Ile Polacy jedzą na wakacjach all inclusive? Przywożą dodatkowe kilogramy. Dietetyczka tłumaczy "jest to dla organizmu szok"
W sezonie wakacyjnym chętnie inwestujemy w oferty all inclusive, które nagminnie proponowane są przez biura podróży. Bardzo często różnica ceny między wyżywieniem HB a AI jest minimalna. Gdy już wybieramy się na długo wyczekiwany urlop, to chcemy wykorzystać go w 100 procentach i zapominamy o zdrowym rozsądku. Ten problem znacząco dotyczy braku umiaru w jedzeniu i spożywaniu alkoholu. "Zapłaciłam, to korzystam" - komentuje pani Beata. Dietetyczka wyjaśnia, jaki ma to wpływ na nasz organizm.
Jak wygląda dieta na wakacjach all inclusive? Kto nie skusi się, gdy wszystko jest "za darmo"?
Każdy, kto był na wakacjach all-inclusive, chociaż raz, ten wie, jak wyglądają one w rzeczywistości. Nagle zamieniamy się w odkurzacz i pochłaniamy, co nam tylko nawinie się na widelec. Zamiast trzech dań, zjadamy ich co najmniej 6, a składają się one często z:
- śniadania,
- deseru śniadaniowego,
- dwudaniowego obiadu,
- deseru obiadowego,
- kolacji,
- deseru.
Należy doliczyć do tego przekąski na plaży i na mieście. Jaki Polak oprze się zimnej gałce lodów w upalny dzień? Woda morska również "wyciąga z człowieka", więc można poprawić śniadanie pobliskim kebabem. Finalnie wszystko jest popijane litrami alkoholu w postaci piwa, drinków lub wina. Kto by się nie skusił, skoro wszystko jest "za darmo"? Oczywiście wszystkim należy się również pochwalić w mediach społecznościowych.
Jedzenie zazwyczaj wygląda tak ładnie, że aż grzech nie spróbować.
Zapłaciłam, to korzystam.
Zobacz również: Wakacje 2023 - tanie all inclusive i najlepsze terminy
TikTokerka zdradziła, jak wygląda dieta all inclusive. Zjadł ponad 6 posiłków w ciągu dnia
Wakacyjną dietą pochwaliła się tiktokerka na swoim profilu. Kobieta przedstawiła, co jadł jej chłopak podczas wakacji all inclusive. W ciągu dnia na śniadanie zjadł jajka ze smażonymi kiełbaskami, tostem i wędliną, a następnie pokusił się na po śniadaniowy deser. Później mężczyzna nie mógł oprzeć się porcji lodów. W następnej kolejności sięgnął po dwa dania na obiad, które składały się z pizzy, burgera, podwójnych frytek i mięsa w sosie. Nie mógł również zapomnieć o poobiednim deserze. Tego dnia mężczyzna zjadł jeszcze małą porcję lodów, zupę, sałatkę, ponownie frytki z mięsnym szaszłykiem i oczywiście... deser. Ta kombinacja posiłków składała się zdecydowania z ponad 6 dań.
TikTokerka relacjonowała wyjazd i na jednym z filmów pokazała, że w ciągu dnia wypiła 15 drinków, w tym 9 z nich było w pakiecie all inclusive. Wiele osób podczas letniej zabawy zapomina, że alkohol i słodkie soki mają kalorie i wpływją na nasz organizm. Po powrocie z Grecji, kobieta podzieliła się również swoją wagą. Okazało się, że przywiozła ze sobą więcej niż tylko wspomnienia i pamiątki. W ciągu tygodnia przytyła ponad 5 kilogramów. Internauci nie pozostawili wideo bez komentarza.
Dziewczyno, właśnie byłam w Turcji, to samo i przytyłam 9,4 funta!
Większość to woda! W przyszłym tygodniu stracisz na wadze, więc nie martw się i ciesz się życiem
Filmy typu "ile je mój chłopak na wakacjach" stały się kolejnym niezdrowym trendem w mediach społecznościowych. Pewna tiktokerka również udostępniła film przedstawiający, jak wiele jest w stanie zjeść jej druga połówka podczas urlopu. Niestety brak kontroli nad apetytem podczas wypoczynku za granicą, to bardzo częsty problem.
