Lasy Państwowe ostrzegają. Od tych gąsienic trzymaj się z daleka
Lasy Państwowe ostrzegają, że w Wielkopolsce pojawiły się ostatnio gąsienice ciepłolubnej ćmy - korowódki dębówki. Mimo ładnie brzmiącej nazwy i niebudzącego obaw wyglądu, mogą być niebezpieczne dla ludzi i zwierząt.
Widzisz? Nie dotykaj! Lasy Państwowe apelują o rozwagę
Włochate, mierzące zaledwie 3 cm długości gąsienice korowódki dębówki mogą budzić ciekawość, ale zdecydowanie nie należy ich dotykać. Jak czytamy w informacji na stronie Lasów Państwowych, dwumilimetrowe włoski, którymi gąsienica jest pokryta już od pierwszego dnia życia, są trujące. Każda larwa ma ich ok. 60 tys. i służą jej one do ochrony przed naturalnymi wrogami.
W momencie zagrożenia, korowódka może wystrzelić te włoski w powietrze, gdzie unoszone przez wiatr potrafią przemierzyć nawet kilka kilometrów. Są kruche i łamliwe, a w dodatku wypełnione parzącym płynem - thaumetopoeiną. W kontakcie ze skórą lub oczami substancja ta może wywoływać uczulenia i podrażnienia, a nawet objawy groźne dla zdrowia, jak zawroty głowy, wymioty, gorączkę, atak astmy oraz reakcję alergiczną, np. wysypkę.
Gąsienice korowódki dębówki. Co warto wiedzieć?
Gąsienice korowódki dębówki wykluwają się w maju. Żerują nocą, najczęściej na liściach dębów, ale czasem można je spotkać także na innych gatunkach - jesionach, bukach, kasztanach, brzozach, śliwach, leszczynach i wierzbach. Po zmroku wędrują jedna za drugą, niczym w korowodzie, po pniach i gałęziach. Stąd właśnie wzięła się nazwa "korowódka dębówka". Na jednym drzewie może ich być nawet 100 tys., bo larwy aż do przepoczwarzenia żyją w koloniach. W postaci dorosłej korowódka dębówka jest niepozornym i zupełnie nieszkodliwym motylem nocnym z szarymi skrzydłami o rozpiętości ok. 2,5 cm. Pod koniec lata samica składa w koroni dębu ok. 150 jaj.
W razie kontaktu z gąsienicą korowódki dębówki należy jak najszybciej pozbyć się toksycznych włosków, najlepiej przyklejając do skóry taśmę klejącą. Podrażnionego miejsca nie wolno pocierać, należy przemyć je letnią wodą. Ubranie trzeba zdjąć i wyprać w temperaturze min. 60 st. C. Gdyby włoski dostały się do oczu lub wystąpiła silna reakcja alergiczna, trzeba skontaktować się z lekarzem. Objawy nie muszą wystąpić od razu, czasem pojawiają się dopiero po kilku godzinach. Wtedy zazwyczaj wystarczy podać leki przeciwhistaminowe lub posmarować podrażnioną skórę maścią ze steroidem.
Zwierzęta także są w niebezpieczeństwie. Zauważyłeś takie objawy? Udaj się do weterynarza
Nieprzyjemność kontaktu z korowódką debówką może przydarzyć się także domowym zwierzętom. Najczęstszym objawem jest ślinotok. Jeżeli jednak zwierzę ma problemy z jedzeniem i piciem albo na jego ciele pojawiają się drobne ranki, koniecznie trzeba udać się do weterynarza.
Korowódka dębówka jest gatunkiem rodzimym, ale do niedawna trudno ją było spotkać. Od kilku lat leśnicy obserwują jednak stałe zwiększanie się liczebności tego owada. Przyczyniają się do tego wysokie temperatury powietrza i braku opadów na początku lata. Choć do poparzeń przez korowódkę dochodzi sporadycznie, warto wiedzieć o zagrożeniu i zachować ostrożność.
***
Zobacz również: