"Dzieci gnębią mnie i syna, bo sprzątam w ich szkole. Boję się września" [LIST]

"Nauczycielka powiedziała mi, że klasowi koledzy syna zaczęli się z niego naśmiewać, bo pracuję w szkole jako sprzątaczka - dzieci miały żartować z tego, że sprzątam po nich toalety i szkolne sale. Mieli nawet specjalnie upuszczać śmieci na podłogę i mówić: "matka Kuby to posprząta".
"Nauczycielka powiedziała mi, że klasowi koledzy syna zaczęli się z niego naśmiewać, bo pracuję w szkole jako sprzątaczka - dzieci miały żartować z tego, że sprzątam po nich toalety i szkolne sale. Mieli nawet specjalnie upuszczać śmieci na podłogę i mówić: "matka Kuby to posprząta".

"Czemu nie mogę być jak mamy jego kolegów i mieć normalnej pracy?"

Myślałam, że wszystko jest okej, jednak po jakimś czasie zauważyłam, że Kuba jest dla mnie niemiły, opryskliwy - ciągle zamyka się w swoim pokoju, a na szkolnych korytarzach zazwyczaj przebywa sam i udaje, że mnie nie zna.

"Dla mnie to praca jak każda inna"

Kiedy tylko to usłyszałam, nogi się pode mną ugięły - dla mnie to praca jak każda inna, ale dla dzieci, szczególnie tych z bogatszych rodzin, powód do gnębienia mojego syna. Przeraziło mnie to.

Od redakcji

Sezon na jeżyny. Polecane zwłaszcza w okresie menopauzyInteria.tv