Jasnowidzka-celebrytka: Jeane Dixon słuchali nawet politycy
Jeane Dixon na chwilę przed własną śmiercią miała szepnąć do zgromadzonych wokół niej osób: „wiedziałam, że to wydarzy się dziś”. Jasnowidzka-celebrytka przewidziała nie tylko, kiedy odejdzie. Największą popularność przyniosła jej wizja zamachu na „niebieskookiego, przystojnego prezydenta Stanów Zjednoczonych o gęstych włosach". Gdy John F. Kennedy został postrzelony, zaczęto zapraszać ją na salony. Jakie tajemnice skrywała kobieta, którą nazywano "widzącą z Waszyngtonu"?
Miała przepowiedzieć zamach na Johna F. Kennedy’ego
Jeane Dixon, a właściwie Lydia Emma Pinckert, urodziła się w 1918 roku w Wisconsin. Już od dzieciństwa miała odznaczać się niebywałą intuicją. W jednym z wywiadów powiedziała, że tajemniczy dar zawdzięcza romskiej wróżce, która podarowała jej szklaną kulę i, przepowiadając, że stanie się kobietą ważną dla świata, namaściła na swoją następczynię.
Z niespotykanego daru przewidywania przyszłości początkowo korzystała rodzina kobiety. Dixon żyła skromnie, pomagając mężowi w prowadzeniu warsztatu samochodowego. W wolnym czasie prowadziła swoją rubrykę w magazynie "Parade". Pisała głównie o astrologii.
W 1956 roku Jeane Dixon udzieliła komentarza magazynowi "Parade". Stwierdziła wówczas, że prezydentem Stanów Zjednoczonych już niedługo zostanie przystojny, wysoki, niebieskooki mężczyzna o gęstych włosach. Dixon miała powiedzieć dziennikarzowi, że następca Dwighta Eisenhowera nie dokończy swojej kadencji, ponieważ wcześniej zostanie zamordowany. Podobno dodała nawet, że polityk zginie od kuli. Gazeta uznała słowa wizjonerki za zbyt drastyczne i postanowiła nie publikować całej przepowiedni. Redaktorzy uznali za stosowne, by zataić część o nagłej śmierci przyszłego prezydenta.
Jednak przepowiednia Jeane Dixon już kilka lat później zaczęła się spełniać. Urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych objął John F. Kennedy, który idealnie pasował do opisu jasnowidzki. 22 listopada 1963 Kennedy został zamordowany. Zamach wstrząsnął światem, a "Parade" zdecydowało się opublikować całą przepowiednię Dixon. Wizjonerka z dnia na dzień stała się popularna. Tak zaczęła się jej kariera.
Co jeszcze przewidziała Jeane Dixon? Lista jest długa
Po tragicznej śmierci prezydenta Kennedy’ego Jeane Dixon stała się amerykańską celebrytką. Liczba osób, które przybywały do niej, by dowiedzieć się, co stanie się z nimi w przyszłości wciąż rosła.
W1965 roku dziennikarka Ruth Montgomery napisała książkę "A Gift of Prophecy: the Phenomenal Jeane Dixon", trakującą o trafnych przepowiedniach wizjonerki i jej wpływie na historię Stanów Zjednoczonych. Publikacja odniosła spektakularny sukces wydawniczy, a do drzwi prorokini zapukał sam Richard Nixon.
Zobacz również: Nowe przesłanie wizjonerki Aidy: Stoimy między dwoma światami
Jeane Dixon współpracowała z Białym Domem. "Widząca z Waszyngtonu", bo tak zaczęto nazywać wizjonerkę ze względu na jej dobre stosunki z władzą, miała przewidzieć między innymi atak terrorystyczny w czasie letnich igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku. Podobno zapowiedziała także wyciek ropy z tankowca Exxon Valdez i wywróżyła wybitną karierę Oprah Winfrey.
Prorokini z Wisconsin miała przewidzieć śmierć nie tylko prezydenta Kannedy’ego. Podobno znała również daty zgonów: Jana Pawła II, Mahatmy Ghandiego i Martina Luthera Kinga.
Te przepowiednie Dixon się nie sprawdziły
Dixon była postacią wybitnie medialną. W trakcie swojej działalności napisała siedem książek dotyczących astrologii, nieustannie tworzyła także horoskopy. Jasnowidzka wydała książkę astrologiczną dla zwierząt domowych, a także astrologiczną książkę kucharską. Była jedną z pierwszych kobiet, które w takim stopniu spieniężyły swój talent.
Jeane Dixon wcześnie zdobyła sympatię tłumu. Amerykanie kochali słuchać o jej przepowiedniach i wierzyli, że posiada niewytłumaczalny logicznie talent. Wizje jasnowidzki, które znajdowały pokrycie w rzeczywistości, natychmiast zostawały nagłaśniane przez prasę. Jednak nie wszystkie przepowiednie "widzącej z Waszyngtonu" okazywały się prorocze - o błędach Dixon media zazwyczaj milczały.
Jeane Dixon ma na koncie wiele potknięć. Za zdecydowanie największą pomyłkę wizjonerki uważa się dziś przepowiednię z 1971 roku. Jasnowidzka w jednej ze swoich książek napisała, że w 2020 roku świat przestanie istnieć. Oczywiście żadna apokalipsa nie miała wówczas miejsca.
Dixon błędnie przewidziała także III wojnę światową. Według niej działania na frontach miały rozpocząć się w 1958 roku. "Widząca z Waszyngtonu" twierdziła, że pierwszy krok na Księżycu postawią radzieccy astronauci, i że w 1967 roku naukowcy opracują skuteczny lek na raka, jednocześnie raz na zawsze pokonując nowotwory złośliwe. Co ciekawe, niektóre przepowiednie prorokini z Wisconsin wzajemnie się wykluczają. Według współczesnych badaczy jest to dowód na to, że Dixon nie miała wiele do zaoferowania.