Księża zawsze żyli w celibacie? I tu się mylicie

Wstrzemięźliwość w kontaktach z płcią przeciwną, wcale nie jest wielowiekowym nakazem w Kościele katolickim. Wprowadzenie celibatu jako oficjalnej normy dla chrześcijańskiego duchowieństwa napotykało na ogromny opór ze strony kleru przez wiele wieków. W prawie kanonicznym celibat został zapisany w czasie trwania I wojny światowej — dokładnie w 1917 roku.

Celibat to wielkie poświęcenie
Celibat to wielkie poświęcenie123RF/PICSEL

Ewolucja idei ascezy i celibatu — pierwsze lata Kościoła

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wierni dobrowolnie podejmowali celibat i odrzucali popędy ciała. Miał być to dowód duchowej siły i traktowany był jako miara czystości, siły i odporności duszy na pokusy Szatana. Dwa tysiące lat temu rezygnacja z kontaktów seksualnych była bardziej popularna niż w późniejszych okresach, co wynikało z powszechnego w społeczeństwie przekonania o bliskim końcu świata. Stąd brała się też potrzeba dążenia do zapewnienia sobie zbawienia. Dobrowolny celibat był uważany za najprostszą drogę do tego celu.

Niektórzy z troski o uniknięcie grzechu sięgali po bardzo radykalne metody, takie jak samookaleczenie, tak jak Orygenes, teolog i komentator Pisma Świętego, który na przełomie II i III wieku, własnoręcznie się wykastrował oraz stosował inne praktyki ascetyczne, takie jak unikanie mięsa, alkoholu i oliwy.

Główny nurt myśli teologicznej odnalazł jednak nowy kierunek wraz z popularyzacją filozofii świętego Augustyna z Hippony.

Celibat w średniowieczu i później

Święty Augustyn dobrze poznał życie przed wstąpieniem w szeregi katolickiego duchowieństwa. Nie obce były kontakty z kobietami, które — w przeciwieństwie do innego doktora kościoła św. Tomasza z Akwinu — darzył szacunkiem i sympatią. Augustyn proponował więc, by nie unikając zbliżeń cielesnych, ale równocześnie szanować instytucję małżeństwa, innymi słowy: seks tylko po ślubie i tylko z małżonką. Powinna mu też zawsze przyświecać intencja spłodzenia dziecka. Radość z seksu jest podszeptem Złego, więc nie powinna gościć w sypialni.

Święty Augustyn
Święty AugustynGetty Images

Dopiero od IV wieku Kościół zabrał się za jakiekolwiek regulacje prawne związane z życiem intymnym swoich "pracowników". Kolejne synody i wydawane przez nie rozporządzenia w tym temacie nie zmieniały jednak wcale sytuacji. Nie było możliwości egzekwowania nowo wprowadzonych rozporządzeń. Kler niższego szczebla opierał się jak mógł, gdy Rzym chciał mu zaglądać pod kołdrę. Nic też w tym dziwnego, biorąc pod uwagę przykład płynący z góry — nie raz i nie dwa razy zdarzyło się w historii, że sam papież miał dzieci, albo był synem księdza, biskupa lub... poprzedniego papieża.

"Z czasem nikogo nie dziwił już fakt, że nie tylko kapłaństwo, ale także funkcje biskupie, przekazywane są z ojca na syna. W VIII wieku pewien frankijski biskup żalił się papieżowi Zachariaszowi, że kapłani w jego diecezji obcują nawet z kilkoma kobietami naraz - kochanki i konkubiny były na porządku dziennym" - opisywała tę sytuację Joanna Wcisło z portalu Ciekawostki Historyczne.

Przełom ostatecznie nastąpił nie ze względu na moralność, ale polityczne rozgrywki.

W kontrze do Lutra

Sobór Trydencki, trwający w latach 1545-1563, musiał zmierzyć się z jednym z największych kryzysów instytucjonalnych w historii Kościoła Katolickiego - reformacją. W XVI wieku Marcin Luter publicznie krytykował, między innymi, rozwiązłość kleru. Ostatecznie zrezygnował ze stanu kapłańskiego i sam ożenił się z byłą mniszką. Ta decyzja była zgodna z naukami Starego Testamentu, który uznawał małżeństwo za najwyższą wartość. Reakcją władz kościelnych było ogłoszenie wyższości celibatu nad małżeństwem.

Dla młodych księży i kleryków celibat często jest wielkim wyzwaniem
Dla młodych księży i kleryków celibat często jest wielkim wyzwaniem123RF/PICSEL

Bezżeństwo - przestrzeń życia złożona w ofierze

Celibat jest silnym, ale przede wszystkim często trudnym doświadczeniem dla duchowych. Wiedzą oni jednak, co niesie ze sobą ta decyzja. Jak duchowo przeżywa się celibat?

- Celibat, czyli życie w bezżeństwie, jest kwestią do przepracowania, do przeżycia pewnej żałoby. To nie jest tak, że młody mężczyzna, który idzie do seminarium, w ogóle nie chce mieć dzieci, nie pragnie związku z kobietą. Te naturalne potrzeby w człowieku w końcu się odzywają. Ale formacja - ludzka i duchowa - prowadzi nas do świadomego wyrzeczenia się czegoś, co jest naturalnie dobre, co jest wartością. Jako kleryk po prostu muszę się pogodzić z tym, że nie będę miał dzieci, nie przekażę życia, nie będę w bliskich, intymnych relacjach z kobietami. Mówiąc wprost: że nie będę spał z kobietą. To są przestrzenie życia, które składam w ofierze. Muszę się też pogodzić z tym, że nie będzie to łat­we, piękne i bajkowe, nie oszukujmy się. Przeżywamy różne kryzysy, napięcia. Z doświadczenia wiem, że te pragnienia odzywają się w chwilach trudnych. Kiedy jest ci źle, kiedy coś ci nie wyszło, kiedy jesteś czymś zdołowany, "zły" "te rzeczy" podsuwa jako alternatywę. Wtedy wydaje się, że najlepiej smakują. Pokusa jest silna. Przychodzi bardzo przekoloryzowana. Dlatego tak bardzo potrzebna jest formacja do świadomego przeżywania celibatu, do świadomego wyboru - mówił w reportażu Mariusza Sepioło "Klerycy. O życiu w polskich seminariach" ksiądz Krzysztof Kralka.

Wprowadzenie obowiązkowego celibatu dla duchowieństwa zostało zapisane w Kodeksie Prawa Kanonicznego stosunkowo niedawno, dopiero w 1917 roku. Jednakże fakt ten nie oznacza, że duchowni nie mogą mieć żon i dzieci. W Kościele katolickim istnieją 23 autonomiczne Kościoły Wschodnie, które uznają władzę papieża, z czego 20 dopuszcza możliwość zawarcia małżeństwa przez wyświęconych księży.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 50: Anna WyszkoniINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas