Katarzyna Bosacka apeluje do Polaków. Temu produktowi mówi stanowcze "nie"
Katarzyna Bosacka od lat doradza w kwestii świadomego robienia zakupów. Tym razem za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się do produktu, po który Polacy chętnie sięgają w czasie Wielkanocy. "Zerknijcie na ten skład, aż się włos jeży na głowie!" – napisała.
Katarzyna Bosacka doradza Polakom
Dziennikarka od lat radzi Polakom w kwestii wybierania produktów wysokiej jakości, apeluje o czytanie składów i obala mity dotyczące żywności.
Katarzyna Bosacka edukuje i doradza głównie za pomocą mediów społecznościowych. To właśnie tam regularnie publikuje posty, które cieszą się sporym zainteresowaniem. Instagramowy profil dziennikarki obserwuje już 107 tys. osób, a więc nic dziwnego, że wpisy są szeroko komentowane.
Katarzyna Bosacka o jajkach cukrowych
Wielkanoc coraz bliżej, a więc Katarzyna Bosacka postanowiła wziąć pod lupę cukrowe słodycze w kształcie jajek. Już na wstępie stwierdziła, że mówi im stanowcze "nie". Dziennikarka zaznaczyła, że publikuje post ku przestrodze i dodała, by dzieci lepiej nie sięgały po tego typu cukierki.
Katarzyna Bosacka dokładnie przeanalizowała skład produktu i stwierdziła, że "aż się włos jeży na głowie". Dziennikarka podkreśliła, że na pierwszym miejscu w składzie widnieje cukier, glukoza i syrop glukozowy. Znajduje się tam również sztuczny aromat, guma arabska i pięć barwników do żywności. Katarzyna Bosacka podkreśliła, że te ostatnie mogą mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci. Mowa tu o:
- E 104 (żółcień chinolinowa)
- E 110 (żółcień pomarańczowa FCF)
- E 122 (azorubina)
- E 129 (czerwień allura)
- E 133 (błękit brylantowy)
Dziennikarka zaznaczyła, że każdy z tych barwników negatywnie oddziałuje na organizm. Wspomniała o reakcjach astmatycznych, pokrzywce i wysypce. Dodała, że stosowanie E 110 jest zabronione w Norwegii i Finlandii, z kolei m.in. w Danii, Belgii, Niemczech czy Szwajcarii zakazano E 129.
Katarzyna Bosacka zaapelowała, by zachować czujność i rozsądek. "Oczywiście nie można dać się zwariować, ktoś napisze, że jak dziecko zje coś takiego raz na jakiś czas, to nic mu się nie stanie, ale uwierzcie - nie raz dostawałam wiadomości od mam, które pisały, że nawet jednorazowe zjedzenie przez ich dziecko takiego produktu pełnego barwników skończyło się ostrym bólem brzucha, biegunką czy wymiotami. Czujność i rozsądek przede wszystkim!" - podsumowała dziennikarka.
***