Makłowicz komentuje chorwackie ceny. "Jest drożej niż rok temu". Czy wprowadzenie euro miało na to wpływ?
Wiele mówi się na temat wprowadzenia euro w Chorwacji oraz tego, jakie niesie to ze sobą konsekwencje. Znawca kulinarny, Robert Makłowicz postanowił wypowiedzieć się na temat chorwackich cen i porównać je do polskich. Odpowiedział na te pytania podczas sesji Q&A na swoim kanale na YouTube.
Robert Makłowicz: Za co kochają go Polacy?
Robert Makłowicz jest doskonale znany Polakom. Popularność zyskał przede wszystkim dzięki swoim podróżniczym programom kulinarnym, które emitowane są w telewizji od wielu lat. Krytyk kulinarny prężnie działa także w mediach społecznościowych, a zwłaszcza na YouTube.
Na swoim kanale chętnie dzieli się relacjami ze swoich wyjazdów i niepowtarzalnymi przepisami. Jego konto ma aż 544 tys. subskrybentów. Głośno również zrobiło się na temat jego serii filmów Q&A, na które chętnie zaprasza za pomocą Instagrama.
Uwielbiany jest przez wielu Polaków przede wszystkim za porywające historie i optymistyczne nastawienie do życia. Oto co mówią internauci na jego temat:
Moim zdaniem Q&A mogłyby być co tydzień. Pan Robert jest taką skarbnicą anegdot i ciekawostek, że spokojnie by starczyło na 10 000 odc.
Super uczucie, jak Pan Robert odpowiada na nurtujące mnie pytanie. Polecam wszystkim.
To był mój pierwszy Q&A u Pana Roberta, ale na 100% będę na każdym kolejnym.
Zobacz również: Robert Makłowicz: "Moje podróże są opisywaniem świata"
Co przyczyniło się do wzrostu cen w Chorwacji? Makłowicz nie pozostawia sytuacji bez komentarza
Robert Makłowicz chętnie wypowiada się podczas swoich sesji Q&A na wiele światowych tematów. Bez komentarza nie pozostawił także chorwackich cen po wprowadzeniu euro. Krytyk kulinarny wyznał, że ceny w Chorwacji rzeczywiście wzrosły o 10-15 proc. Jednak nie wydaje mu się, aby to wprowadzenie nowej waluty miało na to wpływ.
Oczywiście żyjąc w kraju naszym i będąc poddawani politycznemu maglowi, jesteśmy przekonani, że największą przyczyną wzrostu cen jest wprowadzenie euro. No bo jak gdzieś jest euro, to jest drogo. No więc nie. W tym przypadku nie, gdyż główną przyczyną wzrostu cen w Chorwacji nie jest wprowadzenie euro, tylko ogólna inflacja.
Makłowicz wyjaśnił, że należy pamiętać o tym, że Chorwacja to mały kraj, w którym żyje ok. 3 mln. ludzi i jest tam zdecydowanie mniejsza konkurencja niż np. we Włoszech.
Chorwacja jest krajem, gdzie, o ile dobrze pamiętam, 25 proc. PKB pochodzi z turystyki. Nie wiem, czy nie najwięcej w Europie. No bo zobaczcie, tutaj nic się nie produkuje dookoła.
Znawca kulinarny wyjawił, że jest tam drożej, niż było rok temu. Dodał, że jego skromnym zdaniem podwyżki w Polsce, mimo że nie mamy euro, które w ciągu ostatniego roku miały miejsce, są znacznie bardziej dojmujące w swojej skali niż podwyżki tutaj (w Chorwacji).
Zobacz również: