Krzysztof Jackowski miał wizję dotyczącą losów świata. To nie brzmi dobrze

Krzysztof Jackowski nie ma ostatnio dobrych przeczuć odnośnie przyszłych losów świata. W najnowszej wizji Polski jasnowidz z Człuchowa skupił swoją uwagę nad wydrukowaną mapą świata i starał się przewidzieć, co przyniosą nam najbliższe miesiące. Jego wizja nie malowała się niestety w jasnych barwach.

Krzysztof Jackowski był zdumiony tym, co zobaczył w swojej wizji
Krzysztof Jackowski był zdumiony tym, co zobaczył w swojej wizji Krzysztof KuczykAgencja FORUM

Co zobaczył Krzysztof Jackowski w swojej mrocznej wizji?

Krzysztof Jackowski, który niegdyś zajmował się poszukiwaniem osób zaginionych za pomocą swojej nadprzyrodzonej umiejętności jasnowidzenia, a następnie kontaktował się z duszami osób zmarłych, teraz zajmuje się przewidywaniem przyszłości.

Na swoim kanale YouTube Jackowski kolejny raz roztaczał dumania nad wydrukowaną mapą świata, by przewidzieć, co stanie się w najbliższym czasie na Ziemi. Jego przeczucia mogą niestety przyprawić o gęsią skórkę, bo wizjoner nie miał nic dobrego do przekazania swoim fanom.

"Płonący świat. Kojarzy mi się ogień. Nie kojarzcie jednak państwo tego, że świat będzie płonął, ale taka symbolika" - zaczął swoje przewidywania Jackowski.

Dość enigmatycznie brzmiące słowa, szybko wyjaśniły się w dalszych rozważaniach jasnowidza:

"USA i pewne państwa zrobią akcję w stosunku do tego, co się teraz dzieje. Będzie to wyglądać tak, jakby świat był w sytuacji patowej. W moim odczuciu grozi nam woja światowa".

Zdaniem Jackowskiego konflikt ma rozpocząć się w Bejrucie. Zdaniem wizjonera już teraz trwają sekretne rozmowy, zabiegi dyplomatyczne o porozumienie, ale ono nie nastąpi. Gdy wszystko już będzie przekreślone, należy bacznie obserwować Bejrut.

Jackowski zaniepokojony swoją wizją

Widmo światowego konfliktu przewija się w przepowiedniach Jackowskiego już od dawna. Czyżby w końcu miał nastać ten moment? W jego przeczuciach pojawił się rok 2024, ale sam podkreślił, że nie jest pewny tej daty.

Jasnowidz wyjawił jednak, że ma przeczucie jak rozpocznie się ten konflikt:

"Ta wojna zacznie się z powodu nietypowej prowokacji. Na masową skalę będzie użyta broń biologiczna, bakteryjna lub wirusowa. To zostanie uznane jako wielka prowokacja. Będzie potężne uderzenie, które potrwa parę godzim. Potem to się uciszy, ale świat już zacznie być w szoku" - wyjaśnił Jackowski.

Jak Krzysztof Jackowski odreagowuje traumatyczne chwile?Polsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas