Fani influencerki zachwycają się tym zdjęciem. Powód? Pryszcze!

Izzie Rodgers to modelka, która na Instagramie podejmuje temat samoakceptacji. Zamieszcza zdjęcia, prezentujące jej walkę z trądzikiem. Influencerka udowadnia, że temat ciałopozytywności nie dotyczy jedynie rozmiaru ubrań i kształtu sylwetki. Zaznacza, że osoby dotknięte problemami skórnymi nie mają łatwego życia i bardzo często są obiektem kpin i żartów. Pod postami Rodgers fanki dziękują za to, co robi i dzielą się swoimi historiami.

Izzie Rodgers, pokazując swoje zmagania z trądzikiem, podejmuje polemikę z Instagramowym kultem doskonałości
Izzie Rodgers, pokazując swoje zmagania z trądzikiem, podejmuje polemikę z Instagramowym kultem doskonałościInstagram

Kontrowersyjna współpraca

O Izzie Rodgers zrobiło się głośno, ponieważ znana sieć odzieżowa udostępniła jedno z jej zdjęć. Pod fotografią napisała "To lekcja, jak rozbłysnąć"! W okamgnieniu pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci zmęczeni idealnymi zdjęciami modelek, bardzo pozytywnie zareagowali na współpracę. Dziękowali marce za poruszanie tak ważnego tematu, jak trądzik, przyznając, że również  borykają się z tym problemem, a świadomość, że na świecie są ludzie podobni do nich, bardzo podnosi ich na duchu. "Tak dobrze widzieć prawdziwych ludzi z prawdziwą skórą" - zaznaczyła internautka.

Instagram vs. rzeczywistość

Perfekcyjna cera, idealnie wykonturowana twarz, długie rzęsy i rozświetlone policzki - Instragam od dawna promuje określony kanon piękna, do którego aspirują dziewczyny na całym świecie. Nierealne standardy i wszechobecna perfekcja pokazywane w sieci bardzo często są źródłem kompleksów. Izzie Rodgers, pokazując swoje zmagania z trądzikiem, podejmuje polemikę z Instagramowym kultem doskonałości. Zaznacza,  że wiele osób codziennie boryka się z problemami zdrowotnymi, które wpływają na ich wygląd zewnętrzny.

W mediach społecznościowych ludzie mogą ukryć TAK wiele z tego, co faktycznie dzieje się w ich życiu. (...) Każdy nieustannie cierpi z powodu złych dni, zmagań psychicznych, zmagań fizycznych, braku snu, rozstania z bliskimi. Nie pozwól, aby efektowny toksyczny filtr sprawił, że o tym zapomnisz
Izzie Rodgers

Rodgers do zdjęć pozuje bez filtrów, w ten sposób dodając otuchy osobom, które tak jak ona mają problemy z cerą. Pokazuje także, że na makijażowe szaleństwo może pozwolić sobie każdy - niezależnie od tego,  w jakim stanie jest obecnie jego cera. Influencerka zaznacza, że zaczęła prowadzić konto na Instagramie, ponieważ przez grube warstwy makijażu i retusz społeczeństwo zapomniało, jak może wyglądać naturalna skóra - z krostami, pryszczami, przebarwieniami. Jej zadaniem trądzik stał się tematem tabu.

„Obrzydliwe!”

Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego, że duża marka odzieżowa zdecydowała się na udostępnienie makijażu w wykonaniu Izzie Rodgers. Niektóre osoby w komentarzach zaznaczają, że trądzik nie wygląda estetycznie i nie powinno się promować go w mediach społecznościowych. Wśród wielu zachwytów, pojawiają się również głosy niezadowolenia: "Niech idzie do dermatologa...", "Trądzik nie jest wspaniały".

Przeczytaj również:

Paulla o egzotycznych wakacjach na DominikanieNewseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas