Michelle Obama zdradziła swoje upodobania kulinarne. Jadła to latami
Oprac.: Gabriela Kurcz
Choć była Pierwsza Dama za czasów prezydentury swojego męża zasłynęła ogromnym zaangażowaniem w szerzenie zdrowych nawyków, to nie zawsze było to jej priorytetem. Niedawno słuchacze podcastu "Your Mama's Kitchen" mogli poznać kulinarne upodobania byłej Pierwszej Damy. Obama wyznała m.in., że była bardzo wybredna w kwestiach jedzenia i nie podzielała ogromnego zamiłowania swojej rodziny do śniadań.
Zobacz również:
Michelle Obama jadała ten posiłek latami. "Byłam wybredna"
Co ciekawe, w młodości przyszła Prezydentowa nie świeciła najlepszym przykładem, jeśli chodzi o nawyki żywieniowe. Goszcząc w podcaście "Your Mama's Kitchen", opowiedziała, że do studiów jej śniadaniowe menu sprowadzało się do popularnej w Stanach Zjednoczonych kanapki z masłem orzechowym i dżemem. Ten wieloletni nawyk wynikał z jej ogromnej niechęci do śniadań, które z kolei z uwielbiała cała jej rodzina.
Jeśli chodzi o jedzenie muszę przyznać, że byłam wybredna. Nie tolerowałam niczego, co w naszym domu było serwowane na śniadanie. Mój brat uważał to za szaleństwo. A dodam, że w moim rodzinnym domu jedliśmy bardzo obfity pierwszy posiłek. Ponieważ mój brat był rozwijającym się sportowcem na stole było wszystko - płatki, jajecznica, smażone jajka, tosty, bekon, kiełbaski. Cała moja rodzina uwielbiała śniadania, ja natomiast nimi gardziłam
- wspomniała.
Kompromisem między koniecznością zjedzenia "czegoś", a niechęcią do śniadań, okazała się kanapka z masłem orzechowym.
To wszystko, co mogłam zaakceptować. Nie ma nic złego w toście z masłem orzechowym. Każdego ranka przez większość mojego życia, do czasu aż poszłam na studia, jadłam właśnie to
- przyznała.
Dziś jej śniadaniowe menu wygląda zgoła inaczej. Popularną amerykańską przekąskę Obama zamieniła na bardziej pożywny posiłek. Do jej ulubionych porannych dań należą chociażby jaja po benedyktyńsku.
Chyba musiałam do tego dorosnąć
- skwitowała.
Zobacz również: