczą urzędnicy, konsultacje są niezbędnym etapem, poprzedzającym ewentualne złożenie przez radę miasta wniosku o zmianę nazwy miasta do ministra właściwego do spraw administracji publicznej.
"Wybieram Gorzów"
Członkowie komitetu już szykują kampanię informacyjną. Akcja ma ruszyć po nowym roku, a jej hasło to "Wybieram Gorzów". Kierowana do mieszkańców z najróżniejszych grup społecznych, ma - jak tłumaczą inicjatorzy - łączyć, a nie dzielić. Skłaniać do dyskusji na argumenty i promować obywatelskie postawy. "Chcemy zmiany nazwy miasta, a właściwie powrotu do tej, która była używana przez kilka miesięcy po wojnie, a także funkcjonowała na polskich mapach w czasach, gdy miasto było niemieckim Landsbergiem. Gorzów nigdy nie leżał w Wielkopolsce" - mówi w rozmowie z serwisem "Nasze Miasto" jeden z członków Komitetu, Jerzy Korolewicz.