Dietetyczka apeluje do wczasowiczów. "To szok dla organizmu"
Marta Szymańska jest dietetyczką kliniczną, która pomaga swoim pacjentom w sprawach żywienia od lat. Ekspertka żywienia prowadzi konsultacje online i stacjonarnie w gabinecie w Warszawie. Jednak z jej rad korzysta również wielu internautów za pomocą Facebooka "Marta Szymańska Dietetyk Kliniczny Online" i Instagrama @dietetykklinicznyonline. Dietetyczka chętnie dzieli się w mediach społecznościowych poradami dotyczącymi niezdrowego jedzenia, hormonów lub wieczornego objadania się.
Marta podzieliła się z Interią informacjami na temat tego, co dzieje się z organizmem człowieka przez brak umiaru do jedzenia i alkoholu podczas wakacji.
To prawda, widać taką tendencję, że wyjeżdżając na wakacje all inclusive Polacy (ale nie tylko) nie są w stanie powstrzymać od nadmiernego jedzenia i picia alkoholu.
Dietetyczka wyjaśnia, że podobnie jest podczas obchodzenia świąt. Jej zdaniem, jest to forma odreagowania i odstresowania, która jest mocno zakorzeniona w społeczeństwie i świadczy o zaburzonej relacji z jedzeniem. Wyjaśnia, że to jedzenie kojarzy się z relaksem. Dodatkowo tłumaczy, że są to też przyzwyczajenia, że celebracja odbywa się zawsze z udziałem jedzenia i alkoholu. Marta Szymańska przestrzega, że jeśli na co dzień kontrolujemy ilość i jakość posiłków, a potem przez tydzień tego nie robimy, nasz organizm nie wie, co się dzieje.
Jest to dla organizmu szok, a nadmiar jedzenia jest trudny do strawienia w przewodzie pokarmowym i nadwyżka kaloryczna stanowi duży stresor dla ciała.
Zapytałam również Marty, czy jest możliwe, aby w ciągu tygodnia przytyć aż kilka kilogramów. Ekspert żywienia wyjaśnia, skąd bierze się dodatowa waga w tak krótkim czasie. Tłumaczy, że treść pokarmowa waży swoje, a dodatkowo organizm w stanie takiego stresu zatrzymuje wodę. Dietetyczka mówi, że jeśli dołożymy do tych czynników zaburzenia w postaci problemów z żołądkiem czy wątrobą, insulinooporność, wysoki poziom kortyzolu, czy zaburzenia hormonalne, to może minąć sporo czasu, zanim uda się wrócić do stanu sprzed takich wakacji.
Miejmy tego świadomość i to powinno nas zaalarmować do wykonania stosownych badań!
Marta Szymańska wyjaśnia, że wszystko jest dla ludzi, ale ona jest zwolennikiem podejścia: 80% zdrowego trybu życia a 20% odstępstw od diety. Zdradziła, że zazwyczaj przyzwala podopiecznym na drobne szaleństwa dla ich komfortu psychicznego. Wyjaśnia również, że to jest poparte strategią zdrowego odchudzania, dzięki której mamy miejsce na zmianę nawyków, osiągnięcie wymarzonej sylwetki, ale bez restrykcyjnej diety. Dodała także, że jej podopieczni są świadomi zaburzeń, jakie mają, a ich praca polega na regulacji organizmu i zmianie nawyków, więc jadąc na wakacje, ich organizmy są w innym stanie niż osób, które w kierunku tych zaburzeń nie badały się wcale.
Dzięki czemu, moim podopiecznym, znacznie łatwiej, nawet w wakacje, jest utrzymać wypracowane wcześniej nawyki i wrócić z wakacji wypoczętym, bez nadbagażu kilogramów oraz bez poczucia straty przez niemożność skorzystania z dobrodziejstw bufetu na wakacjach all inclusive.
Zobacz również: Najgorsze produkty żywnościowe dostępne w sklepach