Filipek - Jasnowidz z Dolnego Śląska przewidział te tragedie?!

Najsłynniejszym polskim jasnowidzem jest obecnie Krzysztof Jackowski, ale nie on jedyny zyskał sławę i popularność dzięki swoim widzeniom. Na Dolnym Śląsku w Starym Waliszowie żył jasnowidz Filipek, a dokładniej Filip Fediuk, któremu przypisuje się przepowiednię wielkiej powodzi w 1997 roku. Teraz okazuje się, że mógł on przewidzieć również i pandemię koronawirusa.

Jasnowidz Filipek przewidział powódź w 1997 roku. Mówi się także, że przewidział pandemię koronawirusa
Jasnowidz Filipek przewidział powódź w 1997 roku. Mówi się także, że przewidział pandemię koronawirusa 123RF/PICSEL

Kim był jasnowidz Filipek z Dolnego Śląska?

Filip Fediuk zwany Filipkiem, przyszedł na świat w 1907 roku w małej wsi Hostów, nieopodal Tarnawicy Polnej na Ukrainie.

Szybko okazało się, że mężczyzna przejawia niezwykłe zdolności jasnowidzenia.

We wsi, w której potem mieszkał, w Starym Waliszowie, na Dolnym Śląsku, gdzie trafił po II wojnie światowej, uznawany był za odmieńca i samotnika.

Sam niechętnie pomagał swoim darem przybyszom, a odwiedzali go ludzie z różnych stron Polski. 

Jasnowidz Filipek przewidział powódź tysiąclecia i koronawirusa?

Nic w tym dziwnego, bo jego dar stał się tematem do rozmów mieszkańców Dolnego Śląska i okolic. Najsłynniejsza jego przepowiednia jednak sprawdziła się dopiero po jego śmierci, bo w 1997 roku. 

Wówczas Dolny Śląsk nawiedziła powódź tysiąclecia. Na terenie Polski zginęło wówczas 56 osób, a szkody oszacowano na ok. 3,5 miliarda dolarów.

Dokładnie przewidział to właśnie Filipek. Stało się to w 1975 roku. Przebywał on wówczas w salonie fryzjerskim, gdzie inni klienci  dyskutowali wówczas o wielkiej burzy, która przeszła poprzedniej nocy nad Bystrzycą Kłodzką. Jasnowidz postanowił dołączyć do dyskusji i powiedział:

"Kiedy spotkają się trzy siódemki, kataklizm przyjdzie – wówczas i wilk się wody w Kłodzku napije..." - przewidział Filipek, zaskoczywszy zebranych słowami.

W 1997 roku było jasne, co dokładnie jasnowidz miał na myśli. Trzy siódemki pojawiły się w dacie powodzi - 7 lipca 1997 roku. Wyjaśniło się również, co oznaczał wilk w przepowiedni Filipka. Woda, która zalała Kłodzko, sięgnęła kamiennego wilka na elewacji budynku przy ul. Grottgera. 

Okazuje się, że jego słowa mogły dotyczyć także tego, co dzieje się obecnie w Polsce i na całym świecie. 

"W roku dwóch dwudziestek, w czasie zarazy będą chcieli wybory robić, a ich pierwszy sekretarz pomrze przed majem, a Polacy ich od władzy pogonią. Chytry ksiądz odejdzie w niesławie, a kościół znów się z ludem zbrata. Zaraza do lata ustąpi i w trzech się naraz miastach trojaczki urodzą" - Spisał słowa Filipka jego znajomy w 1984 roku.

Trudno o bardziej precyzyjne słowa. Jasnowidz przewidział zarazę, a nawet narodziny trojaczków w trzech miastach, które przyszły na świat w tym roku w Opolu, Lublinie oraz w Szczecinie. 

Podobnie jak inni wizjonerzy, Filipek snuł wizje końca świata i III wojny światowej. Opisywał tę wojnę, jako najstraszniejszą ze wszystkich, jakie widział świat.

O rzeźbie wilka nad bramą tego budynku w Kłodzku miał mówić jasnowidz Filipek w swojej słynnej przepowiedni o powodzi tysiąclecia
O rzeźbie wilka nad bramą tego budynku w Kłodzku miał mówić jasnowidz Filipek w swojej słynnej przepowiedni o powodzi tysiąclecia Marek BazakEast News
Ekologicznie: Deszczówka i jej niewykorzystany potencjał

***

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas