Jakie szkodniki można przynieść ze sobą ze sklepu?

Wiele osób boryka się ze szkodnikami, które niekiedy mogą całkowicie zaburzyć mir domowy. Niektóre z nich chowają się przed naszym okiem i wychodzą na poszukiwanie smacznych kąsków jedynie wtedy, kiedy śpimy. Ale istnieją takie, które za nic mają naszą obecność albo, co gorsza, żyją z nami w najlepsze i nawet ich nie dostrzegamy. Choć w internecie można znaleźć wiele porad, jak się pozbyć różnych szkodników, to często zachodzimy w głowę, jak one się dostały do naszego domu. Zdarza się, że przynosimy je ze sobą, np. wracając z zakupów. Jakie szkodniki można przynieść ze sobą ze sklepu? Jak się ich pozbyć?

Zakupy
Zakupy ©123RF/PICSEL

Mole spożywcze

Mole spożywcze
©123RF/PICSEL

Chyba nie ma nikogo, komu mole nie zagnieździły się w domowej spiżarni. Te drobne owady upodobały sobie przechowywane w szafkach mąki, zboża, ziarna czy orzechy. Niestety, wiele osób jest utwierdzonych w przekonaniu, że mole spożywcze nie są groźne dla zdrowia, jednak prawda może zaskakiwać. Nie tylko zanieczyszczają domowe zapasy swoimi odchodami i okrywają je pajęczynkami, ale także sprzyjają rozwojowi bakterii, które mogą powodować problemy z układem pokarmowym oraz wywoływać alergie. Niestety, mole spożywcze mogą znajdować się w żywności zakupionej w sklepie, zwłaszcza tej, która na półkach leżała już jakiś czas. Owady w poszukiwaniu pokarmu mogą przegryzać tekturowe i foliowe opakowania. Co zrobić, gdy przynieśliśmy mole spożywcze ze sklepu? Najlepiej takie opakowanie wyrzucić. Jeśli chcemy zapobiec atakom szkodników, warto wszystko przesypywać do szklanych opakowań i słoików, a także w kuchennych szafkach umieścić kilka liści laurowych, za których zapachem mole nie przepadają.

Pluskwy

Pluskwy
©123RF/PICSEL

Pluskwy domowe to owady, które żywią się naszą krwią. Najczęściej zamieszkują zakamarki łóżek i materaców, ale zdarza się, że chowają się przed nami w listwach przypodłogowych, półkach z książkami, gniazdkach elektrycznych, a nawet w szafkach z odzieżą. Pluskwy mogą powodować alergię, która objawia się czerwonymi plamami na całym ciele (w miejscu ugryzienia), a także być nosicielami gronkowca złocistego (może powodować posocznicę i zapalenie szpiku kostnego). Walka z nimi jest bardzo nierówna, ponieważ domowe sposoby walki z tymi wyjątkowo uporczywymi szkodnikami niejednokrotnie zawodzą. Dlatego najlepiej wezwać specjalistyczną firmę zajmującą się dezynsekcją. Jak rozpoznać obecność pluskiew? Poza śladami ukąszeń, zostawiają drobne, brązowe pancerzyki oraz ślady odchodów w postaci ciemnych kropek. Pluskwy mogą przejść do nas z innego mieszkania, ale mogą być w kupowanych, używanych meblach, a także na odzieży nabytej w second-handach.

Mole odzieżowe

Wydawać by się mogło, że mole odzieżowe spotkać można w szafach naszych babć, które rzadko ją wietrzą albo nieczęsto z niej korzystają. Okazuje się, że ten szkodnik może być przyniesiony ze sklepu odzieżowego, zwłaszcza takiego, gdzie ubrania były schowane w magazynie przez dłuższy czas. Podobnie jak owady plądrujące domowe zapasy, te schowane w szafach mogą zrobić bardzo duże spustoszenie w garderobie. Utarło się przekonanie, że mole raczą się wyłącznie naturalnymi włóknami, takimi jak np. bawełna lub wełna, ale niejednokrotnie posilają się również odzieżą wykonaną ze sztucznych tkanin. Mole odzieżowe są niewielkie i rzadko przekraczają długość jednego centymetra. Rozpoznać je można po żółtawym lub brązowym zabarwieniu. Niestety, walka z molami jest trudna, ponieważ składają jaja w kilku miejscach i to nie tylko w szafie. Jak się ich pozbyć? Przede wszystkim warto stawiać na naturalne sposoby. Ratunkiem dla ubrań jest lawenda, której zapachu nie znoszą. Dobrym pomysłem jest również częste wietrzenie szafy oraz umieszczenie na półkach gazet – mole nie przepadają za zapachem farby drukarskiej.

Szkodniki na roślinach

Wełnowce
©123RF/PICSEL

Coraz częściej w marketach zaopatrujemy się nie tylko w żywność i chemię gospodarczą - promocje zachęcają nas do kupowania atrakcyjnych okazów roślin doniczkowych. Jeśli jesteśmy miłośnikami przyozdabiania mieszkania zielenią, warto przed zakupem przyjrzeć się ich kondycji. Choć osoby odpowiedzialne za ich stan robią wszystko, żeby były zdrowe, zdarza się, że może być na nich jakiś pasażer na gapę. Wśród nich najczęściej spotyka się przędziorka (niewielki owad, który buduje drobne pajęczynki) oraz wełnowca (posiada biały pancerzyk pokryty strzępkami przypominającymi wełnę). Wtedy, przez naszą nieuwagę, szkodniki trafiają wprost ze sklepu do naszego domu. Wystarczy, że jeden z nich złoży jaja w niewidocznym miejscu, by mieć pewność, że wszystkie rośliny w domu mogą być na nie narażone. Jak się pozbyć szkodników? Przede wszystkim wystarczy częściej zraszać rośliny, a także myć ich liście z dodatkiem np. szarego mydła lub płynu do mycia naczyń. Wełnowce można potraktować nasączonym denaturatem wacikiem lub patyczkiem kosmetycznym.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas