Japonia to stan umysłu? Kraj, w którym kanibal został celebrytą
Często, zwłaszcza ostatnio, powtarzanym powiedzeniem jest "Rosja to stan umysłu". Ma ono obrazować absurdy egzystencji w tym kraju i pewną "równoległą rzeczywistość", w której żyją Rosjanie — i tylko w typowy dla nich sposób potrafią w pełni ją pojąć i przystosować się do niej. Jak jednak możemy się przekonać, również Kraj Kwitnącej Wiśni to terytorium zdarzeń niepojętych i urągających naszej, europejskiej logice. Jednym z nich z pewnością są losy Issei Sagawy — kanibala-celebryty.
Młody kanibal
Issei od dzieciństwa budził niepokój rodziców i otoczenia. Już jako dziecko przejawiał nietypowe zainteresowania związane ze śmiercią i ludzką cielesnością. Nim opuścił Japonię, by dokonać swojej najgłośniejszej zbrodni, był oskarżony o próbę gwałtu na młodej dziewczynie. Dzięki stosunkom ojca Issei sprawa została zamieciona pod dywan.
W 1977 roku Japończyk wyjechał, by kontynuować studnia we Francji. Udał się do Paryża, aby zrobić doktorat z literatury na Sorbonie. Tam też doszło do tragedii, która ostatecznie stała się osią życiorysu Sagawy... i końcem młodego, niewinnego życia kobiety.
Zabójstwo Renée Hartevelt
Latem 1981 roku w paryskim mieszkaniu Sagawy doszło do makabrycznej zbrodni, która pozwoliła mu na realizację swoich chorych fantazji. Morderca zaprosił do siebie młodą holenderską studentkę Renée Hartevelt. Mieli wspólnie się uczyć i zjeść posiłek. Gdy dziewczyna była do niego odwrócona plecami strzelił do niej z broni palnej. Później podzielił jej ciało na fragmenty, które przygotował na domowej kuchence i zjadł.
Szpital zamiast więzienia
Cztery dni po dokonaniu zbrodni, Sagawa podjął próbę usunięcia ciała Renée, wyrzucając je poćwiartowane do jeziora w Lasku Bulońskim. Jednakże, w trakcie tej czynności został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji.
Przez kolejne dwa lata, mężczyzna pozostawał w areszcie, oczekując na proces. W tym czasie francuski sędzia Jean-Louis Bruguière wydał orzeczenie, że Sagawa jest niepoczytalny i niezdolny do stawienia się przed sądem. Tajemnicą poliszynela było to, że na decyzję sędziego ogromny wpływ miały pieniądze ojca Sagawy i jego kontakty wśród francuskich polityków najwyższego szczebla.
W efekcie Japończyk został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. Ostatecznie francuskie władze postanowiły deportować Sagawę do Japonii, gdzie trafił do szpitala Matsuzawa w Tokio.
Absurd wygrywa w Japonii
Issei Sagawa przebywał w szpitalu jedynie do 1986 roku. Dziwnym zbiegiem okoliczności dokumenty sądowe z Francji nie zostały wzięte pod uwagę, gdy tokijscy lekarze stwierdzali tym razem jego pełną poczytalność i powrót do zdrowia. Kanibal wyszedł na wolność i zamierzał wykorzystać maksymalnie kolejną szansę na nowe życie.
Najpierw stał się celebrytą znanym z okładek brukowców i... filmów pornograficznych. Następnie zaczął udzielać się w programach telewizyjnych, gdzie z lubością opisywał kulisy swojej zbrodni i smak ludzkiego mięsa. W ciągu całego swojego życia napisał około 20 książek. Jedna z jego powieści opowiada o małym chłopcu, który morduje swoją rówieśniczkę. Jego zbrodnia została też przedstawiona w mandze "Sagawa-san", z której był najbardziej dumny. Pisał również teksty do gazet, jako uznany... krytyk kulinarny sushi.
Później jego sława przygasła. Przeszedł udar i zapadł na cukrzycę. W 2017 wystąpił jeszcze w filmie dokumentalnym "Caniba".
"Publiczność zrobiła ze mnie ojca chrzestnego ludożerstwa, jestem z tego powodu bardzo zadowolony" - mówił o sobie Issei. Zmarł w 2022 roku. Wiadomość została podana do publicznej informacji dopiero po pogrzebie, by nie pojawili się na nim jego wierni fani.
Zobacz również: